WARTO ZOBACZYĆ w polskich galeriach i muzeach,odc.25


W lipcowym odcinku cyklu WARTO ZOBACZYĆ chciałabym polecić 5 ekspozycji poświęconych nie tylko sztuce wyrafinowanej i eksperymentalnej, ale też klasyce, jaką można obejrzeć podczas wakacyjnych podróży do Sopotu, Torunia, Częstochowy czy Krakowa. Pierwszą z nich zwiedzić można w obchodzącej w tym roku 25 lat swego istnienia galerii ARTEMIS w Krakowie, gdzie prezentowana jest wystawa "Pieczęcie aniołów", z niezwykłym ezoterycznym posmakiem, tajemniczymi symbolami i znakami przenikającymi malarskie dzieła Janiny Kraupe, artystki, która zmarła w 2016 roku, pozostawiając niezwykle interesującą spuściznę. Ekspozycja w Artemisie czynna do 19 lipca (wstęp wolny), pokazuje wybór jej obrazów z różnych etapów twórczej aktywności. Warto zwrócić uwagę na piękny dziecięcy wizerunek z gołębiem, niemal kapistyczną martwą naturę z instrumentami muzycznymi oraz obrazy składające się  z przenikających się znaków. To malarstwo bardzo atrakcyjne wizualnie, niezwykle subtelne kolorystycznie i szalenie trudne w odbiorze.


Te słowa pasują również do wystawy prac Teresy B. Frodymy w galerii Floriańska 22 w Krakowie, gdzie w eksperymentalnych czarnych papierach krakowska graficzka umieszcza ukryte słowa, znaki, teksty, które współgrają z mroczną czarną powierzchnią, ożywioną "harmonijkami" z delikatnego papieru pokrytego czarnymi i czerwonymi rysunkami, skłaniającymi widza do zastanowienia w jaki sposób zostały wmontowane w  czarne graficzne kompozycje. Ta wystawa ma w sobie pewną surowość, skłania do rozmyślania o procesie, w jaki te magiczne dzieła powstały. Wystawa "...pisane-napisane...-rysowane...narysowane" Teresy B. Frodymy czynna jest do 12 lipca. Wstęp wolny.

Trzecia z polecanych przeze mnie wystaw znajduje się w salach Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, gdzie trwa pokaz prac Jana Matejki ze zbiorów Lwowskiej Galerii Sztuki, warszawskiego Muzeum Narodowego oraz kolekcji prywatnych. To taki trochę inny od tego do czego przywykliśmy pokaz dzieł twórcy "Bitwy Pod Grunwaldem". Dla widzów, którzy znają dobrze matejkowskie dzieła prezentowane w krakowskich Sukiennicach i w Domu Matejki przy ul. Floriańskiej, wizyta w Państwej Galerii Sztuki będzie ciekawym uzupełnieniem, możliwością poznania wielu nieznanych w Polsce i nie prezentowanych  po II wojnie światowej w polskich muzeach dzieł Matejki. Są tam nie tylko liczne szkice rysunkowe, piękne portrety, ale też zaakcentowany został motyw twórczości religijnej Jana Matejki ("Wniebowstąpienie"). Oczywiście nie mogło zabraknąć i charakterystycznych przedstawień koni, jakie podziwiać można  w wielu rozbudowanych scenach batalistycznych, jakie malował mistrz Matejko. Wystawa czynna do 6 października. Wstęp płatny.

Na ciąg dalszy matejkowskich klimatów warto  wybrać się  do Torunia, gdzie w ratuszu mieszczącym zbiory Muzeum Okręgowego trwa ekspozycja "Matejko", przygotowana z okazji 180. rocznicy urodzin artysty i 125. rocznicy jego śmierci przez Muzeum Okręgowe w Toruniu i Muzeum Regionalne w Stalowej Woli. Wystawa w Toruniu to około 100 prac – obrazów olejnych, szkiców rysunkowych, reprodukcji drzeworytniczych i litograficznych jego prac oraz rekwizytów, których używał do komponowania scen. W 6 tematycznych przestrzeniach – Warsztat, Historia, Religia, Polichromia mariacka, Portrety, Recepcja – spróbowano pokazać fenomen Matejki. Wśród wystawianych prac, po raz pierwszy w Toruniu, są dzieła Jana Matejki wypożyczone z Muzeum Narodowego w Krakowie ze stałej ekspozycji z Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach (np. "Dziewica Orleańska"), a także duży zespół obiektów z Domu Jana Matejki, z wizerunkiem "Kopernika" i "Otruciem królowej Bony" ze zbiorem szkiców i studiów do polichromii Mariackiej oraz zostaną zaprezentowane rekwizyty używane przez artystę do różnych kompozycji. Na wystawie prezetowane są także dzieła pochodzące ze zbiorów państwowych w Warszawie, Malborku, Krakowie, Częstochowie, Gdańsku, Poznaniu, Warszawie, Przemyślu, Tarnowie, Bydgoszczy, Toruniu, Rzeszowie, Bochni, Lublinie, Katowicach oraz ze zbiorów prywatnych. Wystawa czynna do 25 sierpnia. Wstęp płatny.


Foto: www.galeria.czest.pl/jan-lebenstein-in-memoriam/wystawy-aktualne


Jako ostatnią ekspozycję chciałabym polecić wystawę "Jan Lebenstein. In memoriam", czyli pokaz prac na papierze (m.in. litografii z cyklu "Karnet niekompletny" oraz grafik prezetowanych w 1973 r. na wystawie indywidualnej w Galerii Lambert w Paryżu) w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie. Prace słynnego polskiego artysty, jednego z klasyków sztuki XX wieku, wypożyczono z paryskiej kolekcji Galerii Roi Dore. Dla miłośników surrealistycznych stworów, niezwykle precyzyjnej kreski i charakterystycznego stylu tego malarza i grafika ta wystawa to nie lada gratka. Wystawa czynna do 25 sierpnia. Wstęp płatny.

Kolejny odcinek cyklu Warto zobaczyć pojawi się na blogu na początku sierpnia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito