WARTO ZOBACZYĆ W POLSKICH GALERIACH, odc.49

 


W tym roku upały nie odpuszczają. Ponad 30 stopni, ludzie szukają cienia i wody, gdzie zatem będzie można przetrwać skwar lepiej niż w klimatyzowanych wnętrzach muzeów i galerii? Na lipiec polecam wizytę w chłodnym wnętrzu wrocławskiej... Piekarni, gdzie na parterze w Galerii 66p trwa ekspozycja "Rozbijając mrok" Anny Szpakowskiej-Kujawskiej. 

To pełna bajecznie kolorowych, stojących i zwisających obiektów pokrytych afrykańskimi jaskrawościami, prezentacja kalabaszy i skrzydlaków, zestawionych z abstrakcyjnymi obrazami Anny Szpakowskiej-Kujawskiej. "Rozbijając mrok" urzeka atmosferą rodem z tropikalnej nocy, która pochłania smutki, daje beztroską radość i optymistycznie nastraja. Przed galerią 66 p, gdzie eksponowana jest ta barwna wystawa, stoi Skrzydlak Miejski, dzieło Jerzego Kosałki i Tomasza Opani stanowiące powiększenie jednej z niewielkich rzeźb Anny Szpakowskiej-Kujawskiej.


Warto obejrzeć sobie ten pomnik radości z każdej strony. Na wystawę wstęp jest wolny. Dostępna jest do 8 lipca. Druga interesująca ekspozycja czynna jest do 9 lipca, piętro wyżej, w należącej do ASP we Wrocławiu galerii Geppart, gdzie prezentowane są prace Urszuli Wilk na wystawie "Płynność światła, tańce pielgrzymującej wody" .



Dużo chłodnych błękitów, szumiący wiatr i wirujące niebieskie wielkoformatowe  prace wrocławskiej artystki na filmie puszczanym na ekspozycji, ciekawa i niezwykle krucha granatowo-biała instalacja na podłodze galerii to obok cyklu Bluemetrie, doskonała sztuka do kontemplacji w upalny dzień. Wstęp wolny.



Trzecia z polecanych przeze mnie na lipcowe oglądanie wystaw to retrospektywa wrocławskiego artysty Jerzego Werszlera, rysownika i twórcy wrocławskich neonów, w tym najsłynniejszego z trzema zamaskowanymi włamywaczami skradającymi się z latarkami. Ekspozycja czynna jest do końca lipca w Galerii pod Plafonem przy wrocławskim Rynku. Plafonem nota bene autorstwa Anny Szpakowskiej-Kujawskiej. Na wystawie Werszlera obejrzeć można mnóstwo doskonałych rysunków, których tematem jest miasto Wrocław i jego urokliwe, romantyczne zakątki oświetlone bajkowym księżycem. Wstęp wolny.


Aby obejrzeć czwartą z polecanych na lipiec wystaw warto pojechać do Krakowa, gdzie w galerii Floriańska 22 czynna jest  ekspozycja grafik i obrazów BIOTOP Iwony Ornatowskiej-Semkowicz; pełna roślinności, wodnych lilii, łodyg, pożółkłych liści samotnie dryfujących po stawie, a także subtelnego przyglądania się naturze, kontemplacji jej wytworów i melancholijnych refleksji o życiu. Świat pełen roślin, ciszy, spokoju. Bez ludzi. Jak zawsze w przypadku tej krakowskiej artystki ekspozycja nowych prac jest wydarzeniem.


 


Prace są duże, pojedyncze, zwisające niczym japońskie drzeworyty wzdłuż ścian, albo połączone szybą w jedną całość składającą się z wąskich "portretów" roślin i to nie tych wytwornych i zwracających uwagę jak choćby róże czy azalie, lecz wynurzających się z zarośli zielonych łodyg i unoszących się na powierzchni wody pojedynczych liści.To piękna i wielowarstwowa ekspozycja grafiki, która oddziałuje na widza wyrafinowaną formą, tematem i szczególnym klimatem. Wstęp wolny. Czynna do 8 lipca.



Piąta z ekspozycji polecanych na lato to pokonkursowa wystawa Międzynarodowego Salonu Fotograficznego "3 x Station" w Muzeum Zabawek w Karpaczu, mieszczącym się w dawnym dworcu kolejowym stacji Karpacz Dolny.



Wnikliwe spojrzenie na współczesnego człowieka, doskonale uchwycone osobowości z całego świata (dwoje staruszków w "Il Bacio" włoskiego fotografa Silvana Monchiego czy wizerunek starego Żyda w obiektywie izraelskiego artysty Leonida Goldina), pokazują naszą pozornie tylko kosmopolityczną rzeczywistość poprzez pryzmat indywidualnych postaci, o niezwykłej sile wyrazu, przyciągającej wzrok widza znajdującego się w zupełnie innej sytuacji życiowej. Ekspozycja umieszczona jest na dworcowej antresoli. Czynna jest przez cały lipiec. Wstęp wolny.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito