Czy warto pamplować na Floriańskiej 22?

 


Władysław Szyszko zwany przez przyjaciół Pampelkiem to artysta, jakiego ani w Krakowie ani nigdzie indziej nie znajdziecie. Jego prace to maleńkie miniaturki (niektóre wręcz do oglądanie przez lupę!) tworzone delikatnie i z urzekającą subtelnością. Po raz kolejny zawisły w galerii na Floriańskiej 22 tym razem w nowej przestrzeni, gdzie zdaje się jest im niebywale wygodnie i miło, bo wszyscy je podziwiają, zachwycają się nimi, a ruszać się stąd będą jak zwykle albo do salonów kolekcjonerów albo do pampelkowej pracowni, bo nie wszystkie Mistrz chce sprzedać. Mimo maleńkich rozmiarów mają w sobie tyle treści, że można by było napisać o nich doktorat. Niezwykle pracochłonne, iskrzące się kolorami i wyrafinowanymi bordiurami, budzą w oglądających pragnienie posiadania albo przynajmniej chęć oglądania bez końca. Bo taką wystawą trzeba się delektować wielokrotnie, wszak Władysław Szyszko do każdego obrazu opowiada historię, w której są i wytworne klejnoty i piękne kobiety i ich piękne pupy (artysta maluje je ze szczególną subtelnością, tak że stają się w pamplowaniu nieodzowne). Pamplowanie, czyli oprowadzanie po wystawie jest codziennością artysty, który tylko tak przewrotnie straszy nas tytułem tej najnowszej wystawy. "Warto?", warto dalej tworzyć? Ależ warto i chyba nikt kto choć raz widział obrazy krakowskiego artysty nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości. Zawsze się zastanawiam jak to jest, że Władysław Szyszko namalował dziesiątki, a nawet setki prac i każda jest inna, niepowtarzalna, ma swoją historię, anegdotę i wieloznaczny tytuł. Twórcza wyobraźnia  i ilość pomysłów są u Pampelka niewiarygodnie rozległe. Piękne bohaterki tych obrazów są przez artystę ubrane w niezwykłe stroje i nakrycia głowy, mają najczęściej zielone oczy i wiecznie młode oblicza mitologicznych bogiń. Żaden z obrazów nie jest pozbawiony wewnętrznej treści, każdy ma swoją historię, którą artysta akcentuje mnóstwem detali. Twórczość krakowskiego artysty to osobny świat rodem z surrealistycznej baśni czy malarskiego marzenia, w którym piękno idzie ręka w rękę z wyrafinowaniem. Największą radością jest dla artysty wprowadzanie zwiedzającego w pełen uroku tajemniczy świat, który roztacza jego malarstwo. Czy zatem warto pamplować w Galerii Floriańska 22? Myślę, że tak i chyba zgodzą się ze mną wszyscy miłośnicy twórczości Władysława Szyszki.


Wystawa czynna jest do 30 października.

Ekspozycja pod patronatem

Foto: dzięki uprzejmości Galerii Floriańska 22

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Nabucco" - o żądzy władzy, miłości i nienawiści

Wszyscy jesteśmy barbarzyńcami?