WARTO ZOBACZYĆ, odcinek grudniowy


Grudzień  powoli się kończy, mamy święta, a do końca roku pozostało zaledwie kilka dni. Ten ostatni w 2019 roku odcinek cyklu Warto zobaczyć w polskich galeriach i muzeach, chciałabym poświęcić ekspozycjom malarstwa, na które po prostu nie wypada się nie wybrać. Mam tu na myśli przede wszystkim gigantyczne przedsięwzięcie, jakie nareszcie zostało uwieńczone sukcesem, czyli otwarcie po dziesięcioletnim remoncie Muzeum Czartoryskich w Krakowie oraz ekspozycję monograficzną poświęconą mało znanemu, choć znakomitemu śląskiemu Rembrandtowi, jak nazywano Michaela Willmanna w opactwie cystersów w Lubiążu, z którym artysta ten był przez wiele lat związany. Ta wystawa otwarta została w Pawilonie Czterech Kopuł, modernistycznym wyremontowanym kilka lat temu obiekcie we Wrocławiu, znajdującym się tuż obok Hali Stulecia i sławnej Iglicy. Obie te ekspozycje pozwalają na nowo spojrzeć na zbiory muzealne. Krakowska wystawa zaprezentowana została wraz ze swoimi dwoma hitowymi dziełami, czyli "Damą z gronostajem" Leonarda da Vinci oraz "Krajobrazem z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta, tego samego mistrza holenderskiego,  którego tak bardzo podziwiał i u którego pragnął kształcić się Michael Willmann (wyruszył nawet do Amsterdamu, ale na miejscu okazało się, że finansowe problemy zmuszają go do powrotu). Nawiasem mówiąc rok 2019 poświęcony był obchodom 350-lecia śmierci Rembrandta  (1606-1669) i wiele muzeów w tym roku poświęciło mu wystawy (m.in. warszawskie Muzeum Narodowe z dość skromnym pokazem "Rembrandt osobiście" oraz Zamek Królewski w Warszawie, gdzie pokazano "36 x Rembrandt").
Wracając jednak ad meritum, czyli do polecanych na grudzień ekspozycji, to poza wspaniałym, wielowątkowym zbiorem pełnym obrazów, grafik, rysunków, rzeźb i artefaktów w Muzeum Czartoryskich oraz niemniej ekscytującym  (zwłaszcza aranżacją oraz zastosowaniem multimedialnych możliwości do wejścia w świat willmanowskiego Lubiąża, jak również obecnością  scalonego na potrzeby wystawy monumentalnego cyklu "Męczeństwa apostołów") zbiorem stu malarskich dzieł Michaela Willmana, mistrza baroku na Dolnym Śląsku (wystawa czynna do 26 kwietnia 2020 r.), warto wybrać się również na wystawę "Świat polskich Wazów. Przestrzeń-Ludzie-Sztuka" na Zamku Królewskim w Warszawie (ekspozycja czynna do 14 stycznia 2020 roku) ze scaloną na potrzeby wystawy wazowską kolekcją artystyczną (warto zwrócić uwagę zwłaszcza na wypożyczony z londyńskiej National Gallery obraz Guido Reniego "Porwanie Europy", namalowany na zlecenie króla Władysława IV oraz przypisywany Rembrandtowi "Portret starca" przywieziony z Drezna).
Kolejną polecaną na grudniowe oglądanie ekspozycją jest niesamowita, niezwykle autentyczna, pełna reminiscencji z życia współczesnej młodej kobiety i otaczającego ją świata wystawa krakowskiej artystki Agaty Kus Horror Picture Show w Bunkrze Sztuki w Krakowie. Ekspozycja tak świeża, malarsko doskonała, tak zuchwała i momentami perwersyjna, że nie sposób jej ominąć. Świat kobiet widziany oczami malarki, która nie boi się żadnych tabu, żadnych tematów nie pomija, a przy tym potrafi przemawiać językiem współczesnej sztuki do różnych pokoleń widzów. Zdecydowanie jedna z najciekawszych ekspozycji w Bunkrze Sztuki w ostatnim czasie. Można ją obejrzeć do 19 stycznia.
Ostatnia z polecanych na ostatnie dni grudnia wystaw to prezentacja 2 artystek w galerii Raven w Krakowie pt. "Intymność". Zestawienie prac Katarzyny Karpowicz i jej subtelnych jakby wyjętych z dwudziestolecia międzywojennego obrazów, na których głównym tematem jest młoda kobieta przypominająca nadrealne istoty z obrazów Paula Delvaux  z floralnymi niezwykle kobiecymi sylwetkami Kuki Kukuły, wtapiającymi się w świat pełen linii, drobnych elementów przenikających się nawzajem i obserwowanych przez wszechmocne oczy, łzy, gwiazdki i kwiatowe płatki. Obie artystki cechuje niezwykła wrażliwość na kolor, a także skoncentrowanie się na istocie kobiecości.  Wystawę w Ravenie można oglądać do 31 grudnia.

To już ostatni w tym roku odcinek cyklu WARTO ZOBACZYĆ w polskich galeriach i muzeach. Na kolejny zapraszam w przyszłym roku.

Komentarze

  1. Przepiękny obraz. Ja polecam także wybrać się do Piękna Gallery w Warszawie - tamtejsze prace wprost zachwycają. Jestem ogromną fanką tego miejsca, nawet udało mi się nabyć kilka prac.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Flamenco to sposób bycia, śmiechu...kochania..." – wywiad z artystą flamenco FARRU