Świat ceramiki i szkła w Arsenale
Jedyny w Polsce wydział Ceramiki i Szkła znajduje się na wrocławskiej
Akademii Sztuk Pięknych. Studiowali tu artyści, których prace oglądać
możemy obecnie we wrocławskim Arsenale Miejskim, gdzie ponad 80 twórców z
Polski, Litwy, Korei, Irlandii, Słowacji i Czech pokazało swoje "Obszary
sensualne". Tytuł wystawy jest nieprzypadkowy - podkreśla bowiem
zmysłową naturę obcowania twórcy z materiałem, ale i tematykę dzieł - od
niezwykle realistycznych (kompozycja Marianne Wesołowskiej-Eggimann),
po ekspresyjne i surrealistyczne ("Krokodyl" Elżbiety Grosseovej) oraz
abstrakcyjne ("Home by the Sea" Tomasa J.Daunora Gobisa).
Małe szklane gwoździki, różki i "biżuterię" ("Dialog-Przenikanie-Przeistaczanie" Beaty Damian-Sperudy), ogromne ceramiczne rzeźby zmysłowych ludzkich sylwetek ("Lot i żona Lota" Władysława Garnika), malowane skrzynki z nagranym głosem, wydobywającym się z ich wnętrza (Kalina Bańka) i wiele innych eksponatów, które można obejrzeć na wystawie to dla oglądającego ciekawe doświadczenie, dzięki któremu uświadomić sobie może, że przy obecnym stopniu technologicznego zaawansowania właściwie wszystko co twórca wymyśli da się wykonać.
Na dziedzińcu średniowiecznego arsenału, w którym odbywa się wystawa (i który podczas wernisażu szczelnie wypełniali artyści i ich przyjaciele), można obejrzeć wielką szklaną wieżę Kazimierza Pawlaka, która niczym biblijna Wieża Babel tkwi w kącie, przyciągając wzrok swoją surrealistyczną formą. "Dążąc do doskonałości często stajemy przed Szklaną Górą", twierdzi artysta.
W salach szklane prace stoją na postumentach, leżą na podłodze, albo zwisają z sufitu i ze ścian (do których bywają niemal... przylepione), a także powtarzają formy namalowane na obrazie (Maciej Kasperski i jego ceramiczne rękawice w "Autoportrecie" i w formie całkiem realnej). Są dzieła klasyków artystycznego szkła jak Ludwik Kiczura czy Zbigniew Horbowy, Małgorzata Dajewska czy Krystyna Cybińska, ale i nowe, młode gwiazdy jak Kalina Bańka, która w ostatnim czasie miała kilka interesujących prezentacji zarówno we Wrocławiu jak i w Krakowie.
Warto zwrócić uwagę na prace koreańskiej artystki Young Jae-Lee ("49 czarek"), które zostały wykonane tradycyjną metodą toczenia na kole garncarskim oraz na "Trzy naczynia ofiarne" Grażyny Płocicy. W obu przypadkach wyroby ceramiczne doskonale nadają się do wykorzystania również w charakterze czysto użytkowym.
Na wystawie mamy do czynienia z bardzo różnorodnymi pracami - od czysto dekoracyjnych wazonów, filiżanek, czarek i talerzy, po dzieła, które mogą stanowić element zdobiący sufit lub ścianę czy też realizacje o charakterze bardziej konceptualnym, którym oglądający z trudem przypisać może jakieś funkcje (np. kompozycja Łukasza Rachwałka "Indygo", której centralną częścią jest porcelanowe, ledwo uformowane maleństwo połączone za pomocą szklanej pępowiny z wnętrzem).
Wystawa "Obszary sensualne" jest bardzo duża - mnogość szklanych i ceramicznych pomysłów i ich rozpiętość tematyczna jest tak wielka, że właściwie każdy widz znajdzie coś interesującego dla siebie - zarówno wielbiciel pięknych naczyń, miłośnik rzeźb, jak i zwolennik bardziej awangardowych rozwiązań.
Ekspozycja czynna będzie do 28 kwietnia 2016 r.
Małe szklane gwoździki, różki i "biżuterię" ("Dialog-Przenikanie-Przeistaczanie" Beaty Damian-Sperudy), ogromne ceramiczne rzeźby zmysłowych ludzkich sylwetek ("Lot i żona Lota" Władysława Garnika), malowane skrzynki z nagranym głosem, wydobywającym się z ich wnętrza (Kalina Bańka) i wiele innych eksponatów, które można obejrzeć na wystawie to dla oglądającego ciekawe doświadczenie, dzięki któremu uświadomić sobie może, że przy obecnym stopniu technologicznego zaawansowania właściwie wszystko co twórca wymyśli da się wykonać.
Na dziedzińcu średniowiecznego arsenału, w którym odbywa się wystawa (i który podczas wernisażu szczelnie wypełniali artyści i ich przyjaciele), można obejrzeć wielką szklaną wieżę Kazimierza Pawlaka, która niczym biblijna Wieża Babel tkwi w kącie, przyciągając wzrok swoją surrealistyczną formą. "Dążąc do doskonałości często stajemy przed Szklaną Górą", twierdzi artysta.
W salach szklane prace stoją na postumentach, leżą na podłodze, albo zwisają z sufitu i ze ścian (do których bywają niemal... przylepione), a także powtarzają formy namalowane na obrazie (Maciej Kasperski i jego ceramiczne rękawice w "Autoportrecie" i w formie całkiem realnej). Są dzieła klasyków artystycznego szkła jak Ludwik Kiczura czy Zbigniew Horbowy, Małgorzata Dajewska czy Krystyna Cybińska, ale i nowe, młode gwiazdy jak Kalina Bańka, która w ostatnim czasie miała kilka interesujących prezentacji zarówno we Wrocławiu jak i w Krakowie.
Warto zwrócić uwagę na prace koreańskiej artystki Young Jae-Lee ("49 czarek"), które zostały wykonane tradycyjną metodą toczenia na kole garncarskim oraz na "Trzy naczynia ofiarne" Grażyny Płocicy. W obu przypadkach wyroby ceramiczne doskonale nadają się do wykorzystania również w charakterze czysto użytkowym.
Na wystawie mamy do czynienia z bardzo różnorodnymi pracami - od czysto dekoracyjnych wazonów, filiżanek, czarek i talerzy, po dzieła, które mogą stanowić element zdobiący sufit lub ścianę czy też realizacje o charakterze bardziej konceptualnym, którym oglądający z trudem przypisać może jakieś funkcje (np. kompozycja Łukasza Rachwałka "Indygo", której centralną częścią jest porcelanowe, ledwo uformowane maleństwo połączone za pomocą szklanej pępowiny z wnętrzem).
Wystawa "Obszary sensualne" jest bardzo duża - mnogość szklanych i ceramicznych pomysłów i ich rozpiętość tematyczna jest tak wielka, że właściwie każdy widz znajdzie coś interesującego dla siebie - zarówno wielbiciel pięknych naczyń, miłośnik rzeźb, jak i zwolennik bardziej awangardowych rozwiązań.
Ekspozycja czynna będzie do 28 kwietnia 2016 r.
Komentarze
Prześlij komentarz