Plątaniny ukraińskiego surrealisty
Ivan Marchuk (a raczej Iwan Marczuk - bo, jak sądzę, tak właściwie należałoby przetłumaczyć imię i nazwisko tego malarza) jest jedynym ukraińskim artystą, który został zaliczony w poczet Złotej Gildii Akademii Sztuki Współczesnej w Rzymie. Jak dotąd stworzył ponad 5 tysięcy prac i miał około 100 wystaw. Ma 78 lat, charakterystyczne wąsy przypominające wąsy Piłsudskiego (tyle że białe) i burzliwą biografię. Urodzony w 1936 roku w Moskalewce w powiecie tarnopolskim, ukończył Lwowski Instytut Sztuki, a potem wyjechał do Kijowa. W 1989 roku podjął decyzję o emigracji. Mieszkał w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. A potem w 2001 roku wrócił do Kijowa, co wielu zdziwiło, bo opuszczając Ukrainę nie miał zbyt dobrych wspomnień.W latach 70. był prześladowany, gdy nie chciał się podporządkować ówczesnym wymogom obowiązującym artystów. Musiał więc swoje prace pokazywać nie w galeriach, lecz we własnym domu. W Kijowie mieszka i tworzy do dziś. W warszawskiej galerii Kordegarda otwa