Posty

Lata 30. we Lwowie, modernizm, Artes i Targi Wschodnie

Czy było coś szczególnego w dniu 24 czerwca 1937 roku we Lwowie? Czy dzień ten się jakoś wyróżniał? Czy było jakieś wydarzenie, które wyjaśniłoby dlaczego we wrocławskim Muzeum Architektury tytuł trwającej obecnie wystawy brzmi "Lwów, 24 czerwca 1937. Miasto, architektura, modernizm"? Na wszystkie te pytania odpowiedź jest negatywna. To był dzień jak co dzień, zwykły, przeciętny, jeden z wielu.  Datę wybrano przewrotnie, aby pokazać, że we Lwowie w latach 30. każdy dzień pełen był  wrażeń, bo każdego dnia odbywały się  wydarzenia, które pozwalały mieszkańcom korzystać z kulturalnej oferty, w której osiągnięcia modernistycznej architektury i wystawy awangardowych artystów (Zrzeszenie Artystów Plastyków "Artes" działało we Lwowie w latach 1929-1936, a jego założycielami byli Jerzy Janish, Mieczysław Wysocki, Aleksander Krzywobłocki), przeplatały się z wizytami na cieszących się ogromną popularnością Targach Wschodnich (odbywały się co roku we wrześniu,  ...

Panorama Racławicka lekko odnowiona

Chyba niewielu Polaków nigdy nie odwiedziło Panoramy Racławickiej, a w każdym razie o niej nie słyszało. Gigantyczne malowidło 15 m na 114 m powstało we Lwowie ponad 112 lat temu, dzięki lwowskiemu malarzowi Janowi Styce i specjaliście od scen batalistycznych i koni Wojciechowi Kossakowi, którzy do pomocy dobrali sobie sporą grupę artystów (Ludwik Boller, Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski, Teodor Axentowicz, Włodzimierz Tetmajer, Wincenty Wodzinowski i Michał Sozański). Celem powstania dzieła było upamiętnienie Insurekcji Kościuszkowskiej i  zwycięskiej bitwy pod Racławicami (4 kwietnia 1794 r.). Panoramę Racławicką pokazano  100 lat później, podczas zorganizowanej we Lwowie w Parku Stryjskim Powszechnej Wystawy Krajowej. Specjalne płótno żaglowe zakupiono w Brukseli, a żelazną konstrukcję rotundy zamówiono w Wiedniu. Dzieło powstało w zaledwie 9 miesięcy i zrobiło prawdziwą furorę, zarówno wśród mieszkańców jak i przyjezdnych, którzy tłumnie odwiedzali pokazy...

Yang Shuanglin, chiński wenren

Na poddaszu wrocławskiego Muzeum Narodowego  można oglądać prace wykonane tuszem i farbami przez współczesnego chińskiego wenrena - erudytę, malarza, kolekcjonera i konserwatora chińskiej  sztuki tradycyjnej, absolwenta Chińskiej Akademii Sztuk Pięknych w Hanzhou - Yanga Shuanglina . Można tu obejrzeć pejzaże shanshiu , których tematem są góry i woda (najczęściej  uwieczniane były góry Qin w prowincji Shaansi, z której pochodzi artysta i która słynie z Terakotowej Armii oraz z przedstawień dawnej przystani cesarskiej poczty, która została zrewitalizowana dzięki Yangowi Shuanglinowi). Spośród obiektów, które mieli zarówno dawni jak i współcześni  wenren w swym otoczeniu, były meble, wyroby z ceramiki, agatu i nefrytu. Na wystawie warto zwrócić uwagę na witrynę z wyeksponowanymi wyrobami wypalanymi z czarnej glinki pokrytej szkliwieniem  seladynowym w chińskiej manufakturze  Sun Keng Yao. Miała ona monopol na dostarczanie naczyń na cesarski dwó...

