Polaków portret współczesny - wystawa Dziedzictwo


Trzydzieści osiem lat temu, 10 października 1979 r., otwarta została wystawa, którą zwiedziło ponad 81 tysięcy osób, które, aby zobaczyć "Polaków portret własny",  prezentację przygotowaną przez wybitnego historyka sztuki i muzealnika Marka Roztworowskiego (1921-1996), ówczesnego dyrektora krakowskiego MN, stało w gigantycznych kolejkach.
Najnowsza ekspozycja Muzeum Narodowego w Krakowie zatytułowana jest "Dziedzictwo", a tytuł ten poprzedzony został hasztagiem - nowoczesną formą zapożyczoną z mediów społecznościowych, a konkretnie z instagrama. Jest to więc wystawa prezentująca dziedzictwo widziane oczami współczesnych. Dziedzictwo, w którym odnaleźć można różnorodność postaw wobec historii, religii, języka, kultury. Prezentujących to z czego słynęli Polacy w przeszłości (nie bez znaczenia jest to, że "sercem" wystawy jest sala, w której wyeksponowana jest pełna splendoru przeszłość Polaków nawiązująca do sukcesów pod Wiedniem, do strojów dumnych sarmackich bohaterów, do znakomitości, dzięki którym znana jest polska literatura i muzyka).
Wspaniały egipski kobierzec z końca XVI w. (zdobił niegdyś kościół Bożego Ciała w Krakowie) wypełnia salę, w której podziwiać też można tapiserie, żupany, kontusze i pasy słuckie. Nie mogło zabraknąć też konia z tureckim rzędem końskim (według tradycji należącym do hetmana Stefana Czarnieckiego) i siedemnastowiecznej półzbroi husarskiej, do których nawiązuje często w swej twórczości Sienkiewicz.


Na wystawie mamy świadectwo przeszłości pełnej blasku i chwały. Mamy też skromniejsze artefakty, które zapewne zainteresują miłośników wiedzy o codzienności w minionych czasach - drewniane meble w stylu zakopiańskim, zielnik, banknoty (w tym przepiękny banknot z 1932 r. zaprojektowany przez Józefa Mehoffera), a także wytworną ceramikę (bibeloty projektowane przez wybitnych polskich artystów jak np. Stanisław Witkiewicz czy Hanna Orthwein).
Interesujące są na tej wystawie również świadectwa wielokulturowości dawnej Polski - jej różnorodność wyznaniową poznajemy dzięki grafikom, przedmiotom kultu związanym z wyznawanymi religiami, a także dziełom malarskim im dedykowanym (np. cykl huculskich przedstawień  Kazimierza Sichulskiego). Poznajemy też pasje kolekcjonerskie i podróżnicze, którym z upodobaniem oddawali się nasi przodkowie (np. dziewiętnastowieczny polityk i kolekcjoner Józef Mikołaj Potocki, którego cieszące się niegdyś niebywałą popularnością "Notatki myśliwskie z Dalekiego Wschodu" z ilustracjami Piotra Stachiewicza można obejrzeć w jednej z sal krakowskiego muzeum).


Na wystawie "Dziedzictwo" obejrzeć można ok. 650 eksponatów zgromadzonych na parterze, I i II piętrze gmachu głównego Muzeum Narodowego; jest to zatem ekspozycja monumentalna i nie do obejrzenia podczas jednej wizyty muzealnej. W zbiorach krakowskiego muzeum znajduje się aż 800 tysięcy dzieł, więc wyselekcjonowanie ich było niezwykle trudne. Warto zwrócić uwagę nie tylko na dzieła najwybitniejszych polskich artystów - od Olgi Boznańskiej, Jacka Malczewskiego, Jana Matejki, Stanisława Wyspiańskiego, Witkacego aż do Leszka Sobockiego i Włodzimierza Pawlaka, ale też na aranżację, zwłaszcza na I piętrze, gdzie specjalnie wyeksponowane jest okienko, przez które widać przejęty niedawno przez MN w Krakowie hotel Cracovia, w którym mieścić się będzie wkrótce stałe Muzeum Designu. To okienko łączy w szczególny sposób, symbolicznie niejako, sztukę minionych epok. Po obejrzeniu całości muszę jednak stwierdzić, że nasza przeszłość, mimo trudnych historycznie momentów, przyniosła nam dzieła, których wartość artystyczna wciąż robi wrażenie, czego nie można powiedzieć o współczesności.
Ogromną ekspozycję wieńczy umieszczona na II piętrze instalacja edukacyjna, która jest swoistym komentarzem do czasów nam najbliższych, zwłaszcza że obok postaci historycznych jak Tadeusz Kościuszko można tam natrafić na wizerunek znanego dziennikarza muzycznego Marka Niedźwiedzkiego. Wystawie towarzyszy pięknie wydany katalog (ponad 600 stron!) oraz przewodnik po wystawie, bez którego trudno byłoby poruszać się po ekspozycji, bo część eksponatów opatrzona jest wyłącznie numerkami (trzeba je odnaleźć w przewodniku, aby sprawdzić przed jakim dziełem stoimy). W holu przed wejściem na ekspozycję wypełniającą sale na I piętrze, znajdują się zawieszone wysoko wielkie fotografie z wystawy "Polaków portret własny". Warto im się przyjrzeć (zwłaszcza jeśli ktoś tak jak ja nie widział tamtej wystawy) i porównać tą historyczną ekspozycję z "Dziedzictwem". Można też zastanowić się jak bardzo się zmieniliśmy, jak zmienił się sposób postrzegania "dawnych dziejów", ale i sposób prezentacji eksponatów na wystawach. Niewątpliwie wystawa warta obejrzenia i przemyślenia.
Ekspozycja czynna będzie do 14 stycznia 2018 r.
Foto sal wystawowych: Bartosz Cygan

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Flamenco to sposób bycia, śmiechu...kochania..." – wywiad z artystą flamenco FARRU