Śladami Abakanowicz we Wrocławiu



Od czerwca można zwiedzać Wrocław  podążając śladami wybitnej polskiej artystki Magdaleny Abakanowicz. Ta zmarła w kwietniu tego roku rzeźbiarka pozostawiła w stolicy Dolnego  Śląską szereg prac, które zdobią kolekcję Muzeum Narodowego we Wrocławiu i obecnie eksponowane są w otwartym ponad rok temu Pawilonie Czterech Kopuł. Tuż przed wejściem  po lewej stronie można zobaczyć słynne Ptaki ze stali, a wewnątrz Pawilonu, na tzw. dziedzińcu widz zetknie się z  tłumem charakterystycznych postaci (tzw. abakanów). W obszernych muzealnych salach doskonale prezentują się tkaniny autorstwa Abakanowicz, których monumentalne rozmiary doskonale współgrają z oślepiająco białymi  ścianami. Warto wybrać się na zwiedzanie tej części ekspozycji we wtorek, kiedy kolekcję stałą można obejrzeć za darmo.  Wielkim admiratorem sztuki Abakanowicz jest były dyrektor wrocławskiego Muzeum Narodowego Mariusz Hermansdorfer, który również posiada w swoich prywatnych zbiorach sporo prac artystki.
W otwartej ponownie Galerii Dworcowej (po kilkumiesięcznej przerwie - wcześniej gościła tam wystawa  fotografii "Photography Never Dies") można obejrzeć teraz wystawę retrospektywną  "Ślady istnienia. W hołdzie dla Magdaleny Abakanowicz", której kuratorem jest Mariusz Hermansdorfer, emerytowany dyrektor wrocławskiego Muzeum Narodowego oraz Maria Rus Bojan, stale współpracująca z Tate Modern.
Ta prezentacja dzieł artystki  pochodzi ze zbiorów prywatnych; znajduje się na piętrze głównej hali dworca głównego we Wrocławiu  (należy poszukać schodów  prowadzących na górę i dobrze się rozejrzeć).  Ekspozycja jest interesująca, choć w salach neogotyckiego dworca nieco przytłacza.
Na terenie Wrocławia planowano umieszczenie dzieł Abakanowicz w 8 lokalizacjach.  Przed dworcem przez jakiś czas można było zobaczyć na trawniku "Bambini' - tłum dziecięcych sylwetek ogrodzonych linką. Teraz ich już nie ma. Dlaczego? Nie wiadomo. Poza małą mapką, którą udało mi się zdobyć w informacji dworcowej (jest również w Galerii Dworcowej, gdzie wstęp jest płatny) nie wydano żadnego większego folderu. Nie tylko turysta może być zdezorientowany.
Kolejną lokalizacją dzieł Abakanowicz jest wirydarz Muzeum Architektury. Ukryte pod kwietnym gąszczem dwie bezgłowe figury i tabliczkę zasypaną płatkami zeschłych kwiatów znalazłam dopiero po dłuższej chwili (z wnętrza muzeum rzeźb tych nie widać). Szukajcie a znajdziecie.  Warto dokładnie obejrzeć cały ogród, bo można te prace przeoczyć (para fotografujących się wcześniej wśród róż rosnących na wirydarzu  zapytała mnie przy wyjściu, gdzie ta Abakanowicz, bo chodzili i nie znaleźli).
Następne miejsce, gdzie można zobaczyć prace Abakanowicz to  Bastion  Ceglarski przy placu Purkyniego - na trawniku ustawiono tam dwie rdzawe głowy niczym para agresorów ustawionych przed walką. Prace te widać z daleka. Nie należy jednak wchodzić na fortyfikacje od strony Zatoki Gondoli, ale trochę dalej (mijając skądinąd ciekawą smoczą ławeczkę projektu Andrzeja Mleczki) wejść na trawnik, gdzie prace Abakanowicz spoczywają majestatyczne niczym zardzewiałe głowy metalowych potworów.
Grupa rzeźb Abakanowicz znajduje się również w przejściu podziemnym na Świdnickiej. Trzeba zejść schodkami do dołu i zatrzymać się przy szybach, za którymi znajdują się monumentalne figury (m.in. "Sroka"). Wejść do środka chyba nie można, bo byłam tam kilkakrotnie  i  szklane drzwi  za każdym razem były zamknięte. Abakanowicz oglądana przez szybę sprawia wrażenie jeszcze bardziej monumentalne - zastanawiałam się nawet jak te gigantyczne rzeźby tam wstawiono. Wielka szkoda, że nie da się do nich podejść. Dwie figury Piotra i Pawła znajdują się również w Muzeum Współczesnym Wrocław na IV piętrze,  a  także na lotnisku w hali głównej i na dziedzińcu Synagogi Pod Białym Bocianem - tych prac jednak nie widziałam.
Wrocław posiada dziś największe zbiory prac tej najbardziej znanej i rozpoznawalnej na świecie polskiej rzeźbiarki. Wakacyjna prezentacja dzieł Abakanowicz powinna przyciągać do Wrocławia tłumy. Niestety realizacja tej szczytnej idei wyeksponowania setki prac artystki w różnych punktach miasta, pozostawia wiele do życzenia. Ze znalezieniem tych prac (a i samej Galerii Dworcowej również)   mają kłopot nie tylko wrocławianie, którzy jak ja dzięki upartemu poszukiwaniu w końcu jednak dzieła te znajdują, ale i turyści, którzy wyczytali gdzieś na stronach internetowych, że "Wrocław zastawiony jest abakanami".  Wielu  przyjeżdżającym do Wrocławia nazwisko Abakanowicz jest doskonale znane, tyle że  bez pytania i szukania raczej sobie z odkryciem, gdzie są jej dzieła, nie poradzą.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito