Złoto, srebro i malarskie arcydzieła na Wawelu

 


Takiej prezentacji jeszcze na Wawelu nie było. Nowa odsłona wystawy stałej, pokaz wawelskiej kolekcji Lanckorońskich, trzy niezwykle cenne dzieła malarskie sprowadzone z londyńskiej National Gallery ("Święty Jerzy i smok" Paola Uccella), Rijksmuseum w Amsterdamie ("Towarzystwo  w ogrodzie"Barenda Graata) oraz amerykańskiego Ackland Art Museum w Chapel Hill ("Portret 21- letniej kobiety" naśladowcy Bartholomaeusa Bruyna St.); a także nowe wawelskie nabytki  złotnicze zakupione w ciągu ostatnich dwóch lat za sumę 5 mln zł... 

Ale przede wszystkim to na co chyba wszyscy niecierpliwie czekali: Nowy Skarbiec Koronny prezentujący aż 800 eksponatów, w nowej aranżacji, z wykorzystaniem najnowocześniejszych sposobów prezentacji, ze zróżnicowanym oświetleniem wydobywającym piękno zabytkowych obiektów (niektóre oświetlone są zimnym światłem, inne ciepłym, a w kunstkamerze czekają zwiedzającego świetlne niespodzianki). Po 11 miesiącach pracy wawelscy muzealnicy pokazali olśniewające eksponaty wypełniające 12 sal. Nowy Skarbiec Koronny, dzięki przejęciu pomieszczeń po Archiwum Państwowym, ma teraz o 30 procent większą powierzchnię wypełnioną dziełami sztuki i rzemiosła artystycznego. Koszt dotychczasowych prac to 14 mln zł.

Muszę zgodzić się ze słowami kuratora  i opiekuna  Nowego Skarbca Koronnego Dariusza Nowackiego, który określił to miejsce jako "ekspozycję tysiąca fascynacji", a otwarcie NSK nazwał najważniejszym wydarzeniem muzealnym tego roku. Tak bogatej i olśniewającej wystawy stałej, doskonale łączącej walory historyczne, artystyczne i edukacyjne z najnowszymi metodami wystawienniczymi, nikt się chyba nie spodziewał. 



Dwanaście sal, w których znajdziemy staropolskie chorągwie, w tym największą i najstarszą - chorągiew wykonaną na ślub króla Zygmunta Augusta z Katarzyną Habsburżanką i jej koronację w 1553 roku, ale i wspaniały olbrzymi bogato zdobiony płaszcz kawalera Orderu  Świętego Ducha ofiarowany przez Ludwika XIV Janowi III Sobieskiemu (to najcenniejszy zabytek francuski znajdujący się obecnie poza Francją, a towarzyszą mu niezwykle cenne oznaki zaszczytne przysłane przez papieża Innocentego X - miecz poświęcany wraz z pochwą i pasem oraz paradna broń ze zbrojowni króla Jana III Sobieskiego w Żółkwi). 



W gotyckiej sali Jadwigi i Jagiełły, w której przez wieki przechowywane były insygnia koronne, prezentowany jest w specjalnej gablocie SZCZERBIEC, czyli miecz koronacyjny polskich władców. Aby zredukować ilość bodźców, które mogłyby przeszkadzać w kontemplacji tej cennej historycznej pamiątki, ograniczono do absolutnego minimum liczbę obiektów w sali, co daje efekt swoistego sanktuarium. Zapowiedziano, że podobnie jak to było do tej pory Szczerbiec nie będzie podróżował, czyli nie będzie wypożyczany na inne wystawy. Aby go zobaczyć trzeba wybrać się na Wawel.



Różnorodne podpisy i komentarze,animacje,infografiki przy eksponatach zostały przygotowane na nowo i dostosowane do wiedzy i wieku odbiorcy, a także adresowane dla osób z niepełnosprawnościami. Dla zwiedzających przygotowano też kopie wybranych zabytków, aby można było dokładniej  i "namacalniej" im się przyjrzeć. Jest tam na przykład efektowne siodło (co prawda bez strzemion), na którym nawet dorosły może sobie zasiąść i sprawdzić, czy prezentuje się równie paradnie jak na umieszczonym za szybą naprzeciwko naturalnej wielkości koniu z oryginalnym siodłem. 



Myślę, że podczas jednej wawelskiej wizyty trudno dokładnie obejrzeć wszystko naraz, bo i na pierwszym i na drugim piętrze Zamku Królewskiego jest co zwiedzać, więc zachęcam, aby zrobić to powtórnie podczas kolejnej wizyty na Wawelu. Trzeba pamiętać, że skarbiec w nowej odsłonie to aż 800 eksponatów, a wśród sal znajdują się też miejsca tak intrygujące jak choćby mieszcząca się w wieży Zygmunta III kunstkammera, która powoli, dzięki zastosowanym efektów oświetleniowych, odsłania przed nami swoje swoją cenną zawartość. To tu władca nie tylko pracował, ale i oddawał się swojej kolekcjonerskiej pasji w otoczeniu naturaliów i artificaliów z drogocennych kruszców, minerałów, muszli, kości słoniowej, skorup orzecha kokosowego i emalii. 



Na nowo zaaranżowane Komnaty i Apartamenty Królewskie wypełniają liczne obrazy, które albo jeszcze nigdy nie były pokazywane, albo pokazywano je niezmiernie rzadko. 


Na I piętrze znajdują się Prywatne Apartamenty Królewskie (21 sal), które już w trakcie budowy przeznaczone były na apartamenty dla monarchów i pomieszczenia dla świty królewskiej oraz dla gości przebywających na zamku. Warto zwrócić uwagę na  zachowane do dziś renesansowe stropy modrzewiowe oraz malowane XVI-wieczne fryzy podstropowe. 
Na I piętrze prezentowane są wszystkie obrazy z kolekcji Lanckorońskich, podarowane w 1994 r. przez prof. Karolinę Lanckorońską. To dzieła o tematyce świeckiej - mitologicznej, historycznej i alegorycznej, malowane z przeznaczeniem do wnętrz pałaców włoskich. W gotyckiej wieży Jordance znajdują się obecnie malowidła o tematyce religijnej, pochodzące z włoskich kościołów i klasztorów. Kiedyś stanowiły części poliptyków rozproszonych w XIX wieku.
Sale na północ od schodów poselskich zajmują obrazy niderlandzkie z XVI i XVII w. Są tu eksponowane nowe nabytki wawelskie, które wzbogaciły kolekcję Zamku Królewskiego w 2022 roku. Można tu podziwiać "Karczmę pod świętym Michałem"- obraz Pietera Bruegla  oraz "Martwą naturę" Willema Hedy Claesza. Jest tam najświeższy nabytek z czerwca 2022 roku "Pejzaż z kościołem na brzegu rzeki" Jana van Goyena z 1648 r. (był depozytem Museum De Lakenhal w Lejdzie).



Reprezentacyjne Komnaty Królewskie znajdują się na II piętrze. To 15 sal, które mają wyposażenie barokowe (po pożarze w 1695 roku część skrzydła wschodniego i skrzydło północne renesansowego pałacu Jagiellonów przebudował architekt Jan Trevano w stylu wczesnobarokowym).
Najważniejsze sale to Poselska i Senatorska. W Poselskiej odbywały się obrady sejmów Rzeczypospolitej, służyła też jako sala tronowa i audiencjonalna, a także sądowa. Jest tu wyjątkowa dekoracja stropu - realistyczne głowy w kasetonach (dziś jest ich 30, kiedyś 193), wykonanych w 1540 r.przez wrocławskich mistrzów Sebastiana Tauerbacha i Hansa Snycerza.


W Sali Senatorskiej odbywały się posiedzenia Izby Wyższej Parlamentu. Obecnie sala ta wygląda zupełnie inaczej niż przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Po stronie północnej i południowej pomieszczenia odkryto okna, dzięki którym sala ta jest obecnie jaśniejsza, lepiej oświetlona także dziennym światłem. Znajdują się dziś tutaj nie tylko arrasy, ale i  marmurowe popiersia cesarzy rzymskich.


Konferencja prasowa zorganizowana w tej właśnie sali, w tak majestatycznym, pełnym dostojeństwa i reprezentacyjnych (arrasy!) eksponatów otoczeniu, pośród ustawionych na postumentach rzeźb, rozświetlonych wspaniałych kinkietów i żyrandoli wydobywających detale arrasów i wytłaczanych  dekoracji roślinnych kurdybanów* była doskonałym wprowadzeniem do zwiedzania  zmienionego, zmodernizowanego i nasyconego nieczęsto pokazywanymi dziełami sztuki, Zamku Królewskiego. Warto przyjść na Wawel i zobaczyć, co się zmieniło, a każdy zakątek pokazany w nowej aranżacji może zaskoczyć nawet tych, którzy zwiedzali to miejsce już wielokrotnie.



*kurdyban - skóra garbowana, barwiona, po czym intensywnie zdobiona we wzory tłoczeniami, złoceniami lub srebrzeniami oraz malowidłami.

Komentarze

  1. Bardzo ciekawe słowa zachęcające do odwiedzin!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito