Stambulskie widoki



W galerii Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie obejrzeć można  "Stambuł. Dwa światy, jedno miasto". Wystawa poświęcona jest widokom tego niezwykłego miejsca, łączącego Europę i Azję, w którym nowoczesność wciąż spotyka się z przeszłością.
Na wystawie zaczynamy od wejścia za kotarę do fotograficznego atelier, gdzie można obejrzeć dawne fotografie portretowe, jakie zamawiali sobie zamożni mieszkańcy miasta. Obrazy, grafiki, fotografie, dla których tłem jest świetna aranżacja, taka trochę wschodnia, z wieżyczkami minaretów dominujących nad miastem, z dywanami ułożonymi na podłodze i błękitnymi tłami ścian przywodzi na myśl prozę Orhana Pamuka, piewcy Stambułu, pisarza wywodzącego się ze starego tureckiego rodu, który zubożał w wyniku źle podejmowanych decyzji finansowych, nieudanych biznesów i zmian jakie zaszły w Turcji. Ta wystawa lepiej rozumiana być może właśnie poprzez pryzmat prozy tureckiego Noblisty. Wizerunki miasta od połowy XIX wieku do połowy XX w. obejmują wszystkie grupy społeczne - na pokazach slajdów możemy obejrzeć jak wyglądała dawna stambulska ulica, gdzie toczyło się życie towarzyskie, a obok kawiarni, gdzie siedzą tureccy bon vivanci można spotkać handlarzy, żebraków i zwykłych spacerowiczów. Różnorodność miejsc, od domów towarowych po teatr cieni, różnorodność strojów i zwyczajów (damy mocno zakwefione, ale i te roznegliżowane jak Miss Turcji), charakterystyczna architektura i zwykłe codzienne scenki, jak ta z mężczyznami i kotami, które są ulubionymi zwierzętami mieszkańców Stambułu. Wystawa oddaje klimat miasta widzianego niczym w starej kronice filmowej. Pokazuje jego nostalgiczny wdzięk, jego egzotykę, nędzę, która spotyka się z bogactwem. To miasto ma w sobie wiele twarzy, wiele osobliwości i mrocznych sekretów.
Wystawa czynna do 2 września 2018 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito