„O ceramice, angobach i starodrukach” – wywiad z wrocławską artystką Joanną Teper.


W cyklu Wywiad z artystą - Joanna Teper


Artystyczne spojrzenie: W galerii MM w Chorzowie możemy oglądać Pani obiekty ceramiczne. Czy mogłaby Pani opisać jak powstaje jeden obiekt – od samego początku po pracę finalną?

Joanna Teper: Na początku wszystkiego jest projekt przestrzenny mojego obiektu i idea na działania malarskie. Potem według przygotowanych wykrojów wycinam z płata gliny poszczególne elementy ścianek moich „pudełek”. Po podsuszeniu, gdy wycięte elementy stają się sztywne, ale nadal są plastyczne, sklejam wszystko w całość i wykańczam powierzchnie. Moje ceramiczne formy na tym etapie stają się podobraziem do działań malarskich angobami i tlenkami metali. Wszystkie graficzne detale maluję na wilgotnej glinie. Po tygodniowym, czasem dłuższym etapie suszenia forma jest wypalana w temperaturze 900 C. Po wypale biskwitowym, jeżeli jest to potrzebne, nakładam sole metali i szkliwa, i ponownie wypalam obiekt, tym razem w wysokiej temperaturze tj. ok. 1230 C.

Artystyczne spojrzenie: Jak wygląda praca artysty ceramika na co dzień? Czy jest wyczerpująca?

Joanna Teper: Bycie artystą ceramikiem oznacza na co dzień ciężką fizyczną pracę z etapami wymagającymi rzetelnej technologicznej wiedzy połączonej z artystyczną kreacją.

Artystyczne spojrzenie: Czy ma Pani mistrzów, którymi się Pani inspiruje?

Joanna Teper: Cenię przede wszystkim tych artystów, którzy wprowadzają ceramikę w kontekst architektury i podejmują próby przełamania stereotypowego myślenia o funkcji ceramiki we wnętrzu. Mam swoich ulubionych artystów, których cenię za warsztat i świeże podejście do tematu współczesnej ceramiki artystycznej. Cechą, która nas łączy jest  traktowanie ceramicznej powierzchni jako podobrazia do działań malarskich. Są to Paul Scott i Regina Heinz.

Artystyczne spojrzenie : W Pani pracach widać wiele odniesień do minionych wieków – jakie epoki uważa Pani za najciekawsze, jeśli chodzi o ceramikę, która wówczas powstawała?

Joanna Teper: Bardzo  interesuję się archeologią i dlatego cenię ceramikę kultur prekolumbijskich. W tych liczących nawet kilka tysięcy lat ceramicznych artefaktach znajduję wszystko – wyrafinowane formy, dopracowane zdobienia o przepięknie dobranych barwach, a nawet poczucie humoru.

Artystyczne spojrzenie: Jakie dzieło uważa Pani za najtrudniejsze ze wszystkich wykonanych podczas wielu lat twórczej działalności?

Joanna Teper: Najtrudniejsze są realizacje, które są działaniami zespołowymi. Dla mnie okazał się nim zeszłoroczny  Wrocławski Międzynarodowy Mural Ceramiczny „Let’s meet / Spotkajmy się – Wrocław’2016”, zrealizowany w Przejściu Słodowym we Wrocławiu, którego z ramienia organizatora wrocławskiej ASP byłam współkuratorem. Było to gigantyczne, logistycznie i powierzchniowo, artystyczne przedsięwzięcie, w którym trzeba było połączyć pracę projektanta i kierownika, artysty i realizatora.

Artystyczne spojrzenie: Skąd w Pani twórczości zainteresowanie mapami, miastami widzianymi z kosmosu, może nawet astrologią?

Joanna Teper: Mam słabość do starodruków, dlatego w moich pracach ważną rolę odgrywają działania graficzne. Stare atlasy pełne map ziemi i nieba były dla mnie bardzo inspirujące, bo nawiązują do głównego tematu mojej twórczości: szeroko pojmowanej przestrzeni wokół nas, zarówno w skali mikro jak i makro.

Artystyczne spojrzenie: Co oznacza powtarzający się w Pani obiektach ceramicznych wizerunek słońca? Czy jest odniesieniem do kultu solarnego z czasów starożytnych?

Joanna Teper: Moje słońca odbieram  jako motyw obejmujący sobą wszystko to co nad nami: gwiazdy, planety… Oczywiście wiem, że motyw słońca może mieć tysiące odniesień i szeroką symbolikę występującą w większości kultur i mitologii, ale u mnie jest to pretekst do wprowadzenia kontrastowych działań graficznych w przestrzeni obiektu.

Artystyczne spojrzenie: Na niektórych obiektach ceramicznych, jakie można obejrzeć w galerii MM, umieściła Pani twarze przypominające te z dawnych grafik np. Rubensa, na innych dominują oczy, dlaczego?

Joanna Teper: Jak wcześniej wspomniałam zajmuje się problemem przestrzeni. Nasze ciało to obszar nam najbliższy, a twarz jest tym co nas określa i dlatego ten motyw stał się punktem wyjścia dla tego cyklu moich prac.

Artystyczne spojrzenie: Dlaczego umieszcza Pani w swoich obiektach ceramicznych różne wnęki, dziury, prześwity? Co one znaczą?

Joanna Teper: Wracam do złożonego problemu przestrzeni, w naszym wszechświecie panuje równowaga i ilości widocznej materii,  jak mówi współczesna astrofizyka, odpowiada przestrzeń ujemna – czarna materia, która ten cały złożony układ dopełnia. I taką funkcję pełnią te puste przestrzenie w moich pracach.

Artystyczne spojrzenie: Niedawno miała Pani okazję skonfrontować swoje prace z dziełami innych artystów podczas Sympozjum Malowania na Porcelanie zorganizowanego w Rydze. Jak Pani zdaniem wyglądają dzieła polskich ceramików na tle zagranicznych? Są odmienne czy może mają jakieś cechy wspólne?

Joanna Teper: Nie mamy się czego wstydzić i  nie odbiegamy od poziomu innych ceramików.

Artystyczne spojrzenie: Używa Pani gliny szamotowej, tlenków metali i angoby, skąd wybór takiej techniki?

Joanna Teper: Używam tego co jest ogólnie dostępne na Dolnym Śląsku, stąd glina szamotowa i kolorowe angoby robione z glin występujących w tym regionie.  Są to najprostsze podstawowe ceramiczne techniki – ich prostota naprawdę nie ogranicza i tylko od nas samych zależy, jak kreatywnie ich użyjemy.

Artystyczne spojrzenie: Czy mogłaby Pani zdradzić nad czym Pani teraz pracuje?

Joanna Teper: Kontynuuję prace nad cyklem Polis.

Artystyczne spojrzenie: Bardzo dziękuję, że zechciała Pani odpowiedzieć na moje pytania.

Rozmawiała: Ewa Mecner

Wystawę  obiektów ceramicznych Joanny Teper "Spaces/Przestrzenie" będzie można oglądać w galerii MM w Chorzowie do 25 września 2017 r.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito