"Nauczanie to nasza pasja" – wywiad z Beatą i Lucjanem Krupą ze Studia Koletek

    Na zdjęciu: Beata Krupa


Artystyczne spojrzenie:  Na marcowej wystawie w Galerii Floriańska 22 będzie można obejrzeć prace artystów związanych ze Studiem Rysunku i Malarstwa KOLETEK. Skąd wzięła się ta nazwa i co ona oznacza?

Beata Krupa, Lucjan Krupa:  Pracownia "Studio Rysunku" powstała w roku 1992. Nadaliśmy jej nazwę bardzo prostą i służyła nam przez długie lata. Na obecną nazwę zdecydowaliśmy się dopiero około 6 lat temu. Nasi uczniowie podpowiedzieli nam, że nazwa ulicy, gdzie mieściła się pracownia przez najdłuższy okres czasu, jest tak charakterystyczna i ładna, że warto ją dodać do Studia Rysunku. Przez te wszystkie lata oprócz rysunku zaczęliśmy uczyć również malarstwa. Dlatego używamy obecnie nazwy Studio Rysunku i Malarstwa Koletek. Nasza pracownia była kilkukrotnie przenoszona w ciągu tych ponad trzydziestu lat. Rozpoczynaliśmy na ulicy Dobrego Pasterza w Domu Kultury, potem przenieśliśmy się do ŚOK-u na ulicy Mikołajskiej. W obydwu tych miejscach wynajmowaliśmy sale na godziny. Pierwszą naszą własną, wynajętą jedynie na nasze potrzeby, pracownią było poddasze przy ulicy Sławkowskiej 12. Potem przenieśliśmy się na ulicę Kielecką i wreszcie po paru latach na ulicę Koletek 5. Tam zostaliśmy najdłużej, bo około 18 lat. Obecnie pracownia wróciła na ulicę Kielecką 28. W czasie, gdy pracowaliśmy na ulicy Koletek uczyliśmy najwięcej osób i Studio rozwijało się najlepiej .
Nazwa ulicy Koletek też ma bardzo ciekawą, nie wszystkim znaną, historię. Właściwie powinna nosić nazwę ulica Sióstr Koletek. W tym rejonie, na krakowskim Stradomiu, obok Klasztoru Bernardynów, nad Wisłą wznosił się, obecnie nieistniejący klasztor sióstr Koletek.


Artystyczne spojrzenie: Prace jakich artystów będą prezentowane w Galerii Floriańska 22? Czy będą to dzieła pedagogów i absolwentów, czy również uczniów?

Beata Krupa, Lucjan Krupa: W Galerii Floriańska 22 zostaną przede wszystkim zaprezentowane prace naszych uczniów. To nietypowa sytuacja, jeżeli chodzi o wystawy rysunku i malarstwa. Nie jest to też wystawa grupy twórców, chociaż autorzy będą różni. Jest to zapis pracy dydaktycznej. W pracach naszych uczniów ukrywa się kunszt i umiejętność przekazania wiedzy i umiejętności drugiemu człowiekowi od poziomu prawie zerowego. Nasi uczniowie w większości przychodzą do nas bez żadnych umiejętności. Możliwe, że pokażemy też kilka prac nauczycieli, ale nie będą one eksponowane osobno.

Artystyczne spojrzenie: Czy rysunek i malarstwo nauczane przez pedagogów architektów różni się czymś od tego, którego uczą pedagodzy po wydziale malarstwa lub rysunku Akademii Sztuk Pięknych?


