"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim








W cyklu Wywiad z artystą - Alejandro Mariotti


Artystyczne spojrzenie: Jakie były Pana pierwsze świadomie namalowane prace plastyczne?

Alejandro Mariotti: Pamiętam trzy z nich, z czasów mojego wczesnego dzieciństwa w Mendozie, w Argentynie. Pierwszy to portret nauczycielki wykonany ołówkiem. Kiedy dałem go jej, to zarówno ona jak i wszyscy uczniowie w klasie stwierdzili, że to naprawdę do niej podobne. Ale dla mnie coś było w tym portrecie nie tak. Po chwili wpatrywania się w tą pracę zdałem sobie sprawę, że brakuje nosa.

Kolejna praca, namalowana w czasie wojny o Falklandy Malwiny, również wykonana została  ołówkiem. Narysowałem  typowego gaucho (argentyńskiego wiejskiego jeźdźca) na małej drewnianej łódce, atakującego za pomocą swojego „boleadorą” (to kamienie pokryte skórą i połączone sznurkami, których używa się do łapania zwierząt za nogi) angielskiego żołnierza stojącego z karabinem maszynowym na łodzi podwodnej.

Ale najważniejszy był mały „plener” dla dzieci w parku w Mendozie. Byłem tam z tatą i po prawie trzech godzinach prób przedstawienia za pomocą szarego ołówka mrówek (w tamtym momencie na ich punkcie miałem obsesję!) usłyszałem jak ojciec powiedział mi: „Użyj wyobraźni”. Do zakończenia pleneru zostało tylko 20 minut, a że zabrałam ze sobą kolorową plastelinę to tak na szybko zrobiłem prosty pejzaż na drewnie z drzewem, psem i domem i zostałem za to nagrodzony! Zawsze mam tę lekcję w głowie, kiedy interpretuję otaczającą rzeczywistość.

 

Artystyczne spojrzenie: Co Pana inspiruje? Życie codzienne, literatura, poezja?


Alejandro Mariotti: Samo życie, proste rzeczy. Światła, kolory, zapachy, dźwięki. Oczywiście książki, które czytam, pozostają we mnie (traktuję je jako przesłanie do przekazania), ale też poezja, muzyka… Ale staram się nie intelektualizować zbytnio mojego malarstwa. Skupiam się na wrażeniach i uczuciach i staram się je przedstawić w możliwie jak najbardziej spontaniczny sposób. Dlatego staram się malować głównie na motywach bezpośrednich, żywych, w ruchu, co jest moim głównym poszukiwaniem. Malarz Camille Pissarro powiedział: „Szczęśliwi są ci, którzy widzą piękne rzeczy w skromnych miejscach, gdzie inni nic nie widzą”. Ja czuję się szczęśliwy.

 

Artystyczne spojrzenie: Jakich artystów najbardziej Pan ceni i dlaczego? Co w ich twórczości najbardziej Pana fascynuje?


Alejandro Mariotti: Trudno wybrać jednego. Powiedziałbym, że Van Gogha za jego siłę, Cézanne'a za jego subtelną chromatykę, Soutine'a za jego wyjątkową ekspresję poprzez chaos i Sorolla za zrozumienie światła. Pochodzącym z Ameryki Łacińskiej malarzem, którego prace miałem okazję oglądać w jego domu w Quito i który bardzo mnie inspiruje swoją prostotą i ekspresjonizmem, jest Oswaldo Guayasamin.

 

 

Artystyczne spojrzenie: W jakich okolicznościach najchętniej Pan maluje? Czy przy muzyce czy w ciszy?


Alejandro Mariotti: Kiedy jestem na zewnątrz, czyli przez większość czasu, szukam dźwięków natury. Lubię też malować bezpośrednio podczas występów na żywo. Sama muzyka i gesty muzyków inspirują ruch moich rąk. Na warsztatach zawsze mam muzykę w tle. Mam dość eklektyczny gust muzyczny i staram się dopasować go do tematu, który maluję.

 

Artystyczne spojrzenie: Czy kultura hiszpańska wywarła wpływ na Pana twórczość, np. na sposób malowania albo na podejmowane tematy?


Alejandro Mariotti: Tak, na pewno. Hiszpania to kraj, w którym mieszkałem najdłużej. Chociaż rysuję od dziecka, pierwszą próbę poświęcenia się rysowaniu i malarstwu podjąłem pod koniec dwudziestki i było to w Madrycie. Ale miejsce, w którym jakoś udało mi się naprawdę zacząć to skupianie, po czterdziestce, to góry Granady, miasta, w którym mieszkałem, kiedy byłem nastolatkiem. Jednak pomimo tych wszystkich zmian geograficznych zawsze czułem się bardzo związany z regionem, w którym się urodziłem, z Ameryką Łacińską. I za każdym razem, gdy uda mi się tam zostać na dłużej, czuję, jak energia w środku rośnie, prawdopodobnie zainspirowana tak imponującą i kontrastową przyrodą, różnorodnością ludzi i kultur, tradycjami, muzyką, kolorami, jedzeniem… Uczucia te są naprawdę silne.

 

Artystyczne spojrzenie: Czy różne zawody jakie Pan uprawiał w życiu oddziałały na Pana sztukę?


Alejandro Mariotti: Zdecydowanie. Czasami myślę, że powinienem był wcześniej skupić się na tej kreatywnej stronie, ale potem zdaję sobie sprawę, że moje podejście do sztuki ma teraz inną perspektywę niż wtedy, gdy byłem młodszy. W moim poprzednim życiu zawodowym, a także w czasie wolnym w tym okresie, miałem okazję dużo podróżować po świecie i zobaczyć wiele różnych krajobrazów, środowisk i kultur.

 

Artystyczne spojrzenie: Co podoba się Panu w polskiej sztuce?


Alejandro Mariotti: Muszę powiedzieć, że czuję się dość nieobeznany ze sztuką powstającą w Polsce, choć odkrywam coraz więcej, szczególnie teraz, gdy widziałem prace i poznałem niektórych artystów tutaj, w Krakowie. Kilka lat temu miałem okazję spotkać na północy Polski dwóch malarzy, którzy bardzo mnie zainspirowali i dodali energii potrzebnej do dalszego podążania tą drogą. Mogę tylko powiedzieć, że niewidzialną nicią, nieświadomą, moje życie przez ostatnie lata było na wiele sposobów związane z Polską: niektóre z moich najlepszych przyjaciółek są stąd, kobieta, która była mi najbliższa w życiu, w egzystencjalny sposób, stąd pochodzi i stąd pochodzi artysta, którego postrzegam jako Mistrza, szczególnie ze względu na jego uniwersalne podejście do sztuki i życia w ogóle.

 

Artystyczne spojrzenie: Czy najbliższa wystawa w Galerii Floriańska 22 będzie pierwszą ekspozycją Pana malarstwa w Polsce?


Alejandro Mariotti: Tak, będzie i jestem bardzo entuzjastycznie nastawiony do tego. Na wystawie będzie trochę obrazów stworzonych przeze mnie w Polsce, ponieważ kilka obrazów malowałem bezpośrednio podczas występów na żywo podczas zeszłorocznego niesamowitego festiwalu zorganizowanego przez Teatr Brama w Goleniowie, a obecnie biorę udział w plenerze malarskim również na północy Polski, wraz z innymi zaproszonymi artystami, m.in. z Ukrainy.


Artystyczne spojrzenie: Dziękuję, że zgodził się Pan odpowiedzieć na moje pytania.


Rozmawiała: Ewa Mecner


Indywidualna wystawa prac Alejandra Mariottiego otwarta zostanie  6 lipca. Będzie czynna do sierpnia.


Wystawa pod patronatem Artystycznego spojrzenia


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito