Oczywiście funduszy zabrakło także na nowe muzeum planowane w dawnym krakowskim hotelu Cracovia. Namiastką może być stała ekspozycja w kamienicy Szołayskich, gdzie otwarto dwie nowe galerie poświęcone designowi i architekturze XX i XXI wieku. Stanowić mają zapowiedź stałej ekspozycji planowanej w hotelu Cracovia. Kiedy to nastąpi? Sądzę, że nieprędko.
Zakończono natomiast remont w Muzeum Czartoryskich, więc jest co oglądać, a i leonardowska "Dama z gronostajem" wreszcie ma swoją stałą siedzibę. To był ciężki rok, drugi rok pandemiczny, także dla galerii. Wystaw było mniej i niektóre galerie bardzo długo przygotowywały się do ponownego otwarcia, po ubiegłorocznym jesienno-zimowym lockdownie. Znakomite, choć mniej kosztowne wystawy udało się przygotować nie tylko dużym polskim muzeom, ale i niewielkim, prężnie działającym galeriom. Krakowska Artemis jest przykładem na to, że dobór znakomitych, dobrze przemyślanych artystów do prezentacji to podstawa.
Rok 2021 był zdecydowanie rokiem kobiet, artystek, których prace oglądałam z zachwytem. W Artemisie pokazano rewelacyjną, wyrafinowaną wystawę najnowszych grafik Iwony Ornatowskiej-Semkowicz, a także prezentację "Via Lucis" Agnieszki Łakomej w ramach Triennale Grafiki Polskiej (grafiki z tej ekspozycji reprezentowały Kraków w Riga Art Space podczas "Dni Hanzy w Rydze"), jak również bajecznie kolorową ekspozycję Anny Karpowicz - Westner; a teraz w murach Nowohuckiego Centrum Kultury można oglądać przygotowaną przez Artemis retrospektywę Anny Guentner.
W krakowskiej galerii Raven trwa pokaz obrazów Zbyluta Grzywacza, a w galerii Floriańska 22 swoje nowe prace od czerwca pokazywały artystyczne duety (np. wystawa Aleksandry Rudzkiej - Miazga i Tomasza Długosza "Południki duszy" okazała się być pokazem, który doskonale oddawał pandemiczną atmosferę panującą w artystycznych kręgach).
Część zapowiadanych ekspozycji nie odbyła się. Niektóre organizowane były spontanicznie i niespodziewanie. Przykładem może być ekspozycja "Psychopomp" w salach wrocławskiego Ossolineum. Te dwie wyżej wspomniane wystawy pokazują jak silnie odcisnęła na artystach swoje piętno pandemia. Również pokaz białych instalacji Ewy Kuryluk w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu miał taki okołopandemiczny wydźwięk.
Wspominane już zdominowanie ekspozycji w polskich muzeach i galeriach przez świetne artystki różnych pokoleń to chyba trend, który utrzyma się dłużej. W 2021 roku publiczność mogła obejrzeć wielkie nazwiska XXI w. takie jak Magdalena Abakanowicz czy Ewa Kuryluk we Wrocławiu, ale i dzieła dawnych artystek, jak Anna Bilińska, której obrazy przypomniało warszawskie Muzeum Narodowe.
Niezwykle interesujące prace pokazała też krakowska malarka Beata Zuba, która swoje górskie prace prezentowała latem podczas indywidualnej ekspozycji w Zofia Weiss Gallery w Krakowie, a jesienią na zbiorowych wystawach w Japonii, w Kioto i Tatsuno.
Intrygująca ekspozycja dedykowana dawnym artystkom prezentowana była też w mia Art Gallery we Wrocławiu ("Ile właściwie było wielkich artystek?" Iwony Demko).
Z USA przyjechały wielkie dzieła polsko-amerykańskiej rzeźbiarki Ursuli von Rydingsvard, które pokazywano w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, w warszawskim Łazienkach Królewskich, a na końcu w Krakowie, w gmachu głównym Muzeum Narodowego.
Rok 2021 to także bezprecedensowe pokazy arrasów, najpierw na Wawelu, w Zamku Królewskim, a potem w Muzeum Narodowym w Lublinie.
W Poznaniu pojawiły się dzieła kompletnie nieznanego w Polsce duńskiego klasyka malarstwa przełomu XIX i XX wieku Vilhelma Hammershoia, intymisty tworzącego subtelne widoki wnętrz i nierozerwalnie związane z nimi samotne postacie, które już w przyszłym roku z poznańskiego Muzeum Narodowego przyjadą do Krakowa. To malarstwo, które w naszych trudnych czasach z pewnością znajdzie i w Polsce swoich zagorzałych fanów. Cały ten intymistyczny nurt, którego korzeni upatrywać można w sztuce francuskich malarzy przełomu XIX i XX wieku takich jak Vuillard i Bonnard, przyciąga dziś do muzeów sporą publiczność spragnioną sztuki budzącej otuchę, pokazującej najbliższy nam świat, otoczenie, w którym czujemy się najbezpieczniej.
Kolejnym istotnym dla mijającego roku wątkiem jest fascynacja artystów otaczającą nas florą i jej najróżniejszymi formami, aż po transgeniczne przekształcenia. Wielka wystawa poświęcona tym botanicznym poszukiwaniom czynna była latem w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie, gdzie pokazano dawne i współczesne przedstawienia roślin i procesy ich obumierania
(" Botaniczne poszukiwania. Sztuka botaniczna w wieku").
To był też rok, w którym pożegnaliśmy kilku znakomitych artystów jak m. in. warszawska rzeźbiarka Wanda Czełkowska (17 VI), krakowski grafik Stanisław Tabisz (1 XII) i wrocławski malarz Paweł Jarodzki (22 XI), a tuż po nim nestor wrocławskich artystów Konrad Jarodzki (23 XI). To był smutny rok, i choć nie przeżywaliśmy ponownie koszmaru lockdownu, to efekty pandemii były widoczne także w sztuce.
Właściwie dopiero ostatni kwartał odnotował pewne ożywienie w muzealnictwie. W listopadzie otwarto nowe muzeum sztuki nowoczesnej NOMUS na terenie Stoczni Gdańskiej, a także kilka znaczących ekspozycji w mniejszych miastach (świetna wystawa Jacka Sztuki "Sztuka w obrazkach" w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie).
Niestety 2021 był rokiem kiedy to najmniej oglądałam na żywo, a wiele ekspozycji poznawałam w formie wirtualnej, co jak sądzę, będzie coraz częstszym sposobem obcowania z dziełami sztuki w najbliższej przyszłości. Pozostaje mieć nadzieję, że rok 2022 będzie lepszy, a zapowiadaną na luty wielką wystawę Jacka Malczewskiego w Krakowie, będzie można obejrzeć na żywo.
Dziesięć najlepszych wystaw muzealnych 2021 roku:
1."AbakanowicZ. Totalna" w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu
2."Artystka. Anna Bilińska 1854-1893" w Muzeum Narodowym w Warszawie
3."Hokusai. Wędrując..." w Muzeum Narodowym w Krakowie
4."Vilhelm Hammershoi. Światło i cisza" Muzeum Narodowe w Poznaniu
5."Ewa Kuryluk. Białe fałdy czasu. Instalacje 1980-2000" w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu
6."Ursula von Rydingsvard. Tylko sztuka" w Muzeum Narodowym w Krakowie
7."Wilhelm Sasnal: Taki pejzaż" w Muzeum Polin w Warszawie
8."Wszystkie arrasy króla. Powroty 2021-1961-1921" w Zamku Królewskim na Wawelu
9."Czasoprzestrzeń zbioru" w Muzeum Architektury we Wrocławiu
10."Puck Verkade. Cursed" w Muzeum Współczesnym Wrocław
Dodałbym tylko w Krakowie Instytut Cervantesa ulica Kanonicza 12. Warto zobaczyć wystawę ze zbiorów Państwa Bassatów. Cała kolekcja liczy tysiące dzieł sztuki, pokazano 20 obrazów. Kilka z nich według mnie jest super.
OdpowiedzUsuńObecnie w Galerii Zofii Waiss jest wystawa Gabi Buzek na ulicy Sławkowskiej 12 w Krakowie. Artystka będzie miała wielkie obrazy i ceramikę pewnie w kwietniu w NCK. Polecam.
OdpowiedzUsuń