Ucieleśnienie, czyli rzeźbiarskie obiekty Dariusza Sitka


W katowickiej galerii Engram dawno nie było pokazu rzeźby i to rzeźby tak znakomitej. Dariusz Sitek, gdański artysta (ukończył PWSSP na Wydziale Rzeźby dyplomem w pracowni profesora Stanisława Radwańskiego w 1996 r.) swoje prace rzeźbiarskie z cyklu "Ucieleśnienie" prezentował już w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Teraz przyszła kolej na Katowice.
Wystawa katowicka ma świetną aranżację. Okrągłe, jajowate obiekty  wykonane z miedzi, tworzywa sztucznego i ceramiki  przypominają głowy humanoidalnych stworów - ich otwarte usta jakby wołały w ciemności rozświetlonej odblaskami wypolerowanej powierzchni.
W galerii Engram wkraczamy w ciemną przestrzeń, pośrodku której tkwią wielkie obłe głazy-jaja-embriony zmultiplikowane i różnorodne (od niewielkich do całkiem sporej wielkości), a światło odkrywa fragmenty tych obiektów, które trzymają się razem, jeden obok drugiego, w gromadzie, w masie; niczym stado czujące się bezpiecznie tylko w pobliżu innych, sobie podobnych, niezwykłych, osobliwych stworów, które gdyby mogły grzałyby się w cieple swoich towarzyszy.
Widz wchodzący na wystawę natrafia na zbiorowisko odmiennych form, które przypominają łyse ludzkie głowy, wołające, lękliwe, zdumione, a może przerażone. Powierzchnie tych prac prowokują do dotyku - są gładkie i lśniące albo lekko chropowate z otworami, które przypominają ludzkie oczy.Uchylone usta, źrenice wpatrzone w przestrzeń dają złudzenie życia, i choć przecież natrafiamy na "martwe" rzeźbiarskie obiekty, gdy wpatrujemy się w nie dłużej nie możemy powstrzymać się od myśli o tym kim są, skąd się tu wzięły, czy przedstawiają istoty pozaziemskie czy też mają wyrażać typowo ludzkie lęki.
W pewien sposób prace Dariusza Sitka przypominają "Embriony" Magdaleny Abakanowicz, która równie uważnie w swojej twórczości analizowała zachowania tłumu i relacje między poszczególnymi jednostkami w zbiorowości. Różnorodność kolorystyczną  prac Dariusza Sitka odczuwalna jest gdy zbliżymy się do tej pozornie monochromatycznej masy w różnych odcieniach beżu, brązu, koloru ceglanego i barw ziemi. Artysta wzbogacił swoje dzieła subtelnymi efektami fakturalnymi i nadał tym obiektom różne kształty, dzięki czemu  ich oddziaływaniena odbiorcę jest bardziej ekspresyjne, bardziej emocjonalne. Prace te dobrze oglądać (a raczej przyglądać im się) w ciszy, kontemplując to zbiorowisko emocjonalnych obiektów, pozornie tylko nieruchomych i biernych. Gdy się im przyjrzeć z bliska dostrzec można kłębowisko uczuć, wewnętrznej erupcji zatrzymanej w gładkich, okrągłych lub owalnych formach tylko pozornie bezładnie rozrzuconych na podłodze pogrążonej w półmroku galerii.
Wystawa czynna będzie do 17 września 2017 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito