Jubileusz Galerii Floriańska 22 w Krakowie


 

Od 15 już lat działa krakowska Galeria Floriańska 22 prowadzona przez historyczkę sztuki  Magdalenę Skrzyszowską. To prywatna galeria, która skupiła wokół siebie znakomite grono krakowskich twórców i wymagającą, dobrze wyedukowaną publiczność. W galerii odbyło się wiele wystaw artystów różnych pokoleń - od wybitnych, uznanych starszych twórców nie tylko krakowskich, po młodych studentów i absolwentów wydziałów krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i Uniwersytetu Pedagogicznego. Swoje obrazy, rzeźby, grafiki, rysunki, kolaże, instalacje czy wideo-arty, performanse, a nawet scenografie (dwukrotnie swoje ekspozycje miała  scenografka i historyczka sztuki Dorota Morawetz) prezentowali tu również pochodzący z Krakowa, ale mieszkający za granicą artyści. Należy do nich między innymi Bogdan Korczowski z Paryża czy Urszula Leszczyńska Radel (tworząca przez wiele lat w Wiedniu, a od pewnego czas zamieszkała w Wenecji). Niezwykłe ekspozycje pokazywali w Galerii Floriańska 22 również artyści przez wiele lat związani z Teatrem Cricot 2 Tadeusza Kantora, czyli Teresa i Andrzej Wełmińscy. Z galerią na Floriańskiej związane jest też grono wybitnych artystek krakowskich różnych pokoleń jak na przykład mocno nasycona poezją twórczość artystyczna wieloletniej prezes ZPAP Joanny Warchoł, jak również oscylująca w swojej twórczości między formami abstrakcyjnymi  i inspiracjami floralnymi  Joanna Banek i Agnieszka Łakoma oraz wyrafinowana kolorystka Magdalena Nałęcz, a także niezwykle oryginalna graficzka Iwona Ornatowska-Semkowicz. Te ostatnie artystki swoje najnowsze prace pokazują w nowej przestrzeni galeryjnej, która niedawno otwarta została na parterze kamienicy Floriańska 22, czyli w samym sercu Krakowa. 

Wystawa "Sztuka współczesna. Artyści krakowscy" to pokaz, do którego Magdalena Skrzyszowska zaprosiła artystów związanych już wcześniej z Galerią Floriańska 22. Nie mogło tu zatem zabraknąć takich malarzy jak niepowtarzalny "Pampelek", czyli Władysław Szyszko, tworzący maleńkie surrealistyczne arcydzieła, czy Gaba Herman, której wielka niebieska martwa natura z roślinami prezentowana jest po raz pierwszy i obok mrocznego roślinnego obrazu Wojciecha Ćwiertniewicza oraz niezwykłego porażającego magicznego "duetu" obrazów Grzegorza Wnęka, przyciąga wzrok widzów.

 Pierwsza odsłona wystawy w nowej przestrzeni to pokaz prac różnorodnych - od subtelnych intymnych prac Izabelli Kierskiej z okresu paryskiego, po  wielkoformatowe poetyckie dzieło Ewy Ławrusiewicz, wysmakowaną wizualnie abstrakcję Aleksandry Rudzkiej-Miazgi i ekspresyjny wizerunek kobiety autorstwa Ewy Wilczyńskiej. W sali o białych ścianach znajdziemy także intrygujące obrazy Sabiny Woźnicy (na zdjęciu) i Joanny Bogusz, antyczne piękno tajemniczych kobiecych sylwetek na tle pejzażu autorstwa Grażyny Korpal i wiszące nad wejściem charakterystyczne niewielkie prace Marii Niewiadomskiej, ale też jakże odmienne i różniące się stylistycznie prace zaglądającej w głąb historii sztuki Miry Skoczek-Wojnickiej i jej córki Marty Wojnickiej. Twórczość tej ostatniej pełna jest niepokojących form geometrycznych. Swoje obrazy prezentują tu również Ewa Kucia oraz Małgorzata Bundzewicz.

Ten wysmakowany zestaw zgromadzony w nowej galeryjnej sali to po prostu dobre malarstwo współczesne, stworzone przez grono artystek i artystów (będących co prawda w mniejszości, ale jakże interesujących  artystycznie - wszak wśród pokazywanych obrazów jest i wspomniany już Władysław Szyszko, Bogdan Korczowski, Tomasz Hapka, Grzegorz Wnęk, Zbigniew Nowak, Wojciech Ćwiertniewicz, ale i Marian Panek), których łączy pewien szczególny krakowski rys, doskonałe wyczucie formy i koloru, przemyślane kompozycje i pełne indywidualnych walorów wykonanie i precyzja tych jakże odmiennych, ale może przez to niezwykłych dzieł malarskich.Ta wystawa to pierwsza odsłona pokazu, który potrwa do końca maja, ale będzie miał ciąg dalszy jesienią. 

Właścicielka Galerii Floriańska 22, Magdalena Skrzyszowska, przyzwyczaiła już zwiedzających jej galerię na górze do znakomitych ekspozycji, nic dziwnego zatem, że i nowa przestrzeń galeryjna na dole, pełna jest doskonałego malarstwa, które warto obejrzeć.


Ekspozycja pod patronatem


 



 



Komentarze

  1. Patrzę z uznaniem. Trochę to nielogiczne, ale gdy się zamyślę, i mam zamknięte oczy, to jawi mi się koincydencja z litografiami Jana Lebensteina. Nie dostrzegam estetycznych związków uczuć estetycznych, raczej jeno matematyczną wręcz koincydencję. W każdym razie prawda i piękno, oczywiście w tragicznym współbycie...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito