Ostatnie godziny starego roku, czyli podsumowanie
Miniony rok w sztuce nie zaznaczył się jakoś szczególnie. Owszem, było  głośno o niektórych wystawach  (np. wrocławskiej  ekspozycji "Tauromachie" prezentującej kopie grafik hiszpańskich  artystów w odnowionych salach zespołu pobernardyńskiego), było też kilka  ekspozycji, które wzbudziły emocje z powodu... okoliczności  pozaartystycznych (inauguracyjna wystawa w nowej siedzibie Cricoteki,  którą wkrótce po otwarciu trzeba było zamknąć). Była wystawa poświęcona  twórczości amerykańskiego reżysera Stanleya Kubricka w krakowskim Muzeum  Narodowym, która nie wszystkim przypadła do gustu.  Otwarto również w  salach Gmachu Głównego MN w Krakowie wielką monograficzną wystawę   poświęconą Oldze Boznańskiej, która chyba wszystkim się podobała, bo  któż nie lubi Boznańskiej i jej wspaniałych szarości i czerni? Jednak  nie było wielkich, odkrywczych wydarzeń artystycznych. Być może jest to  spowodowane mizerią funduszy, jakimi  dysponują polskie instyt...