Beksińskiego mroki podświadomości

Wystawy obrazów Zdzisława Beksińskiego cieszą się zwykle ogromną popularnością. Największy zbiór posiada Muzeum Historyczne w Sanoku, ale i w kilku innych miejscach np. w Nowohuckim Centrum Kultury (w ubiegłym roku została tam otwarta Galeria Beksińskiego), w częstochowskiej Miejskiej Galerii Sztuki, a także w kilku muzeach polskich (np. w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu czy też w nowym Muzeum Śląskim w Katowicach) można podziwiać dzieła mistrza z Sanoka. Od momentu wydania książek o Beksińskim ("Beksińscy" Grzebałkowskiej, "Dziennik" Skocznia) i nakręceniu filmu "Ostatnia rodzina" przeżywamy prawdziwy renesans zainteresowania artystą, który za życia nie był aż tak hołubiony przez krytykę jak dzisiaj, a jego twórczość uchodziła za co najmniej kontrowersyjną. Obecnie malarstwo Beksińskiego pokazywane jest w Muzeum Historii Katowic na wystawie "Mroki podświadomości. Beksiński" wraz z licznymi pamiątkami po artyście pokazującymi go z bardziej prywatnej strony.
Na wystawie można obejrzeć  41 obrazów, 19 rysunków, grafiki i sporej wielkości rzeźbę wypożyczoną z kolekcji BWA w Rzeszowie. Większość prac pochodzi z Muzeum Historycznego w Sanoku, choć są również dzieła wypożyczone z kolekcji prywatnych. Dla wielbicieli talentu Beksińskiego z pewnością najbardziej interesujące będą wyrafinowane kolorystycznie obrazy z grobowcami, ruinami katedr i surrealistycznymi krajobrazami, dzięki którym można zapoznać się z mrocznymi fascynacjami Zdzisława Beksińskiego, natomiast zainteresowani biografią mistrza z Sanoka mogą zobaczyć listy  do przyjaciół z Katowic (m.in. do śląskich artystów: Andrzeja Urbanowicza i Henryka Wańka, który na czerwcowym spotkaniu zorganizowanym w MHK opowiadał o swojej przyjaźni z Beksińskim) oraz prywatne zdjęcia pokazujące życie codzienne artysty.
Ekspozycja czynna do 1 października 2017 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito