Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Podsumowanie roku 2017 w polskich muzeach i galeriach. Najlepsza dziesiątka wystaw

Obraz
2017 to dla muzeów był rok niełatwy. Co prawda przygotowano co najmniej kilkadziesiąt interesujących wystaw, ale ekspozycji tej klasy, jakie można było obejrzeć w 2016 roku właściwie nie było. Właściwie, bo jak zwykle pojawił się wyjątek. Wyjątek niesamowicie oczekiwany i  niezwykle skrupulatnie przygotowywany - wielka monograficzna wystawa poświęcona postaci Stanisława Wyspiańskiego, na której pokazano prawie 500 dzieł ze zbiorów własnych (oraz depozytów) Muzeum Narodowego w Krakowie. Więcej prac pokazano  tylko na ekspozycji "Dziedzictwo", która była prawdziwym muzealnym wyzwaniem (600 eksponatów rozmieszczono w salach  krakowskiego MN). Foto:Bartosz Cygan/MN w Krakowie Mimo iż obchodziliśmy Stulecie Awangardy to jednak spośród licznych ekspozycji poświęconym ruchom awangardowym, które można było obejrzeć w Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Warszawie, Katowicach, ale i mniejszych ośrodkach, żadna z nich nie wywarła na mnie  szczególnie dużego wrażenia, choć niewą

WARTO ZOBACZYĆ w galeriach i muzeach, czyli odcinek świąteczno-noworoczny

Obraz
Źródło zdjęcia: http://www.mng.gda.pl To już ósmy, ostatni w tym roku, odcinek cyklu WARTO ZOBACZYĆ. Chciałabym w nim polecić 5  wystaw, które można zwiedzić w Gdańsku, Sopocie, Wrocławiu  i Krakowie. Jako pierwszą ekspozycję polecam gdańską ekspozycję „Zamieszkać z Chrystusem i Marią. Sztuka dewocji osobistej w Niderlandach w latach 1450-1530. Wystawa ze zbiorów polskich” w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Dla miłośników sztuki dawnej ta prezentacja dzieł powstałych w późnym średniowieczu i w początkach renesansu (prace z warsztatów Albrechta Boutsa, Mistrza Legendy św. Marii Magdaleny, Joosa van Cleve i Quentina Massysa) pięknie zaaranżowana w salach MN to doskonały sposób na spędzenie czasu. Możemy tu zobaczyć unikatowe metaloryty, wklejki w inkunabułach ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej PAN, a także miedzioryty pasyjne Mistrza I A M van Zwolle. Na wystawie zrekonstruowano wnętrze znane z niderlandzkich przedstawień Zwiastowania, ze średniowiecznymi meblami, dewocjonali

Światowe życie w starej kamienicy

Obraz
Obrazy Urszuli Leszczyńskiej-Radel wnoszą powiew wielkiego świata do starej krakowskiej kamienicy. Nowojorskie widoki uliczne uchwycone zostały w momencie zatrzymania ruchu, niczym na fotograficznej kliszy. Na ścianach galerii Floriańska 22 w Krakowie pojawiają się też sceny z Bazylei; grupki ludzi, którzy stoją, rozmawiają, czując się swobodnie. Widoki, których jasne świetliste tła przypominają wczesne prace artystki, która zaczynała od abstrakcyjnych pejzaży i zafascynowana kulturą dalekowschodnią nadawała im pewnego dystansu do świata i rzeczywistości. Uchwyciła na swoich obrazach współczesność. Taką jaką można znaleźć w urywanych jazzowych frazach albo w poezji Allena Ginsberga. Nie bez powodu ten amerykański poeta przyszedł mi na myśl, gdy oglądałam te obrazy; ten najnowocześniejszy i najbardziej nowojorski z bitników umiał uchwycić ponadczasowe "prawdy" świata, który go otaczał - tak samo jak krakowska artystka, która od lat na stałe mieszka w Wiedniu i stale podróżu

Przepych, pawie i rozkosze podniebienia - o malarstwie Magdaleny Nałęcz

Obraz
Najnowsza wystawa prac krakowskiej artystki Magdaleny Nałęcz nosi tytuł MISZ MASZ i zdobi wnętrze Cafe Czekolada. Wnętrze  niewielkie, przytulne, pełne sztuki, która zachęca do kontemplacji i delektowania się. Sztuką i czekoladą. Obrazami i zapachami. Klimatem. Magdalena Nałęcz to urodzona w Rzeszowie w 1970 r., absolwentka krakowskiej ASP, studentka profesorów Jana Szancenbacha i Sławomira Karpowicza. Kolorystka. Na jej obrazach kolory dźwięczą i budzą pożądanie doczesnych dóbr - wspaniałości stołu, podróży do klimatycznych miejsc, teatralnych strojów. Namalowane pawie dumne ze swych strojów (nikt tak nie maluje już dziś tych ptaków - młodopolski artysta Kazimierz Stabro, który sportretował swą żonę w pawiej sukni byłby dumny z kontynuatorki pawiej inspiracji) obserwują piękne kobiety w maskach i strojach z piór, teatralnych i perwersyjnych niczym podejrzliwe koty snujące się gdzieś z boku (nie mniej intrygujące). A na ścianach w Cafe Czekolada spoglądają na nas z martwych natur

