Rzeźby Zygmunta Brachmańskiego


Zygmunt Brachmański należy do starszego pokolenia śląskich artystów (ur.1936 r.), którzy swoimi monumentalnymi realizacjami wypełniali w minionych dekadach  place miejskie i parki, a także kościoły na Górnym Śląsku. Urodzony w Rydułtowach, absolwent wydziału rzeźby katowickiej ASP (dyplom w 1959 r.), twórca stojącego od 1983 r. naprzeciw budynku dawnego Muzeum Śląskiego na katowickim rynku „Pomnika Harcerzy 1939”, „Orłów Śląskich” czy wywołującego swego czasu wiele emocji i kontrowersji pomnika Korfantego naprzeciw Urzędu Wojewódzkiego przy placu Sejmu Śląskiego. Artysta, który tworzył także dla znajdującej się w Parku Śląskim (dawniej WPKiW) Galerii Rzeźby Śląskiej usytuowanej na łące obok restauracji Leśniczówka, a także dla parku Budnioka w katowickiej dzielnicy Koszutka. Zarazem twórca monumentalnych i patriotycznych  pomników („Pomnik poległych i pomordowanych” w Zawierciu) czy „Bohaterów Monte Cassino” w Zabrzu), wystroju świątyń (np. drogi krzyżowe w katowickiej katedrze, kościołach w Chorzowie: św. Ducha i św. Floriana oraz w kościele w Pszczynie), ale i licznych form medalierskich i statuetek  przyznawanych z okazji ważnych wydarzeń kulturalnych – „Złotej maski”, „Lauru Konrada” czy „Lux ex Silesia”. To ostatnie dzieło można obecnie oglądać na wystawie retrospektywnej Zygmunta Brachmańskiego w galerii MM w Chorzowie.


Obejrzeć tam można głównie niewielkie formy rzeźbiarskie, takie jak „Król ciemności”, „Inka złoty” czy „Fantazy”, ale i monumentalne jak „Pielgrzym”. W niektórych widać wpływ secesji i symbolizmu, a przedstawione postacie warto obejść dookoła, aby należycie poznać każdy szczegół. Ta rzeźbiarska pofałdowana powierzchnia, z której wystają drapieżne albo ekspresyjne dłonie o splecionych palcach bądź twarze, kojarzyć się mogą z  twórczością Rodina.


Oprócz dzieł z brązu Zygmunt Brachmański często stosuje żywicę, dzięki czemu osiąga ciekawe efekty wizualne. Prace skłaniające do zadumy („Flecista”, „Pielgrzym”) w chorzowskiej galerii pokazano obok niewielkich dzieł  o charakterze bardziej drapieżnym („Inni”). Wystawę rzeźb śląskiego artysty warto zobaczyć, zwłaszcza że nieczęsto pojawiają się w galeryjnych salach.

Wystawa czynna do 27 sierpnia 2018 r.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito