Posty

Wyświetlanie postów z grudnia 20, 2017

Światowe życie w starej kamienicy

Obraz
Obrazy Urszuli Leszczyńskiej-Radel wnoszą powiew wielkiego świata do starej krakowskiej kamienicy. Nowojorskie widoki uliczne uchwycone zostały w momencie zatrzymania ruchu, niczym na fotograficznej kliszy. Na ścianach galerii Floriańska 22 w Krakowie pojawiają się też sceny z Bazylei; grupki ludzi, którzy stoją, rozmawiają, czując się swobodnie. Widoki, których jasne świetliste tła przypominają wczesne prace artystki, która zaczynała od abstrakcyjnych pejzaży i zafascynowana kulturą dalekowschodnią nadawała im pewnego dystansu do świata i rzeczywistości. Uchwyciła na swoich obrazach współczesność. Taką jaką można znaleźć w urywanych jazzowych frazach albo w poezji Allena Ginsberga. Nie bez powodu ten amerykański poeta przyszedł mi na myśl, gdy oglądałam te obrazy; ten najnowocześniejszy i najbardziej nowojorski z bitników umiał uchwycić ponadczasowe "prawdy" świata, który go otaczał - tak samo jak krakowska artystka, która od lat na stałe mieszka w Wiedniu i stale podróżu

Przepych, pawie i rozkosze podniebienia - o malarstwie Magdaleny Nałęcz

Obraz
Najnowsza wystawa prac krakowskiej artystki Magdaleny Nałęcz nosi tytuł MISZ MASZ i zdobi wnętrze Cafe Czekolada. Wnętrze  niewielkie, przytulne, pełne sztuki, która zachęca do kontemplacji i delektowania się. Sztuką i czekoladą. Obrazami i zapachami. Klimatem. Magdalena Nałęcz to urodzona w Rzeszowie w 1970 r., absolwentka krakowskiej ASP, studentka profesorów Jana Szancenbacha i Sławomira Karpowicza. Kolorystka. Na jej obrazach kolory dźwięczą i budzą pożądanie doczesnych dóbr - wspaniałości stołu, podróży do klimatycznych miejsc, teatralnych strojów. Namalowane pawie dumne ze swych strojów (nikt tak nie maluje już dziś tych ptaków - młodopolski artysta Kazimierz Stabro, który sportretował swą żonę w pawiej sukni byłby dumny z kontynuatorki pawiej inspiracji) obserwują piękne kobiety w maskach i strojach z piór, teatralnych i perwersyjnych niczym podejrzliwe koty snujące się gdzieś z boku (nie mniej intrygujące). A na ścianach w Cafe Czekolada spoglądają na nas z martwych natur