Budowla Możliwa w Pawilonie Czterech Kopuł


 


Wrocławski Pawilon Czterech Kopuł ma szczęście do fantastycznych, wyrafinowanych wystaw sztuki najnowszej, zwłaszcza do prezentacji twórczości artystek. Wystarczy wspomnieć o monograficznej ekspozycji polskiej rzeźbiarki Magdaleny Abakanowicz (Muzeum Narodowe we Wrocławiu jest w posiadaniu największej kolekcji prac tej artystki, co zawdzięcza niewątpliwie przyjaźni rzeźbiarki z dyrektorem MNWr. Mariuszem Hermansdorferem), która zrobiła prawdziwą furorę frekwencyjną. Ale i niezwykła prezentacja przygotowana przez Ewę Kuryluk specjalnie do przestronnych wnętrz Pawilonu Czterech Kopuł, której nie powstydziłoby się żadne z wielkich prestiżowych europejskich muzeów czy galerii. Obecnie w salach P4K gości Bożenna Biskupska i jej współpracownicy z Sokołowska, czyli młodzi artyści, związani z Laboratorium Kultury mieszczącym się od 2007 roku w dawnym sanatorium dla gruźlików dr Hermanna Brehmera, powstałym w połowie XIX wieku w znajdującej się u podnóża Gór Suchych nieopodal Wałbrzycha wsi, wcześniej niż w słynnym Davos. Wieś kupiła od Hochbergów niemiecka arystokratka Maria von Colomb i wraz ze swym krewnym (szwagrem) postanowiła założyć tu uzdrowisko, bo klimat był (i jest w dalszym ciągu) doskonały dla chorych na płuca.

Bożenna Biskupska mogłaby właściwie powiedzieć, parafrazując stwierdzenie francuskiego pisarza Gustave'a Flauberta ("Pani Bovary to ja"):"Sokołowsko to ja". Tak silna identyfikacja malarki, rysowniczki, rzeźbiarki i performerki z miejscem, które tworzyła początkowo z partnerem życiowym i artystycznym  fotografem postkonceptualnym Zygmuntem Rytką, potem zaś otaczając się twórcami poszukującymi, awangardowymi, operującymi językiem uniwersalnym, ale też wzbogaconym indywidualnymi działaniami twórczymi, sprawiła, że wystawa w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu nazwana została "Bożenna Biskupska. Artystka i Budowla Możliwa". Ta przygotowywana przez ostatnie 2 lata ekspozycja retrospektywna pokazuje prace z ostatnich 40 lat, ale nie wszystkie. Są tu monumentalne rzeźby - wykonane z pakuł, trocin i sizalu - materiałów biologicznych, które upodobała sobie artystka ze względu na silne związki z naturą  (cykl "Misterium Czasu" składające się z forma skłaniających widza do wejścia między te wielkie figury, które niczym jakieś kosmiczne istoty patrzą z góry, nieruchome i pozbawione realistycznie ukształtowanych twarzy). 


Czas upływa, zmieniają się ludzie, ich ciała i gesty. Podobnie działo się z partnerem artystki, który zapadł na chorobę neurologiczną, która powoli zabierała mu możliwości swobodnego ruchu, początkowo chodził o lasce, potem poruszał się na wózku, co sprawiło, że nie bez trudu udokumentował swój stan na fotografiach - możemy ich wybór obejrzeć na wystawie w Pawilonie Czterech Kopuł. Zmieniają się też zainteresowania artystki, która początkowo zafascynowana malarstwem figuralnym powoli ewoluowała ku coraz pełniejszej abstrakcji (na wystawie w P4K) można obejrzeć wielkoformatowe obrazy wypełnione liniami, lekko falującymi i delikatnymi). Bożenna Biskupska od pierwszych postaci pokazywanych w przyklęku jeszcze w latach 80. XX w. przeszła do numerologicznych rzędów jednonogich figurek, wypełniających betonowe płyty przywodzące na myśl hieroglify, do figurek ustawionych  gęsto niczym dziecięce żołnierzyki na postumencie.



Na dziedzińcu Pawilonu Czterech Kopuł Bożenna Biskupska pokazała swoisty ogród rzeźb z drutu, na stelażach ustawionych w niewielkiej odległości jedna od drugiej. Zaskakujące, ale sprawiają one przerażające i posępne wrażenie. Tłum postaci samotnych jednostkowo, choć znaczących przez swoje indywidualne różnice. Zmultiplikowane  obiekty pokazują postać ludzką w przestrzeni i w kontekście innych ludzi. Skojarzyły mi się z krzesłami ustawionymi na placu Bohaterów Getta w Krakowie. We wnętrzu muzeum sprawiają wrażenie niepokojące i groźne. Nieludzkie druciane kontury tkwią tu nieopodal osobliwej maszyny optycznej projektu mistrza iluzji Nicolasa Grospierre'a. 



Ta wystawa jest na swój sposób pokazem mentalnego oddziaływania Sokołowska także na innych artystów. Bożenna Biskupska założyła tu  w 2004 roku Fundację Sztuki Współczesnej In situ Prezentowana w jednej z 6 przestrzeni/rozdziałów wystawy znakomita niemal baśniowa jest instalacja Stacha Szumskiego zawierająca autentyczne cegły klinkierówki z prawdziwego Sokołowska. Na swój sposób przywodzi na myśl duszny i chorobliwy klimat  książki Olgi Tokarczuk EMPUZJON, którego akcja toczy się właśniew Goerbersdorf (dzisiejsze Sokołowsko). Ta instalacja mogłaby zostać - po wnikliwym obejrzeniu - dopełniona przeczytaniem książki naszej noblistki i wizytą w tym szczególnym miejscu. 


Dwoje młodych artystów-rezydentów z Sokołowska - Laura Adel i Bartek Radzikowski-, współpracowało z Bożenną Biskupską, przy multimedialnej pracy "Budowla Możliwa. Spotkanie" w sali immersyjnej, gdzie na metalowych konstrukcjach zmieniające się obrazy pokazują budowlę w ciągłym ruchu, procesie, zmieniającą się, ale i wprowadzającą widza w ten wewnętrzny twórczy świat. Sokołowsko, dawne sanatorium pokazane jest jako miejsce powstawania sztuki, wykluwania się nowych idei. Na wystawie zobaczymy zrekonstruowaną pracownię Bożenny Biskupskiej i jej obrazy, w których ważne są też odwrocia i drugie strony - zostały tak ustawione, aby widz mógł zajrzeć w miejsca, których zwykle się nie ogląda. Ta intelektualna podróż przez wieki - od realnej gigantycznej neogotyckiej budowli będącej labiryntem z zakamarkami, przejściami, kładkami, pomieszczeniami, w których dawniej byli pacjenci leczący choroby płucne, a dziś stoją rzeźby i obrazy - pokazuje pewną ciągłość twórczej aktywności, która powstaje nie tylko w wielkich miastach, ale i na prowincji, gdzie tworzy się twórczy ferment. Co ciekawe, obie te budowle - i Pawilon Czterech Kopuł zbudowany w 1913 roku przez Hansa Poelziga na terenach wystawowych we wschodniej części Wrocławia z okazji wystawy światowej, jak i sanatorium we wsi Sokołowsko (do 1946 roku znane jako Goerbersdorf), które również zmieniło swoją funkcję (sanatorium noszące nazwę Grunwald przekształcono w ostatnich latach w ośrodek działań artystycznych) połączyła sztuka - obie te budowle są jej ośrodkami. 

Wystawa "Bożenna Biskupska. Artystka i Budowla Możliwa"czynna jest w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu do 9 czerwca.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito