Witraże w krakowskim Muzeum Narodowym


Pierwsza ważna wystawa w krakowskim Muzeum Narodowym w roku 2020 to wielkie wydarzenie, nie mające dotąd precedensu. Po raz pierwszy możemy bowiem z bliska, doskonale podświetlone, obejrzeć witraże średniowieczne z Bazyliki Mariackiej, które zwykle umieszczone są tak wysoko i daleko w mariackim prezbiterium, że nie widać wszystkich detali i urokliwych szczegółów (jak również drobnych defektów i uszkodzeń, jakie pojawiły się na przestrzeni wieków na szklanych powierzchniach) przedstawionych scen.


Na pierwszym piętrze krakowskiego MN można już oglądać wystawę "Cud światła. Witraże średniowieczne w Polsce", która przygotowywana była od 2016 roku. Wykorzystano możliwość pokazania mariackich witraży, bo rusztowania zbudowane w prezbiterium do celów trwającej konserwacji Ołtarza Mariackiego Wita Stwosza, stworzyły okazję, aby wyjąć z okien pewną liczbę witraży i pokazać je widzom w szczególnej aranżacji. Rdzeniem ekspozycji jest makieta prezbiterium  kościoła Mariackiego z witrażami z czasów Kazimierza Wielkiego. To genialny w swej prostocie sposób by wyeksponować wszystkie walory wiraży zachowując ich sakralny charakter, a przy tym pokazując również witrażowe niezwykłości, np. rozety o wspaniałych kolorach i kształtach. Wystawie 77 witraży z Bazyliki Mariackiej towarzyszą również eksponaty z różnych muzeów, świątyń, przy czym wiele z nich pokazywanych jest po raz pierwszy.


Oprócz witraży są także eksponowane hafty, złotnictwo, księgi, projekty i malarstwo tablicowe. Pokazany został warsztat witrażysty. Od średniowiecza, czyli epoki zakochanej w witrażach (na wystawie można także obejrzeć witraże "świeckie", heraldyczne) ekspozycja prowadzi nas do ponownego rozkwitu witrażownictwa w wieku XIX, z najwybitniejszymi artystami projektującymi i odnawiającymi witraże (Matejko, Wyspiański, Mehoffer). 


W Polsce po wiekach zapomnienia do ponownego zainteresowania witrażami doszło w roku 1820, kiedy to duński rzeźbiarz Berthel Thorvaldsen zachwycił się "starożytnymi oknami" w kościele Mariackim w Krakowie.


W ostatniej części krakowskiej wystawy warto zwrócić uwagę na projekty do katedry przemyskiej autorstwa Jana Matejki. Na wystawie można obejrzeć wszystko to co najpiękniejsze w dziedzinie witrażownictwa i choć przez lata witraż traktowany był nieco po macoszemu i zaliczany do rzemiosła, służebnego wobec architektury czy malarstwa, to dzięki tej wystawie odzyska należne mu miejsce. Dla tych, którzy nie mogą pojechać do Francji czy Anglii by zwiedzić wspaniałe katedry średniowieczne i równie zachwycające witraże z rozbudowaną ikonografią i niezwykłymi efektami świetlnymi, krakowska wystawa może być podróżą do średniowiecza, w którym wierni przychodząc do świątyni mogli obcować z prawdziwym pięknem.


Wśród wielu witraży wykonanych ze szczególnym kunsztem przez średniowiecznych mistrzów (np. przepięknych czternastowiecznych witraży z kościoła dominikanów w Toruniu, wypożyczonych z toruńskiego Muzeum Okręgowego czy z kościoła Wniebowzięcia NMP, gdzie postacie mają zgodne z ówczesną modą czerwone szaty w złote groszki), warto zwrócić uwagę na dzieła Mistrza Dominikańskiego Cyklu Maryjnego z kościoła dominikanów w Krakowie i niezwykle subtelną kompozycję witraża z Iwkowej wypożyczonej z Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie.
Wystawie towarzyszy pięknie wydany katalog.

Wystawa czynna będzie do 27 lipca 2020 roku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito