Muzea i galerie - reaktywacja (felieton)


Po niemal 2 miesiącach funkcjonowania wyłącznie w mediach społecznościowych muzea i galerie powoli wracają do "realnego" życia, choć z wieloma obostrzeniami. Noszenie maseczek, dezynfekowanie rąk, zachowanie odległości między zwiedzającymi, których może być w muzealnej lub galeryjnej sali ograniczona liczba, brak tłumnych wernisaży, które zwykle przyciągały miłośników sztuki to skutek obecności w Polsce covid19. Czasy dla instytucji kultury nastały trudne.
Artyści przestali prezentować swoje prace w galeriach, ograniczając się do mediów
społecznościowych. Wiele działań artystycznych, zdawałoby się tak nierozerwalnie związanych z fizyczną obecnością ludzi w muzeach i galeriach, przeniosło się do internetu. Niektóre muzea doskonale poradziły sobie z tą nietypową, bezprecedensową sytuacją. Zamknięcia muzeów z powodu zagrożenia epidemiologicznego wszak nie pamiętają najstarsi fani sztuki, od dziecka prowadzani przez rodziców na wystawy malarstwa czy rzeźby. Jak już wcześniej pisałam, znakomicie odnalazły się w tej sytuacji duże muzea takie jak na przykład Zamek Królewski na Wawelu, którego zespół szybko przygotował serię znakomitych filmików #przezdziurkęodklucza, dzięki której internauci pozbawieni możliwości spacerowania nawet po dziecińcu wawelskiego zamku, mogli zajrzeć do komnat, ogrodów, przyjrzeć się muzeum po zmroku, a także posłuchać świetnych komentarzy doświadczonych muzealników. Dowiedzieć się można było także m.in. że w zbiorach wawelskich znajdują się nie tylko dzieła sztuki dawnej, ale też pastele Stanisława Ignacego Witkiewicza. Już za dwa dni, bo 22 maja czeka nas kolejna ekspozycja na Zamku Królewskim na Wawelu "Powrót do skarbów". Tym razem poznamy ją nie tylko wirtualnie, ale i realnie, bo Wawel można już zwiedzać, oczywiście zachowując środki ostrożności. Niektórym z pewnością spodoba się to, że nie będzie tłumów, które przeszkadzają  w indywidualnej kontemplacji poszczególnych dzieł.

Przeglądając facebookowe strony muzeów natrafiłam na  przepiękne prezentacje muzealnych rarytasów ze zbiorów Muzeum Czartoryskich w Krakowie, ale też opowieści o eksponatach ze zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu, które ma w swojej kolekcji nie tylko pokaźny zestaw prac Jacka Malczewskiego, ale i sporą kolekcję dobrze zachowanych sarmackich portretów trumiennych. Cykl internetowych opowieści z poznańskiego MN "Muzeum w czasach zarazy" szczególnie polecam fanom sztuki.
Z pewnością wielu miłośników sztuki ucieszyła wiadomość o ponownym otwarciu wystawy mistrza śląskiego baroku Michaela Willmanna w Pawilonie Czterech Kopuł  we Wrocławiu. Wystawa została na nowo zaaranżowana i, co ważne, przedłużona aż do 4 października, co niewątpliwie ucieszy turystów, którzy planowali ją obejrzeć wcześniej, ale zamknięcie muzeum im to uniemożliwiło. Ta ekspozycja jest warta nawet dwukrotnego obejrzenia, aby dokładnie poznać wszystkie smaczki i wątki w twórczości artysty, zwanego śląskim Rembrandtem. W mediach społecznościowych, a zwłaszcza na facebookou P4K można było przez ostatnie 6 tygodni poczytać historie o poszczególnych obrazach Willmanna, zaś pierwszych widzów po otwarciu muzeum (15 maja) oprowadzał kurator wystawy, dyrektor wrocławskiego MN Piotr Oszczanowski, którego wykłady zawsze cieszą się ogromną popularnością i w przeszłości gromadziły prawdziwe tłumy w holu MNWr.
Przez te dwa miesiące odwołano wiele wernisaży, ale też Noc Muzeów, która przeniosła się do internetu. Muzea przygotowały dla widzów wirtualne oprowadzania i spotkania z muzealnikami (np. warszawskie MN, które zorganizowało je na swoim Facebooku 18 maja). Niezmiernie szkoda, że tegoroczna edycja tak świetnie rozwijającej się imprezy, nie mogła dojść do skutku w dotychczasowej formule.
Warszawskie Muzeum Narodowe kilka dni temu obchodziło 158 rocznicę powstania (1862) i niestety zamiast uroczystych obchodów, musieliśmy się zadowolić wirtualnymi atrakcjami.
Odwołana została także czerwcowa edycja śląskiej Industriady, podczas której od dekady (w ubiegłym roku świętowaliśmy 10-lecie istnienia dwudniowym oglądaniem obiektów przemysłowych rozmieszczonych na terenie od Częstochowy po Gliwice i Ustroń) można było zwiedzać Szlak Zabytków Techniki. W tym roku Industriada być może odbędzie się jesienią, albo przesunięta zostanie na następny rok. Muzeum Śląskie w Katowicach jak na razie jest zamknięte i zwiedzać je można wyłącznie wirtualnie.
Powolutku wszystko zaczyna wznawiać działalność, ale jeszcze przez długi czas będziemy odczuwać skutki pojawienia się covid19. Przepadło wiele ekspozycji, wiele imprez zostało przeniesionych, a my musimy uzbroić się w cierpliwość i korzystać z wirtualnych możliwości, jakie dają nam muzea i galerie. Jednak wszystko to jeszcze potrwa i przed wakacjami nie ma co liczyć na artystyczne nowości.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito