Kościół Nihilistów w Rondzie Sztuki

 


Wystawa "Martwi wszystkich narodów, łączcie się" w Galerii + znajdującej się na piętrze katowickiego Ronda Sztuki to pierwsza wspólna prezentacja trójki artystów: Pawła Baśnika, Justyny Baśnik Andrzejewskiej i Jędrzeja Sierpińskiego. Wrocławska grupa zawitała do Katowic z iście szatańską wystawą, na którą zaprasza wielki obraz Pawła Baśnika, a środek sali wypełniają połamane autentyczne nagrobne płyty, wypalone świece, instalacje wykorzystujące symbole cmentarne.

 

Na szarych betonowych ścianach jest zaiste piekielnie. Krwiste abstrakcyjne obrazy Justyny Baśnik Andrzejewskiej z szatańskimi (?) symbolami, płoną w półmroku, nadając wnętrzu apokaliptycznego klimatu.



Na obrazie "Antywirus" Pawła Baśnika mamy odniesienie do obecnej sytuacji, ale dość mgliste i odległe od rzeczywistości. Świat się skończył, a ludzie oszołomieni patrzą na zgliszcza swojego dawnego życia.


 


Okultystyczny wizerunek Hermesa Trismegistosa na wielkim obrazie Pawła Baśnika jest niczym strażnik tego całego chaosu. Wszystko runęło w przepaść, a piekło płonie... Wrocławska grupa pokazała świat postapokaliptyczny. Świat widziany oczami twórców, którzy obserwują przewartościowanie tego co ważne, zniszczenie tego co stanowiło o stabilności, harmonii, ładzie. Na wystawie zwracają uwagę przede wszystkim hipnotyczne czerwone obrazy Justyny Baśnik Andrzejewskiej.


 


Stojąc pośrodku tego piekielnego kręgu ma się poczucie przekraczania granic realności. Prawdziwe połamane płyty nagrobne, na wpół wypalone świece, suche bukiety cmentarnych kwiatów, sprawiają wrażenie, że odbył się tu jakiś tajemniczy rytuał, jakiś obrzęd, który po zakończeniu pozostawił w galerii ślady zniszczenia. Kościół Nihilistów jest szyderczą odpowiedzią młodych artystów na rzeczywistość, która stała się potworna, szatańska, zła, nie do zniesienia, i nie wiadomo jak sobie z nią poradzić, bo wciąż szykuje nam paskudne niespodzianki. W sali Galerii + jest jednak także do obejrzenia po prostu piękne malarstwo.

 

Mistyczne, szaro-białe, subtelne i okrutne obrazy Pawła Baśnika nie wiedzieć czemu skojarzyły mi się z dekadencką twórczością Gustave'a Moreau i C. J. Huysmansa,  emanujące dziwnym światłem obrazy Justyny Baśnik Andrzejewskiej przywołują wizje piekła, zaś niepokojące kolorowe prace Jędrzeja Sierpińskiego mają jakiś  chorobliwy, pandemiczny, koronawirusowy klimat. To perwersyjnie hipnotyzująca wystawa, którą po prostu trzeba zobaczyć.

Ekspozycja czynna jest do 7 marca. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito