Plenery na Zamku Kliczków

 


Na jubileuszowej wystawie"Zamek Kliczków. 15-lecie Parku Sztuki" w Galerii Miejskiej we Wrocławiu można  obejrzeć prace niemal pół setki artystów i artystek i to zarówno malarskich, rzeźbiarskich, ceramicznych, graficznych i video. W salach galeryjnych prezentowany jest  wybór prac powstałych podczas piętnastu lat  istnienia plenerów w urokliwym Zamku Kliczków na Dolnym Śląsku, gdzie spotykali się twórcy, i to zarówno ci związani z wrocławską Akademią Sztuk Pięknych imienia Eugeniusza Gepperta, jak i działający nieistytucjonalnie. 

Po raz pierwszy plener został zorganizowany w 2009 roku z inicjatywy Piotra Wieczorka, ówczesnego prezesa Okręgu Dolnośląskiego ZPAP. Kuratorem przez dwie pierwsze edycje był Witold Liszkowski, a malarka Krystyna Szczepaniak w 2011 r. została organizatorką, komisarką i twórczynią katalogów poplenerowych. Jednak gdyby nie życzliwość państwa Ludwinów - Magdaleny Piaseckiej-Ludwin i Ludwika Ludwina, właścicieli tego zbudowanego w XIII wieku zabytkowego obiektu, zapewne ten projekt spotkań artystów na plenerach w Borach Dolnośląskich nie doszedłby  do skutku. Magdalenie Piaseckiej-Ludwin, która zmarła w kwietniu 2020 roku, dedykowana jest obecna wystawa w Galerii Miejskiej.

Na ekspozycji spotkamy zielonego kota (praca malarska Manfreda Batora), piękne białe anioły (obraz autorstwa Krzysztofa Skarbka), czaszkę i psa (ceramiczne rzeźby szamotowe Elżbiety Janczak-Wałaszek), zamkniętą aptekę (obraz Rafała Chojnowskiego), trzy tajemnicze wieże maksymiliańskie (obraz Andrzeja Klimczaka-Dobrzanieckiego), rytuały pielęgnacyjne (obraz Marka Marchwickiego), nawigatora snów (obraz Piotra Butkiewicza) i po prostu dobrego malarza (obraz Zdzisława Nitki).

Obrazy, rzeźby, ceramika, kolaże, obiekty, wideo, wykonane w różnych stylach, różnej wielkości i z najróżniejszych materiałów. Pejzaże, scenki rodzajowe, zwierzęta, abstrakcje... Wszystko co tworzy swoisty świat artystycznej wyobraźni, który jest wyrazem  indywidualności i bardzo rozległego zakresu tematycznego twórczych zainteresowań. Oglądając tę wystawę możemy prześledzić to jak kształtowały się twórcze style, jak bardzo wpisywały się w czasy, w których powstawały, ale też jak swobodnie twórcy podejmowali różnorodne kwestie, w tym także historyczne (epitafia Piotra Błażejewskiego) czy wolnościowe ("Dylemat więźnia" Małgorzaty  Et Ber Warlikowskiej). 

To wszystko pomieściła w dolnej i górnej przestrzeni wystawienniczej Galeria Miejska. Warto przypomnieć, że powstanie plenerów, które było początkowo tylko integracyjnym spotkaniem malarzy, to był swoisty eksperyment, w którym piękny architektonicznie, choć podupadający Zamek Kliczków należący do państwa Ludwinów, stał się miejscem gdzie twórcy mogli swobodnie, bez narzuconego wcześniej tematu, realizować  swoje pomysły, czerpiąc inspiracje z otoczenia lasów, rzeki i zabytkowych murów, dzięki czemu  powstały prace, z których każda jest odmienna.

Na wystawie znalazły się prace artystów żyjących i tych którzy już zmarli (Andrzej Klimczak-Dobrzaniecki zmarł w styczniu 2020 roku, Witold Liszkowski  zaledwie 25 lutego). Dominuje oczywiście malarstwo i artyści dolnośląscy, choć na tym najstarszym z plenerów pojawiali się z czasem także twórcy z innych okręgów, a nawet z zagranicy (Niemcy, Hiszpania). Wybór jakiego dokonał kurator wystawy Mirosław Jasiński był niezwykle trudny, ale myślę że udało mu się uzyskać efekt jakiegoś bardzo ciekawego integralnego zapisu działań poplenerowych, które zaowocowały niezwykle bogatym zestawem prac.


Wystawa czynna jest do 1 kwietnia

Na zdjęciu: Trzy krzyże maksymiliańskie, Andrzeja Klimczak-Dobrzanieckiego

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lekarz was zeżre na kolację, czyli o "Złej dziewczynce"

Wystawa "Przestrzenie" w Zachęcie - zapowiedź

Czekając na SALOME w Operze Wrocławskiej, czyli premiery i zapowiedzi