Poezja lasu, cisza łąk i mokradeł, czyli o pejzażach Konrada Hamady
Konrad Hamada to malarz, który zagląda w leśne zakątki, słucha kropli rosy, w które zamienia się poranna mgła, obserwuje beskidzkie mokradła, łąki z rachitycznymi drzewkami majaczącymi gdzieś tam w oddali, wkracza między omszałe gałęzie soczyście zielone i wilgotne, zapraszając nas do krainy nieskażonej cywilizacją, w świat dzikiej przyrody, trochę baśniowej i magicznej, choć malowanej realistycznie, z wyczuciem uwieczniającym obszar czystego piękna. Krakowski artysta, którego prace można oglądać obecnie w galerii Floriańska 22 tworzy obrazy, które przenoszą nas do świata o jakim marzył dziewiętnastowieczny pisarz amerykański H.D. Thoreau, który w swojej książce "Walden" opisał raj, w którym znużony cywilizacją człowiek może znaleźć wytchnienie i radość. Konrad Hamada odwołuje się w swoich pejzażach do świata, który malował rosyjski malarz Iwan Szyszkin, członek Bractwa Pieriedwiżników, który przecierał szlaki malarzom realistycznie, ale i dla nas, ludzi XXI wieku, także ma