"W swojej sztuce zawsze staram się wejść w dialog z widzem, pozostawić mu pole do interpretacji własnej" wywiad z krakowską malarką Beatą Zuba



W cyklu Wywiad z artystą - Beata Zuba



Góry są dla mnie...

…nieustająco obecne. Są absolutem… miejscem fascynacji i mocy. Ze względu na ilość czasu, który tam spędziłam, jestem przesiąknięta ich specyficzną kolorystyką, którą obecnie można znaleźć w moich obrazach. Staram się pokazać je z każdej znanej mi strony, przez pryzmat emocji, które tam przeżyłam, światła i cienie, o każdej porze dnia i nocy.


Gdy po raz pierwszy zobaczyłam góry, gdy po raz pierwszy je namalowałam...

Góry pojawiły się w moim życiu znacznie wcześniej niż moje malarstwo. Od dziecka spędzałam tam mnóstwo czasu, jeżdżąc na nartach, najpierw jako zawodniczka, potem pracując przez wiele lat jako instruktor narciarski w Alpach Francuskich. Zawsze traktowałam je z szacunkiem, nigdy nie podejmowałam ich tematu w moich obrazach, obawiając się otarcia o banał. Aż przyszedł taki dzień, który zmienił wszystko i po upływie odpowiedniego czasu musiałam rozliczyć się z górami. W ten sposób narodził się ten cykl obrazów.

Najpiękniejsze chwile w górach..

W górach przeżyłam wszystkie możliwe emocje, jakie można przeżyć: od dziecięcych radości, poprzez młodzieńcze fascynacje, zachwyty przepięknym krajobrazem, po walkę o życie. Moje Góry, które można obecnie oglądać w Galerii Centrum Nowohuckiego Centrum Kultury niosą w sobie te wszystkie emocje…Trzeba tylko umieć je odczytać.

Technika, którą zastosowałam

Malując obrazy od wielu lat poszukuję nowej formy wyrazu, eksperymentując z różnymi mediami i używając techniki własnej. Moje obrazy charakteryzują się specyficzną grubą fakturą, nie zawsze ewidentnymi, mocnymi uderzeniami pędzla lub kreskami ołówka. Jedynie portrety są zupełnie inne -delikatne i zwiewne, jakby w małych formatach były zaklęte myśli i charakter portretowanych osób.


Ulubieni malarze gór

Nie mam jakichś konkretnych ulubionych nazwisk, raczej są to konkretne dzieła. Oczywiście w ich zbiorze znajdują się obrazy malarzy młodopolskich, ale nie tylko, są też prace malarzy współczesnych, a między nimi wielkoformatowe obrazy Gerharda Richtera. Ja podobnie jak on również uwielbiam duże formaty. Temat gór wybrzmiewa inaczej, głębiej w takiej monumentalnej formie, ale moje obrazy są zupełnie inne - mają swoją bardzo charakterystyczną fakturę.

Moje Góry

Prace z cyklu Moje Góry są tytułową opowieścią o górach…nie są pejzażami obrazującymi konkretne miejsca; to obrazy gór wyciągniętych z mojej biblioteki wspomnień. Można powiedzieć, że są rejestracją emocji poprzez góry. Góry są dla mnie bytem niezależnym. Często chodzimy w góry, spędzamy tam czas, zdobywamy góry i kochamy je, ale niezależnie od ilości spędzonego tam czasu, nigdy nie stajemy się ich częścią. Góry są osobne. Dlatego też na moich obrazach nie ma ani jednego człowieka. Ludzie, tak jak w życiu, tak i tutaj pojawiają się obok. Ich portrety, bardzo dla mnie charakterystyczne w formie, pokazują ludzi inaczej. Niby widzimy ich, ale nie możemy do końca ich spostrzec…nie mamy kontaktu wzrokowego z portretowanymi osobami. Oni patrzą w bok, skryci za kolorowymi szybkami gogli i słonecznych okularów…a ich obecność spowita jest tajemnicą.


Tytuł wystawy

"The day before…opowieść o górach" jest tytułem dwuczłonowym, dla mnie w jakiś sposób otwartym. Dla każdego stwierdzenie "the day before", może być inne. Może być tym kiedyś, zanim coś się stało, ale też dniem przed wernisażem, przed ważnym zdarzeniem, albo tym co stać się może. W swojej sztuce zawsze staram się wejść w dialog z widzem, pozostawić mu pole do interpretacji własnej. Często ludzie patrzący na moje obrazy widzą w nich swoje historie, oglądając prace przez pryzmat własnych doświadczeń. Moim zdaniem sztuka żyje tylko w oczach ludzi, tworząc w ten sposób nowe, niezależne byty. W ten sposób moje opowieści splatają się z opowieściami innych ludzi….tym razem są to opowieści o górach. Jakich? To już można sprawdzić samemu na wystawie. Ja odkrywam przed Państwem rąbek tajemnicy i sama jestem bardzo ciekawa co uda się tam dostrzec.

Wystawa "The day before... opowieść o górach" Beaty Zuba czynna jest w Galerii Nowohuckiego Centrum Kultury do 31 stycznia 2019 roku. 

Rozmawiała: Ewa Mecner

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito