Kochaj we mnie mnie we Wrocławskim Teatrze Lalek


 


Premiera "Sprzedawców bajek" we Wrocławskim Teatrze Lalek rozpoczęła siódmą edycję Przeglądu Nowego Teatru dla Dzieci, który w tym roku obfituje w interesujące przedstawienia adresowane do mniejszych i większych dzieci. Tłum (większość dorosłych, ale i dzieciaki nie dały sobie w kaszę dmuchać i co rusz to wyrywały się z jakimś głośnym komentarzem do tego co działo się na scenie - najbardziej podobało mi się gdy jakiś chłopczyk jęknął "Jezuu!, co zabrzmiało komicznie w zupełnej ciszy i faktycznie prawie cała sala wybuchnęła śmiechem) na premierze spektaklu w reżyserii Jakuba Krofty  na podstawie tekstu Marii Wojtyszko, a także sugestii Antosia, lat 7, w roli dziecięcego konsultanta, któremu zawdzięczamy piękne piosenki, brzmiące jak prawdziwe przeboje ("Kochaj we mnie mnie", nucili sobie widzowie po spektaklu), nagrodził brawami tę niesamowicie przewrotną opowieść o książętach i księżniczkach, jednym królu, jednym wróżbicie, jednym smoku i dwóch tajemniczych miksturach. I o parze wędrownych kuglarzy, oszustów i ściemniaczy, którzy podczas kłótni zamienili się ubraniami i tak już im na długi czas w tym spektaklu zostało. 

Były wspomniane już songi (godne tych jakie można usłyszeć czasem w Teatrze Muzycznym Capitol), bajeczne stroje, zwłaszcza Zefiryndy, w czasie, gdy jeszcze nie zniknęła i zakochanego w niej króla Cecyliana, nie mówiąc o jego córce Cecylii, galopującej po scenie jak  krakowski Lajkonik.

"Sprzedawcy bajek" to familijna opowieść dla małych i dużych; o podróży i o miłości, która jest tu wszechobecna. Kocha król, kocha książę i jego sługa, kochają też brat i siostra (każde kogoś innego i niezupełnie odpowiedniego). Nawet smok jest spragnionym miłości i drapania po pleckach, zaczarowanym jaszczurem. Mnóstwo przebieranek, magicznych sztuczek, pomyłek, straszenia (nie tylko smokiem), na szczęście jednak niczyja głowa nie zostaje ścięta, choć jedna z postaci (a więc i jej głowa) zupełnie znika. 

Przy tym dodatkowo rozśmieszają, głównie dorosłą publiczność: discopolowy Paolo w cętkowanym futrze i jego pulchna asystentka - zbiegła córka młynarza. Sprzedawcy bajek bawią, rozśmieszają i wzruszają. To opowieść o tolerancji, o nie do końca świadomych wyborach miłosnych, o inności i różnorodności. Trochę taka queerowa historia z bajkowego świata, który może być i naszym światem. A skoro to bajka, to musi być i morał. Tu przekonujemy się, że miłość nie wybiera i strzała Amora może trafić każdego, a obiekt uczuć może się okazać kimś zupełnie innym niż na to wygląda. 

Klasyczną opowieść wzbogacono o rozbudowane wątki magiczne (wróżbita Egon w stanie czarodziejskiej wizji) i ludowe (mieszkańcy miasteczka, gdzie grasuje smok, chcą zapomnieć o nieustannym zagrożeniu, więc łykają wymyślone  na poczekaniu opowiastki pary kuglarzy jak przysłowiowe pelikany, naciągani są  bez skrupułów przez sprytne rodzeństwo, Ariela i Aurelię, bo chcą się oderwać od groźnej rzeczywistości i choć raz beztrosko pooglądać występy wędrownych komediantów).

 "Sprzedawcy bajek" to premiera z przytupem. Bo wszystko kończy się... Nie, tego nie zdradzę. Polecam ten spektakl o sprzedawcach bajek - więźniach własnej ściemy.

Tekst: Maria Wojtyszko
Reżyseria: Jakub Krofta
Scenografia i kostiumy: Matylda Kotlińska
Choreografia: Milena Czarnik
Muzyka: Grzegorz Mazoń
Video: Jakub Lech
Światła: Damian Pawella
Asystent reżysera: Piotr Żukowski (AST)

Obsada:
AURELIA – Agata Kucińska
ARIEL – Radosław Kasiukiewicz
KRÓLEWNA CECYLIA – Natalia Herman (AST)
KRÓL CECYLIAN – Krzysztof Grębski
KSIĄŻE DACJAN – Mateusz Zilbert (AST)
DOMINIK (sługa Księcia Dacjana) – Piotr Starczak
MISTRZ EGON (astrolog, wróżbita, czarownik) – Konrad Kujawski
WIELKI PAOLO – Grzegorz Mazoń
HANDLARKA / MAŁGOŚKA córka Młynarza – Anna Makowska-Kowalczyk
WIELODZIETNY MŁYNARZ / GWARDZISTA – Marek Koziarczyk
NIESZCZĘŚLIWY KOWAL / GWARDZISTA – Sławomir Przepiórka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

Wywiad z malarzem – Łukasz Stokłosa

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito