WARTO ZOBACZYĆ w galeriach i muzeach, odc. 11

 Foto:mat.pras. galeria Floriańska 22

W jedenastym już odcinku cyklu WARTO ZOBACZYĆ chciałabym zachęcić was do obejrzenia 5 wystaw, które znajdują się w galeriach w Krakowie i Wrocławiu. Do świąt mamy jeszcze trochę czasu, warto zatem wykorzystać mało sprzyjającą aurę i zamiast spaceru po parku, udać się z  wizytą do muzeów i galerii, gdzie w cieple i ciszy można pooglądać obrazy, rzeźby, tkaniny i szkło artystyczne.
Najpierw chciałabym zaprosić na wystawy krakowskie, których otwarto w ostatnich dniach całkiem sporo. W galerii Floriańska 22 można już oglądać wystawę malarstwa "Od-czuwanie góry" Aleksandry Rudzkiej-Miazga, krakowskiej artystki zafascynowanej tematyką górską. Na wystawie można obejrzeć  śnieżne szczyty, które niczym niedostępna mroźna kraina skłaniająca ludzi do wspinaczki, pokonywania własnych słabości, zmagania się z własnymi ograniczeniami, kuszą urodą i groźną wspaniałością. Niedawno śmierć  jednego z polskich himalaistów, Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbat, uświadomiła wszystkim, że góry mogą być niebezpieczne, a ludzkie możliwości są ograniczone. Oglądając przepiękne lśniące bielą góry na obrazach krakowskiej malarki, nie sposób nie pomyśleć choć przez chwilę o ginących w Himalajach alpinistach, których pasja jest tyleż godna podziwu, co  śmiertelnie niebezpieczna. Wystawa "Od-czuwanie góry" w galerii Floriańska 22 to ekspozycja budząca wiele refleksji, nie tylko o charakterze artystycznym. Prace Aleksandry Rudzkiej-Miazgi oglądać można do 30 marca. Wstęp wolny.
Drugą krakowską ekspozycję, którą warto odwiedzić jest wystawa prac Stefana Gierowskiego, pokazująca mniej znane prace na papierach klasyka polskiej sztuki abstrakcyjnej. Wystawa "Pani Marcie zamiast kolacji" w  Zderzaku to pokaz dzieł powstałych w latach 1959-1997 r.

  Foto:mat.pras. galeria Zderzak

Jest to swoisty suplement do głównego nurtu twórczości Gierowskiego, która była już wielkokrotnie pokazywana. Dla miłośników cyklu Dziesięcioro Przykazań, prezentowanego już w Zderzaku, pokaz ten może być zupełnie odmiennym, lżejszym, bardziej subtelnym opracowaniem kolorystycznych zestawów, które artysta nasycił poczuciem humoru. Te proste, choć niezwykle wyrafinowane kolorystyczne igraszki mają po prostu cieszyć oczy i pokazywać, że sztuka to także czysta, spontaniczna radość. Wystawę będzie można oglądać do 15 czerwca.
Na kolejne trzy wystawy  warto wybrać się do Wrocławia. Po ponad 24 latach wrocławscy artyści doczekali się wreszcie wielkiej zbiorowej wystawy. 184 prace artystów zrzeszonych i niezrzeszonych w ZPAP Okręgu Dolnośląskiego pokazano w dwóch miejscach - w Muzeum Architektury oraz w salach galerii Awangarda BWA Wrocław, miejszczącej się w dawnym Pałacu Hatzfeldów.
Ekspozycje te pokazują dzieła zarówno klasyków wrocławskiej awangardy malarskiej, twórców związanych w przeszłości z Grupą Luxus (jak choćby Paweł Jarodzki, którego monumentalna instalacja w Muzeum Architektury nadaje ekspozycji szczególny wymiar), znakomitych mistrzów szkła (jak  wciąż wspaniała i niepowtarzalna mistrzyni  ceramiki Krystyna Cybińska) i tkaniny artystycznej (Ewa Maria Poradowska Werszler, Piotr Werszler).
W tzw. prezbiterium i nawie kościola bernardynów, gdzie mieszczą się sale ekspozycyjne Muzeum Architektury nawet  obiekty sporej wielkości doskonale się prezentowały. Ogółem można tu obejrzeć ponad 130 prac najróżniejszych rozmiarów. "A my po ESK... Ekspresja. Struktura. Kolor. Wystawa Związku Polskich Artystów Plastyków o/Wrocław" czynna będzie do 29 kwietnia. Wstęp płatny. W środę zwiedzanie bezpłatne.
Poza malarstwem najciekawsze jak zawsze jest wrocławskie szkło (warto zwrócić uwagę na przejrzystą kielichowatą formę autorstwa Kazimierza Pawlaka), a i tkanina artystyczna prezentowana w salach  jest godna podziwu (zwłaszcza ośmiornica Piotra Werszlera).
Druga część tej wystawy, w galerii BWA Wrocław, prezentuje 59 artystów, z których spora część to twórcy młodego pokolenia.
Warto zwrócić uwagę na malarstwo, w tym dzieła  artystów podejmujących w swojej sztuce tematy eschatologiczne (motyw czaszki zarówno ludzkiej jak i zwierzęcej pojawia się kilkakrotnie na obrazach prezentowanych na wystawie), a także na tych twórców, którzy z humorem odwołują się do historii sztuki.

 Foto:mat.pras. BWA Wrocław

Wystawa w galerii BWA Wrocław czynna jest do 29 kwietnia. Wstęp płatny. W środę wstęp wolny.
Na ostatnią, piątą ekspozycję KURZ ZEN warto wybrać się do wrocławskiej Galerii Miejskiej, gdzie swoje dzieła wykonane tuszem prezentuje para wrocławskich artystów, którzy są małżeństwem, mnichami buddyjskimi i na stałe od 30 lat mieszkają w Japonii. Ewa Myoshin Hadydoń maluje wizerunki Buddów o groźnych spojrzeniach i twarzach pokrytem pismem bonji.

  Foto:mat.pras.Galeria Miejska

Nyogen Nowak uwiecznia na zwojach buddyjskich bogów i boginie, piękne góry i romantyczny księżyc otoczony chmurami niczym z "Opowieści niesamowitych" filmu Kobayashiego z lat. 60.,Są tu także drobne elementy fauny i flory i rodzajowe scenki z  buddyjskiego świata. Wypatrzyć tu można kota przyczajonego cierpliwie niczym posążek Buddy i spoglądającego na spacerującego beztrosko insekta, postać uśmiechniętego tłuścioszka z liściem w dłoni szczelnie okrytego pierzynką i obserwowanego przez ptaki, a także skrzywionego ze złości bosego brodacza z chodakiem w dłoni. Linia, kreska, dowcip, doskonały warsztat, piękno materii  to wszystko doskonale prezentuje się przy dźwiękach muzyki i w zapachu kadzidła.

Piękne obrazy buddyjskich artystów służą kontemplacji i wyciszeniu. Warto poświęcić trochę czasu na refleksję na temat urody świata i posłuchać muzyki, która towarzyszy wystawie. Wstęp wolny. Ekspozycja czynna jest do 30 marca.
Kolejny odcinek cyklu WARTO ZOBACZYĆ pod koniec kwietnia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito