„Z przekory i dystansu chciałem stworzyć własną przestrzeń” – wywiad z Waldemarem Libera.
W cyklu Wywiad z artystą – Waldemar Libera
Artystyczne spojrzenie: Jak zaczęła się Pana przygoda z
malarstwem? Czy od dziecka wiedział Pan, że zostanie artystą?
Waldemar Libera: Pierwsze powstałe,
nieśmiałe, dziecięce szkice zawdzięczam bratu. Kopiowałem go nieudolnie (został
architektem).
Artystyczne spojrzenie: Czy pochodzi Pan z rodziny o tradycjach
artystycznych?
Waldemar Libera: Nie za bardzo. Korzenie
mojej rodziny wyrosły ze wsi. Aczkolwiek rodzina, w szczególności ze strony
ojca, posiadała zdolności muzyczne. Mój tata niegdyś pięknie grał na
akordeonie, zaś jego kuzyni na trąbkach...
Artystyczne spojrzenie: Ukończył Pan historię sztuki na
Uniwersytecie Jagiellońskim - dlaczego? Czy miał Pan wątpliwości co do wyboru
drogi zawodowej? I czy fakt iż jest Pan również historykiem sztuki wywarł wpływ
na sposób malowania?
Waldemar Libera: Trudne pytania.
Fascynowała mnie wiedza, nauki humanistyczne. Historia sztuki wzięła się z
malowania, była próbą szukania odpowiedzi... Było zakłócenie: malarstwo (ASP)
kontra historia sztuki (UJ). Wybrałem to drugie. Nie wierzyłem w siebie. Czy
historia sztuki wywarła wpływ na mój sposób malowania? Tak, zasadniczy, ale równie obojętny tzn. nauczyła
mnie obserwować, nazywać, ale w kwestii upodobań, przekonań i wyborów
pozostałem sobie wierny.
Artystyczne spojrzenie: Co Pana inspiruje przy tworzeniu? Życie
codzienne, lektury, muzyka?
Waldemar Libera: Zagarniam wszystkiego po
trosze. Trudno mi to wszystko rozsupłać. Oprócz natury, filozofii, kultury,
muzyki istnieje sfera prywatnego doświadczenia.
Artystyczne spojrzenie: Czy mógłby Pan wymienić swoje ulubione
książki i rodzaj muzyki, której Pan najchętniej słucha? I czy słucha Pan muzyki
podczas malowania?
Waldemar Libera: Staram się być otwartym.
Nie uznaję autorytetów, ale największe piętno na mnie wywarły lektury Jiddu
Krishnamurtiego, Rudolfa Steinera... O
duchowej naturze człowieka. Muzyka i cisza są moimi sprzymierzeńcami podczas
procesu tworzenia. Istnieją momenty, kiedy to wszystko tak magicznie,
bezwiednie się zapętla: dźwięk i obraz. Trans.
Artystyczne spojrzenie: Jacy artyści wywarli wpływ na Pana
twórczość? Czy ma Pan swoich mistrzów?
Waldemar Libera: Wszyscy. Zaczęło się w
liceum od Malczewskiego, Schulza, Pierra della Francesca, a potem
ekspresjoniści, informel, malarstwo materii itd. Do grona Mistrzów należą:
Rembrandt, Rouault, Soutine, Bacon, A. Giacometti, Nacht-Samborski,
Potworowski, Zbigniew Makowski, Krasiński, Disler, Duchamp, Cage, Rauschenberg,
Karpowicz, Smoczyński.
Artystyczne spojrzenie: Kiedy w Pana twórczości pojawiło się
zainteresowanie nurtem ekspresjonistycznym? Czy już w liceum plastycznym, czy
dopiero później na studiach?
Waldemar Libera: W liceum i trwa do dziś.
Artystyczne spojrzenie: Postacie w Pana malarstwie są mocno
zniekształcone - dlaczego? Czy dzięki temu można przekazać coś więcej na temat
ich charakteru, osobowości, indywidualności itp.?
Waldemar Libera: Wierzę, że tak. Soutine
był mistrzem portretu. Podziwiam to życie wijące się w ciele.
Artystyczne spojrzenie: W galerii Floriańska 22 będzie można
obejrzeć wystawę pod tytułem "Whateverities of 3D". Czy mógłby Pan
objaśnić co ten tytuł znaczy?
Waldemar Libera: Z przekory i dystansu
chciałem stworzyć własną przestrzeń: przedmioty i obrazy ukazane w wielu
percepcjach oka. Nazywam je również „reliktami obojętności rzeczywistej”.
Relikt postrzegam jako przedmiot ukończony, objet trouvé, martwy, efekt
uboczny = objet pauvre, podlegający destrukcji, a mimo tego ślad.
Obojętnością nazywam unifikację z kosmosem. Rzeczywistość, mimo wielości jest
jedna.
Artystyczne spojrzenie: Kim są postacie przedstawione na Pana
obrazach? Czy pozowali do nich prawdziwi modele czy też są malowane "z
wyobraźni"?
Waldemar Libera: U mnie to różnie bywa z
tym malowaniem. Bezpośrednio rzadko. Wiele z wyobraźni. Sporo postaci powstało
na podstawie fotografii moich przodków, ale są i inspiracje „obcym”, konkretnym
kadrem fotograficznym, filmowym.
Artystyczne spojrzenie: Jak długo maluje Pan jeden obraz - od
pomysłu do finalnego wykończenia pracy? Czy proces ten jest szybki i czy nie
przewiduje Pan przemalowanie i zmiany, jeśli się Panu nie spodoba rezultat – czy wręcz przeciwnie?
Waldemar Libera: Trudno mi udzielić
jednoznacznej odpowiedzi. Przedmiot i ja „zawieramy umowę”, ale podlega ona
nieustannym przemianom, potyczkom. Trzeba wyczuć moment, kiedy odpuścić,
zostawić, a to bardzo trudne.
Artystyczne spojrzenie: Dziękuję, że zgodził się Pan
odpowiedzieć ma moje pytania.
Rozmawiała: Ewa Mecner
Foto: dzięki uprzejmości W.Libery
Foto: dzięki uprzejmości W.Libery
Komentarze
Prześlij komentarz