Beata Krupa, Lucjan KrupaTo bardzo ciekawe pytanie i trafia w sedno tematu. Są dwie strony tego medalu. Różnica pomiędzy nauczaniem rysunku na ASP  a naszą pracownią oczywiście istnieje. Natomiast naszym zdaniem jest to naprawdę ta sama dziedzina sztuki. Cele są nieco różne i środki prowadzące do celu również. Rysunek, którego nauczamy służy przede wszystkim przyszłym projektantom. Nie dotyczy to tylko architektów. Z projektowaniem przestrzennym mają do czynienia również twórcy wzornictwa czy architekci wnętrz, a także scenografowie, którzy kształceni są na Akademii Sztuk Pięknych. Fenomenem ostatnich lat jest również grafika komputerowa i projektowanie gier komputerowych. Głównym celem naszych uczniów jest zdobycie umiejętności rysowania realistycznego z wyobraźni. Taki rysunek staje się głównym narzędziem dla projektanta. Pozwala na komunikację przede wszystkim z samym sobą, po drugie ze współpracownikami oraz – w końcu – z inwestorami. Środkiem do celu jest umiejętność narysowania dowolnego elementu naszego otoczenia całkiem z wyobraźni, korzystając z wiedzy i pamięci wizualnej. Celem jest oczywiście możliwość kreowania całkiem nowego, wymyślonego przez siebie obiektu, czyli stricte projektowanie formy. W przypadku rysunku artystycznego, dla przyszłych malarzy, grafików, rzeźbiarzy kwintesencją działania jest przede wszystkim analiza i przetwarzanie istniejących rzeczywiście form, stąd taki nacisk na martwą naturę, na rysunek człowieka, a także kontakt z krajobrazem w plenerach. W rysunku dla projektantów podstawą jest nauka perspektywy. I mechanizmy geometryczne, które pozwalają na jak najszybsze i na jak najlepsze tworzenie modeli przestrzennych form na obrazie płaskim, całkowicie z wyobraźni. I w tym momencie pojawia się to, co wspólne. Nie ma dobrego rysunku dla projektantów, o ile nie oprzemy ich umiejętności na świecie realnym. Dlatego tak ważne jest rysowanie martwych natur, krajobrazu z natury, roślin, również postaci ludzkiej. Z drugiej strony nie widzimy doprawdy powodu, żeby artyści plastycy nie potrafili rysować naprawdę dobrze form przestrzennych w perspektywie, choćby w ich późniejszej twórczości perspektywa nie miała odgrywać ważnej roli. Mamy wśród naszych byłych uczniów architektów, którzy zostali malarzami, kończąc również ASP, konserwatorów malarstwa, twórców ikon, twórców mebli, grafiki i wielu, wielu innych.

Artystyczne spojrzenie: Szkoła Koletek funkcjonuje od 30 lat. Jak udało się przetrwać tak długo, wszak sporo podobnych szkół zamknęło swoją działalność? Co się w tym czasie zmieniło, poza adresem szkoły rzecz jasna?


Beata Krupa, Lucjan Krupa Pracownia przetrwała tak wiele lat z kilku powodów. Pierwszym jest to, że nasi uczniowie prawie w stu procentach dostają się na wymarzone studia. Drugim, że nadal obowiązują w Polsce egzaminy wstępne na studia architektoniczne i artystyczne. I nadal jest więcej kandydatów niż miejsc. To sprawia, że młodzi ludzie wraz ze swoimi rodzicami, podejmują wysiłek przygotowania się do tych egzaminów. I rodzice widzą sens w opłacaniu takich lekcji. Bez dodatniego rachunku ekonomicznego, nie można by było utrzymać takiego miejsca. Nie jesteśmy instytucją państwową, ani samorządową, która dostaje dotacje, ma lokal, opłacone rachunki za prąd i gaz. My na to musimy zarobić sami. I to jest bardzo trudne. Wydaje nam się, że utrzymaliśmy się na rynku, bo od samego początku stawialiśmy na najwyższą jakość naszej pracy, na rozwój i przede wszystkim na człowieka. My naprawdę wierzymy w sens tego, co robimy. Wiemy, że oprócz zdanego egzaminu na studia, nasi uczniowie dostają od nas naprawdę ogrom wiedzy i umiejętności i prawdziwą wiarę w nich, w ich uzdolnienia i przyszłość. Czasami zdarzało się usłyszeć, że byliśmy zarazem i pierwszymi i ostatnimi ludźmi, którzy chcieli i umieli ich czegoś nauczyć. My nie jesteśmy zazdrośni o swoją wiedzę. Naszą największą dumą jest uczeń, który staje się lepszym rysownikiem od nas.
Bardzo ważnym elementem jest praca bezpośrednia z każdym uczniem. Mimo, że nasi uczniowie pracują siedząc w małych grupach, zapewniamy uczniom jak najwyższy poziom lekcji indywidualnych z dodatkowym plusem w postaci kontaktu z kilkoma nauczycielami. Każdy uczeń dostaje osobny temat, który jest mu bezpośrednio tłumaczony. Można do nas przyjść w każdym momencie roku szkolnego i rozpocząć lekcje od początku. Sprawy ekonomiczne stają się jednak dla nas, z roku na rok, coraz trudniejsze. Egzamin na architekturę w Krakowie jest bardzo niepokojący. Nie wymaga prawdziwych umiejętności. Nie wiemy, dlaczego jest taka tendencja w Krakowie, skoro w Warszawie, Gdańsku czy Wrocławiu egzaminy to prawdziwe gęste sito, które ma wyselekcjonować tylko najlepszych. Wracając do naszych problemów z utrzymaniem się na rynku, to dwanaście lat temu nawiązaliśmy współpracę z Liceum Pijarów w Krakowie. Ojcowie podjęli decyzję o stworzeniu klasy o profilu architektonicznym. Mamy wielką przyjemność uczyć rysunku w tej szkole. Jest to jedyna szkoła w Krakowie, gdzie faktycznie przez cztery lata można uczęszczać na lekcje rysunku w trybie normalnego nauczania. Trzeba dodać, że to liceum uratowało nas w czasie pandemii. W tych absurdalnych okolicznościach, nauczyliśmy się pracować z młodzieżą i uczyć rysunku online.


Artystyczne spojrzenie: Co zadecydowało o sukcesie Koletka? Znakomita kadra, a może dobra atmosfera, jaka panuje między uczniami i nauczycielami?

Beata Krupa, Lucjan KrupaNie jesteśmy pewni czy naszą działalność można nazwać sukcesem. Jeżeli tak, to na pewno stoi za tym nasze pełne zaangażowanie w proces nauczania oraz w relacje z ludźmi.
Za początkami naszego programu dydaktycznego stał fantastyczny rysownik, dydaktyk i architekt pan Andrzej Nowakowski. Był wieloletnim wykładowcą w Katedrze Historii Architektury Powszechnej oraz Katedrze Rysunku na Politechnice Krakowskiej. Był poza tym wyjątkowym człowiekiem, o ogromnej wiedzy, empatii, umiejętnościach, o złotym sercu i niebywałej cierpliwości i skromności. Od niego uczyliśmy się jak uczyć. Pracował z nami 24 lata. Na ostatnich zajęciach był z nami na miesiąc przed swoją śmiercią. Drugim współpracownikiem, z którym zaczynaliśmy tę drogę był nasz przyjaciel ze studiów, obecnie znany i ceniony malarz krakowski (mieszkający w Ojcowie) Ryho Paprocki, architekt i malarz po krakowskiej ASP. Był naprawdę genialnym wykładowcą i performerem. Mamy piękne wspomnienia z tego okresu. Prawie od początku naszej działalności zapraszaliśmy do współpracy naszych najlepszych uczniów. Oni mieli prawdziwą pracę w czasie studiów, my mieliśmy najlepszą możliwą kadrę, młodą, kreatywną i z wielkim poczuciem humoru. Lubiliśmy siebie wzajemnie i naprawdę lubiliśmy i lubimy bardzo naszych uczniów. Wszystkie te lata, które spędziliśmy razem, są pełne przygód, radości z pracy, żartów, wygłupów, mozołu, strachu o naszych podopiecznych w czasie egzaminu, zmęczenia fizycznego i psychicznego, radości z sukcesów, ciepłych słów ze strony naszych młodych przyjaciół oraz smutku, gdy coś nie wyszło. Chcielibyśmy przy okazji wymienić większość nazwisk naszych współpracowników mniej więcej w kolejności chronologicznej. Są to: Krzysztof Wiążewski, Wojciech Kurzak, Wojciech Kopeć, Agnieszka Kantor-Kołodyńska, Wojciech Kołodyński, Jakub Janyst, Wojciech Głowacki, Katarzyna Jarosz, Marcin Tatar, Michał Sroka, Michał Woźny, Wawrzyniec Stefański, Krzysztof Wójcik, Dawid Płaneta, Karol Ornatowski, Izabela Słodka, Adrian Koryciak, Konrad Klima, Bartłomiej Gugulski, Agnieszka Krupa, Małgorzata Ojczenasz, Joanna Krupa  Antoni Brzozowski, Dominika Gwóźdź, Julia Skrzyńska. Wszystkim Wam DZIĘKUJEMYNajdłużej współpracowali z nami: artysta malarz, architekt wykładowca na ASP dr Wojciech Kopeć, oraz dwoje świetnych architektów i dydaktyków, którzy obecnie mieszkają w Lublinie: Agnieszka Kantor-Kołodyńska i Wojciech Kołodyński.Wyjątkowo wiele im zawdzięczamy.

Artystyczne spojrzenie: Modele nauczania w Koletku są modyfikowane, unowocześniane, dlaczego? Czy dawne sposoby przekazywania wiedzy praktycznej już się zdewaluowały? 

Beata Krupa, Lucjan Krupa Pracownia przez cały czas swojego trwania non stop się rozwija. Bez przerwy opracowujemy nowe tematy i sposoby nauczania. Jesteśmy wyznawcami teorii, że jeżeli nie ma postępu, to jest regres. Nie można spoczywać na laurach, tym bardziej, że otoczenie i realia też ulegają zmianie. Wiele się zmieniło przez te wszystkie lata. Pierwszą rzeczą jest zawartość tajemniczego segregatora z tematami. Trzeba wspomnieć, że zaczynaliśmy skromnie od jednego segregatora. Obecnie segregatorów pewnie jest około siedemdziesięciu. Nie było u nas ucznia, który dałby radę narysować wszystkie tematy, chociaż były czynione takie próby. Drugim co do ważności problemem jest zwykła zmiana gustów i mody. To co dzieje się w architekturze i sztuce wpływa na pewno na projektowane formy, jak i na styl rysunków. Trzecia sprawa to zmiany w naszych podopiecznych. To co zmieniło się z całą pewnością przez te wszystkie lata, to brak chęci wykonywania zadań domowych. Piętnaście lat temu praktycznie każdy uczeń wykonywał w tygodniu dwa do trzech rysunków w domu. Niestety, obecnie tylko pojedyncze jednostki wykonują prace domowe. Dlaczego tak jest, nie wiemy. Dlaczego nasi uczniowie nadal prezentują naprawdę bardzo dobry poziom? Po prostu my nauczyliśmy się jeszcze lepiej uczyć. Nie widzimy innego wytłumaczenia. Nauczanie to nasza pasja. Tworzenie nowych metod i tematów oraz uczenie projektowania form to prawdziwe wyzwanie i satysfakcja. Bardzo nas cieszy, że ciągle odkrywamy coś nowego. Nowością jest też nauczanie online. Do nauki takich metod zmusiła nas sytuacja w czasie pandemii. Jednak dobrze jest odkryć nowe możliwości technologiczne i sprawić, aby pomagały w nauczaniu tak niedzisiejszej umiejętności jaką jest rysunek odręczny.


Artystyczne spojrzenie: Co można zaliczyć do największych sukcesów tej szkoły?

Beata Krupa, Lucjan Krupa: Jesteśmy wdzięczni i dumni z tego, że w ciągu tych ponad trzydziestu lat przebyliśmy wspaniałą drogę, pracując najlepiej jak potrafimy, spotykając na tej drodze wyjątkowych ludzi. Oczywiście najbardziej namacalnym sukcesem pracowni jest prawie stuprocentowa zdawalność na studia. To liczby, ale i ogromna satysfakcja z włożonego wysiłku. Sukcesem jest to, że kiedy nasi młodzi absolwenci architektury szukają pracy, to prawie we wszystkich biurach projektów w Małopolsce, ale nie tylko, można spotkać naszych byłych uczniów, którzy naprawdę dobrze nas wspominają. Wielu z nich jest już właścicielami takich biur. Sukcesem jest, że pomogliśmy pokochać tym ludziom ten trudny i niewdzięczny zawód. Wielką satysfakcją jest towarzyszenie młodemu człowiekowi w tak specyficznym rozwoju umiejętności artystycznych, pokazywanie mu kolejnych poziomów, wspieranie w trudnych momentach. Sukcesem jest, że nadal jesteśmy na rynku, mimo ogromnej konkurencji, bardzo aktywnej marketingowo i młodszej, obecnej w każdym miasteczku Małopolski. Gdy zaczynaliśmy, byliśmy jedyną taką szkołą w Krakowie. Przyjeżdżali do nas uczniowie z Lublina, Rzeszowa, Częstochowy, Kielc, Zakopanego, nawet z Opola. Marzeniem naszym byłoby zwiększenie liczby uczniów chociaż o jedną grupę. Sukcesem jest każda piękna praca, która powstaje w naszej pracowni. Sukcesem jest to, że nadal po tylu latach kochamy swoją pracę!

Artystyczne spojrzenie: Czy prace, które pokazywane będą na wystawie są efektem pleneru, jaki zawsze kończy kurs i odbywa się na przełomie maja i czerwca? 

Beata Krupa, Lucjan Krupa: Prace pokazywane na wystawie zostały wykonane w różnych okolicznościach. Większość to prace z wyobraźni, rysowane w pracowni. Na pewno będzie kilka prac z dawnych plenerów, organizowanych w okresie pomiędzy maturą a egzaminami. Od wielu lat, odkąd zmienił się egzamin, nie organizujemy już plenerów w przestrzeni miejskiej. Trudno zmuszać osoby szykujące się do egzaminu z trzech klocków do rysowania wnętrza kościoła barokowego. Oczywiście prezentowane prace to wybór naprawdę dobrych rysunków, wyselekcjonowanych spośród setek innych. Oprócz tego na ścianie galerii będą wyświetlane prace w postaci slajdów. Pokażą one wyjątkową liczbę rysunków, która została u nas wykonana i ogrom podjętych tematów oraz sposobów rysowania, które zmieniały się przez te wszystkie lata. Pokażemy też kilka prac malarskich, które wykonane zostały w naszej pracowni malarskiej. Malarstwem i rysunkiem artystycznym zajmują się u nas absolwenci ASP.

Artystyczne spojrzenie: Dziękuję, że zgodzili się Państwo odpowiedzieć na moje pytania.


Rozmawiała: Ewa Mecner


Studio Rysunku i Malarstwa KOLETEK prowadzi pani Beata Krupa i jej mąż Lucjan Krupa
Zdjęcia: z archiwum domowego


                                                Na zdjęciu: Lucjan Krupa






Wystawa otwarta zostanie w Galerii Floriańska 22 w Krakowie 1 marca i potrwa  do 8 marca 

Ekspozycja pod patronatem Artystycznego spojrzenia

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito