WARTO ZOBACZYĆ odc.5, czyli wrzesień w galeriach i muzeach
Wrześniowy odcinek cyklu WARTO ZOBACZYĆ poświęcony będzie ekspozycjom
prezentującym teatr, modę i film. We Wrocławiu warto odwiedzić wystawę "Moda i kino"
otwartą niedawno w Pawilonie Czterech Kopuł. Dla miłośników filmów
nakręconych w latach 1960-1980 we wrocławskiej Wytwórni Filmów
Fabularnych wystawa będzie ekscytującą wyprawą do historii polskiej
kinematografii. Zwiedzający zobaczyć mogą prace najlepszych polskich
projektantów pracujących w WFF: Lidii i Jerzego Skarżyńskich, Janiny
Koźmińskiej, Barbary Ptak, Magdaleny Tesławskiej czy Alicji
Wasilewskiej. Warto przypomnieć, że budynek, w którym obejrzeć można
wystawę, przez kilkadziesiąt lat należał do wrocławskiej Wytwórni Filmów
Fabularnych, a w jego wnętrzach były kręcone i montowane filmy,
znajdowały się tu również magazyny i rekwizytornie. W 2009 r. został
przekazany Muzeum Narodowemu we Wrocławiu, w latach 2013-2015 został
odrestaurowany i odzyskał swą pierwotną funkcję wystawienniczą. Na
wystawie w Pawilonie Czterech Kopuł można zobaczyć stroje noszone przez
m.in. Zbigniewa Cybulskiego, Beatę Tyszkiewicz, Kalinę Jędrusik, Leona
Niemczyka, Annę Dymną w takich filmach jak "Popiół i diament", "Rękopis
znaleziony w Saragossie", "Sami swoi" czy "Lalka". Ekspozycja czynna
będzie do 30 grudnia. Wstęp płatny.
Drugą wystawą polecaną przeze mnie do obejrzenia również we Wrocławiu jest ekspozycja w Muzeum Teatru imienia Henryka Tomaszewskiego. Można tu zobaczyć wiernie odtworzone mieszkanie Henryka Tomaszewskiego, gabinet profesora Janusza Deglera z jego obszernym księgozbiorem literatury poświęconej teatrowi oraz atelier fotograficzne Stefana Arczyńskiego, znakomitego dokumentalisty wrocławskiej sceny teatralnej. Niebanalnym elementem wystawy stałej jest Pracownia Paszczodźwięków dr. Mirosława Oczkosia, gdzie można zapoznać się ze sposobami pracy głosem. Wystawa stała (na parterze) jest bezpłatna, a wstęp na wystawy czasowe jest płatny.
Aby zwiedzić kolejną ekspozycję warto przejść się do wrocławskiego Pałacu Królewskiego, gdzie można zobaczyć "Nowy poczet władców Polski". Waldemar Świerzy zmaga się tu malarsko z twórcą najsłynniejszych wizerunków polskich władców, czyli Janem Matejko. Kto wierniej oddawał rysy polskich królów, czyja wizja bardziej przemawia do współczesnego odbiorcy? Każdy może przekonać się, że odpowiedź nie jest wcale taka jednoznaczna. Wstęp na wystawę płatny. Ekspozycja w Muzeum Miejskim mieszczącym się w Pałacu Królewskim czynna będzie do 15 listopada.
Czwartą wystawę można obejrzeć podczas pobytu w Gdańsku. Mieszczące się w Spichlerzu Opackim Muzeum Etnograficzne, będące oddziałem gdańskiego Muzeum Narodowego zorganizowało prezentację "Od marionetek do robotów. Historia teatrów lalkowych w Gdańsku", na której pokazano marionetki, które po II wojnie światowej przywieziono do Gdańska z Wileńskim Teatrem Łątek. Oprócz historii Teatru Miniatura można tu obejrzeć eksponaty z dawnych spektakli teatralnych - jawajki zaprojektowane w 1962 r. przez A.Bunscha i lalki Gizeli Bachtin-Karłowskiej z 1978 r.
Ostatnią ekspozycją jaką warto obejrzeć, udając się tym razem na Górny Śląsk, do Muzeum Historii Katowic jest nowy nabytek katowickiego muzeum, który prezentowany jest na parterze w Galerii Jednego Obrazu. Do 5 listopada trwa pokaz rysunku sygnowanego przez Hansa Bellmera, niemieckiego artystę urodzonego w Katowicach w 1902 r. Jest to projekt miedziorytu do tekstu pt. O teatrze marionetek, autorstwa poety romantycznego Heinricha von Kleista. Przy okazji pobytu w MHK można zajrzeć (kto jeszcze nie był) na wystawę "Mroki podświadomości" Zdzisława Beksińskiego, która czynna będzie do 15 października. Warto też wybrać się do Działu Etnologii MHK, mieszczącego się w katowickiej dzielnicy Nikiszowiec, na niezwykle efektowną wystawę chińskich haftów ręcznych zdobiących parasolki i wachlarze. Ekspozycję "Chińskie hafty. Rzemiosło artystyczne i sztuka zdobnicza" będzie można zobaczyć do 29 października. Wstęp na wystawy jest płatny.
Kolejny odcinek cyklu WARTO ZOBACZYĆ pojawi się pod koniec października.
Drugą wystawą polecaną przeze mnie do obejrzenia również we Wrocławiu jest ekspozycja w Muzeum Teatru imienia Henryka Tomaszewskiego. Można tu zobaczyć wiernie odtworzone mieszkanie Henryka Tomaszewskiego, gabinet profesora Janusza Deglera z jego obszernym księgozbiorem literatury poświęconej teatrowi oraz atelier fotograficzne Stefana Arczyńskiego, znakomitego dokumentalisty wrocławskiej sceny teatralnej. Niebanalnym elementem wystawy stałej jest Pracownia Paszczodźwięków dr. Mirosława Oczkosia, gdzie można zapoznać się ze sposobami pracy głosem. Wystawa stała (na parterze) jest bezpłatna, a wstęp na wystawy czasowe jest płatny.
Aby zwiedzić kolejną ekspozycję warto przejść się do wrocławskiego Pałacu Królewskiego, gdzie można zobaczyć "Nowy poczet władców Polski". Waldemar Świerzy zmaga się tu malarsko z twórcą najsłynniejszych wizerunków polskich władców, czyli Janem Matejko. Kto wierniej oddawał rysy polskich królów, czyja wizja bardziej przemawia do współczesnego odbiorcy? Każdy może przekonać się, że odpowiedź nie jest wcale taka jednoznaczna. Wstęp na wystawę płatny. Ekspozycja w Muzeum Miejskim mieszczącym się w Pałacu Królewskim czynna będzie do 15 listopada.
Czwartą wystawę można obejrzeć podczas pobytu w Gdańsku. Mieszczące się w Spichlerzu Opackim Muzeum Etnograficzne, będące oddziałem gdańskiego Muzeum Narodowego zorganizowało prezentację "Od marionetek do robotów. Historia teatrów lalkowych w Gdańsku", na której pokazano marionetki, które po II wojnie światowej przywieziono do Gdańska z Wileńskim Teatrem Łątek. Oprócz historii Teatru Miniatura można tu obejrzeć eksponaty z dawnych spektakli teatralnych - jawajki zaprojektowane w 1962 r. przez A.Bunscha i lalki Gizeli Bachtin-Karłowskiej z 1978 r.
Ostatnią ekspozycją jaką warto obejrzeć, udając się tym razem na Górny Śląsk, do Muzeum Historii Katowic jest nowy nabytek katowickiego muzeum, który prezentowany jest na parterze w Galerii Jednego Obrazu. Do 5 listopada trwa pokaz rysunku sygnowanego przez Hansa Bellmera, niemieckiego artystę urodzonego w Katowicach w 1902 r. Jest to projekt miedziorytu do tekstu pt. O teatrze marionetek, autorstwa poety romantycznego Heinricha von Kleista. Przy okazji pobytu w MHK można zajrzeć (kto jeszcze nie był) na wystawę "Mroki podświadomości" Zdzisława Beksińskiego, która czynna będzie do 15 października. Warto też wybrać się do Działu Etnologii MHK, mieszczącego się w katowickiej dzielnicy Nikiszowiec, na niezwykle efektowną wystawę chińskich haftów ręcznych zdobiących parasolki i wachlarze. Ekspozycję "Chińskie hafty. Rzemiosło artystyczne i sztuka zdobnicza" będzie można zobaczyć do 29 października. Wstęp na wystawy jest płatny.
Kolejny odcinek cyklu WARTO ZOBACZYĆ pojawi się pod koniec października.
Komentarze
Prześlij komentarz