Wit Stwosz pędzla Matejki

Obraz "Wit Stwosz jako dziecko" przedstawiający młodziutkiego artystę, jasnowłosego chłopczyka, wspartego na księdze, z nożem do rzeźbienia w dłoni, z krucyfiksem w tle, czyli norymberskiego mistrza, który najbardziej znany jest jako autor Ołtarza Mariackiego w krakowskiej Bazylice Mariackiej. Jest to jeden z wielu portretów Matejki (1838-1893), który jednak powstał, zanim krakowski artysta stał się sławny, nim powstały takie dzieła jak "Bitwa pod Grunwaldem" czy "Hołd Pruski". Dzieło, które podziwiać możemy do końca grudnia w krakowskim Domu Matejki przy ulicy Floriańskiej, w XIX - wiecznej kamienicy, gdzie Matejko urodził się i zmarł, powstało w 1855 r. Pierwotnie  obraz był darem młodego Matejki dla lekarza S. Kopczyńskiego w podzięce za leczenie. Powstał w okresie, gdy Matejko miał co prawda dopiero 17 lat, ale był już autorem szeregu szkiców, studiów i portretów. Z obrazów o tematyce historycznej ukończył "Wjazd Henryka Walezego do...

Nowa konserwacja obrazu El Greca "Ekstaza świętego Franciszka"

W krakowskich Sukiennicach w sali Malarnia zorganizowano krótki, bo zaledwie tygodniowy (26 listopada - 4 grudnia) pokaz obrazu "Ekstaza świętego Franciszka" pędzla El Greca (1541-1614), jednego z najwybitniejszych, ale też najbardziej tajemniczych artystów siedemnastowiecznych, twórcy, który, choć urodził się na Krecie i naprawdę nazywał się Domenicos Theotocopoulos, to kojarzony jest głównie z hiszpańskim miastem Toledo, gdzie spędził wiele lat malując obrazy religijne i portrety. W krakowskim muzeum zorganizowano pokaz  dwóch obrazów ze świętym Franciszkiem - pochodzącego ze zbiorów prywatnych, a wcześniej znajdującego się w kolekcji Instytutu Sztuki w Detroit (sprzedany, gdy Instytut  podobnie jak niemal całe miasto był bliski bankructwa) i datowanego na ok. 1600 rok oraz jedynego dzieła El Greca znajdującego się w polskich zbiorach muzealnych - należącego do Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach dzieła "Ekstaza św. Franciszka" z ok. 1578 r. Oba dzieła...

Konkurs Gepperta, czyli młodzi malarze o sobie

Istniejący od 1989 r. Konkurs imienia profesora Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu w tym roku zorganizowany został po raz 12. Celem konkursu nie jest wyłącznie walka o nagrody, choć z pewnością i one decydują o wzięciu udziału (wszak nagroda MKiDN to 150 tys. zł, czyli suma nie do pogardzenia, ale i pomniejsze nagrody np. prezydenta Wrocławia czy rektora ASP Wrocław to kwoty, jakie z pewnością młodym malarzom się przydadzą). Najważniejsze jest to, że artysta nominowany do "Gepperta" dostaje swego rodzaju nobilitację i pewien rozgłos, który może, choć nie musi, wykorzystać. Grono malarzy w tym roku podlegało, jak piszą w katalogu organizatorzy, ostrej selekcji. Młodzi artyści, którzy mogli zostać nominowani nie tylko ukończyli ASP nie dalej jak trzy lata wstecz, ale też mogli w ogóle uczelni nie ukończyć. Dopuszczono bowiem również do konkursu samouków, twórców działających niezależnie od akademickiego systemu kształcenia artystycznego. Zmianą tegoroczną w "G...

Nadchodzi Mróz w Leśnicy

Z centrum Wrocławia do leśnickiego zamku najlepiej pojechać tramwajem. Najszybciej i najwygodniej, bo gdy nie ma korków dostać się tam można w nieco ponad pół godziny. Leśnicki zamek z tworzącymi taras fortyfikacjami bastejowymi i otaczającym go parkiem to jedna z atrakcji tego miejsca. Będąc w Leśnicy warto wybrać się tam na przechadzkę i podczas spaceru podziwiać bryłę budowli rysującą się na tle  listopadowego nieba w otoczeniu drzew, krzewów, ścieżek i fortyfikacji z ambrazurami (otworami strzelniczymi). W środku, na parterze, mieści się galeria, w której co jakiś czas natrafić można na interesujące wystawy. Jedną z ciekawszych była ekspozycja fotografii Zdzisława Beksińskiego, a także prezentacja malarstwa Edwarda Dwurnika. Od 4 listopada można w zamkowych salach podziwiać prace jednego z najlepszych polskich grafików, Daniela Mroza (1917-1993). Niemal 150 prac pochodzących z kolekcji córki artysty Łucji Mróz-Raynoch, zdobi ściany i filary dwóch sal zamkowej ga...