Autoportret współczesnego miedziorytnika

Obraz
W Jan Fejkiel Gallery w Krakowie otwarta została wystawa prac krakowskiego grafika Krzysztofa Skórczewskiego "Autoportret. 70-lecie urodzin artysty" . Prezentacja obejmuje 13 archiwalnych linorytów z początku lat 70. oraz 40 miedziorytów. W krakowskiej galerii specjalizującej się w ekspozycjach grafiki po raz kolejny zagościła wystawa, na której miłośnicy miedziorytu mogą rozkoszować się wyrafinowanymi pracami artysty, który po ukończeniu Wydziału Grafiki krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych zaczął tworzyć linoryty. Oglądając je na wystawie nie sposób oprzeć się wrażeniu, że i w tych na poły surrealistycznych na poły abstrakcyjnych dziełach wykonanych w dużych formatach mamy zaczątki zakamuflowanego wizerunku artysty. W linorytach można dostrzec coś zwiniętego, pasiastego, ptasiego albo króliczego (z uszami niczym u "Królika z Alicji w Krainie Czarów"), co niczym figlarne mruganie okiem do widza skłania  do zastanowienia się czy to przypadkiem nie jest jakaś forma

"Estetyka dalekowschodnia odpowiada mojemu temperamentowi artystycznemu" - wywiad z Urszulą Leszczyńską-Radel

Obraz
W cyklu Wywiad z  artystą - Urszula Leszczyńska-Radel Artystyczne spojrzenie: Od lat mieszka Pani w Wiedniu, nie tęskni Pani za Krakowem? Co ma Wiedeń takiego, że przyciągnął Panią i zatrzymał na dłużej? Lepsze muzea, piękniejsze zabytki, większe możliwości?   Urszula Leszczyńska-Radel: Swego czasu były to zdecydowanie większe możliwości, przede wszystkim zawodowe i po prostu otwarty świat. Do Krakowa przyjeżdżam na tyle często, że tęsknota nie zdąży się rozwinąć – no i mój mąż jest wiedeńczykiem! Artystyczne spojrzenie: Jak zaczęła się Pani przygoda ze sztuką - od dziecka wiedziała Pani, że zostanie artystką? Czy to artystyczne geny ojca, który zajmował się malarstwem, zaważyły na wyborze drogi życiowej? Urszula Leszczyńska-Radel: Na mojej wizytówce są trzy zawody: historyk sztyki, malarz-artysta i specjalista od funduszy inwestycyjnych – przeplatają

"Lubię malować. Tzw. natchnienie to chyba po prostu ochota do pracy" - wywiad z Jarosławem Modzelewskim

Obraz
W cyklu Wywiad z artystą - Jarosław Modzelewski Artystyczne spojrzenie: W stosunku do Pana twórczości używa się często określenia "malarstwo ikon codzienności", czy się Pan z tym zgadza? Jarosław Modzelewski: Jak słyszę to określenie to mnie skręca. Ktoś kiedyś, dawno temu, je zastosował i pewnie było trafne w ramach określonego tekstu, ale używane bezmyślnie, byle zatkać brak własnego sądu, przyprawia mnie o mdłości. Artystyczne spojrzenie: Był Pan studentem profesora Stefana Gierowskiego, którego twórczość zanurzona jest w abstrakcyjnych rozważaniach, a w Pana pracach zdecydowanie dominuje figuracja, jak się Pan dogadywał jako student z profesorem hołdującym zupełnie odmiennej tradycji malarskiej? Jarosław Modzelewski: Profesor Gierowski koncentrował się na pracy z obrazem i jego jakością plastyczną, nie ingerował w wybór studenta. Artystyczne spojrzenie: Czy sztuka może zmieniać świadomość ludzi? Czy zaczynając tworzyć w ramach G

O awangardzie, baroku i otulinie antropologicznej

Obraz
W cyklu Wywiad z artystą - Łukasz Huculak Artystyczne spojrzenie: Pana obrazy można obecnie oglądać na poświęconej awangardzie wystawie "3934. Sto lat awangardy" we wrocławskiej galerii Socato. W tym roku obchodzimy Stulecie Awangardy, jest mnóstwo wystaw związanych z tym tematem, a z drugiej strony zapytany przeze mnie o awangardę dzisiaj profesor Janusz Tarabuła, związany z Grupą Krakowską w wywiadzie jakiego mi udzielił powiedział: "Nie można mówić o awangardzie w sztuce najnowszej; jest to pojęcie historyczne. To w latach 20-tych zmieniał się paradygmat sztuki. Obecnie pozostało tylko poszukiwanie oryginalności." To jak to jest z tą awangardą – istnieje, nie istnieje, jest wyłącznie odniesieniem do sztuki przeszłości? Łukasz Huculak: No tak, awangardowość w okresie międzywojennym była trendem dominującym. Wiemy, że nie bez związku z tym, co się działo w okopach – dadaizm, ostatecznie chyba nurt najpłodniejszy, najśmielej podważający zastane