Victor Leitner - wystawa fotografii




Victor Leitner (1919-2014) to katolicki ksiądz, fotografik, pasjonat archeologii, historyk sztuki i religioznawca. Przez ponad czterdzieści lat fotografował Bliski i Środkowy Wschód. Jego fotografie pokazywały ludzi i ich codzienność. Ich prace, wędrówki, obchodzenie świąt, spotkania ze znajomymi. Ludzie na fotografiach Leitnera są wyznawcami różnych religii, które przez wiele lat pokojowo współistniały ze sobą. Na tych  zdjęciach nie ma walk, wojen, gwałtownych konfliktów, jakie obecnie kojarzymy z tymi terenami.


 Zwykłość i pokój, cisza i banalność, zamiast brutalności i krwi, rannych i żołnierzy z bronią gotową do strzału... Takie widoki sprzed pół wieku uwiecznił zarówno na czarno-białych jak i kolorowych fotografiach francuski kapłan. Te prace nigdy za jego życia nie były pokazywane na żadnej wystawie. Odkryto je dopiero po śmierci księdza Leitnera. Dzięki nim możemy oglądać ludzi żyjących spokojnie, spacerujących, rozmawiających, modlących się, prowadzących osiołki... Mnóstwo szczegółów, świetne kadry, charakterystyczne dla tych czasów reklamy umieszczone na murach, specyficzne stroje, fryzury i nakrycia głowy, ale też obrazki i widoki, jakie współcześni turyści wciąż mogą fotografować za pomocą tabletów, telefonów komórkowych, nowoczesnych aparatów. Jakby nic się nie zmieniło. Nic poza poczuciem bezpieczeństwa i spokojem, który na tych terenach nigdy nie będzie taki sam.


A jednak te dokumentalne stare fotografie budzą wzruszenie. Wystawa "Codzienność. Ziemia Święta 60' w fotografii Victora Leitnera" czynna jest do połowy lutego w galerii Fra Angelico w Katowicach. Na otwarciu  kuratorka Krystyna Kamińska, która przyjechała na wernisaż z Francji, przyznała, że zdjęć jest bardzo dużo i z trudem udało się wyselekcjonować te, które oglądamy w galerii na parterze Muzeum Archidiecezjalnego. Odkrycie tych zdjęć jest jak zajrzenie do miejsc, gdzie nie trwa wojenna pożoga, a ludzie prowadzą swoje zwykłe sprawy, nie uczestnicząc w konfliktach ani nie opuszczając swych ubogich domów. Po prostu sobie żyją, bawią się, uczestniczą w procesjach, palą, siedzą znudzeni na zabytkowych kamiennych bramach, albo wymieniają plotki z sąsiadami.



Dla tych mieszkańców Ziemi Świętej, którzy przeżyli wojnę, to co widzimy na tych prostych migawkach z życia to niestety egzotyka. I tak sobie pomyślałam, jakże łatwo jest zburzyć spokój ludzi, który choć różni to potrafią mieszkać obok siebie, wyznając różne religie i mając odmienne poglądy... Jak łatwo zniszczyć kruchą równowagę świata. Wystarczy iskra by rozniecić płomień.

Wystawa czynna do 14 lutego 2019 roku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Flamenco to sposób bycia, śmiechu...kochania..." – wywiad z artystą flamenco FARRU