Posty

Wyświetlanie postów z grudnia 15, 2016

Bezcenne nabytki muzealne

Ponad 200 eksponatów - obrazów, rysunków, grafik, fotografii, rzeźb, rzemiosła artystycznego, z całej historii sztuki - od antyku po współczesność zgromadzono na wystawie "Bezcenne. Nabytki  Muzeum Narodowego w Warszawie". Są tu dzieła zarówno zakupione na aukcjach, jak i dary artystów i ich spadkobierców oraz te najcenniejsze - dzieła odzyskane w latach 2014-2016. Te ostatnie należały niegdyś do kolekcji warszawskiego muzeum, ale w trakcie II wojny światowej zaginęły i dopiero po latach udało się je odzyskać. Na wystawie pokazano to co zwykle ukryte jest w magazynach i nie pokazywane publiczności - nie tylko z powodu obawy przed zniszczeniem (tak jest w przypadku pasteli), ale i zwyczajnie z powodu braku miejsca na stałą ekspozycję. Wszak warszawskie MN ma w swoich zbiorach aż osiemset tysięcy eksponatów. Na takie ekspozycje jak "Bezcenne" składają się dzieła, z których każde ma jakąś historię, jakieś niezwykłe losy powodowały, że przechodziły z rąk

Ukraina w podziemiach

Schodząc do podziemi, do ceglanych piwnic Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie, natrafiamy na wielkie barokowe i rokokowe obrazy. Dama w gigantycznej platynowo-srebrzystej peruce, z muszką z jedwabiu przyklejoną do porcelanowego policzka (faktura cery przypomina powierzchnię "popękanego" portretu albo miśnieńskiej porcelany) przygląda się nam z pogardliwie skrzywionymi podwójnymi ustami ("Mistrz się pomylił" Wołodymir Kostyrko, 2010). Średniowieczny pieśniarz ukraiński, piewca feudalnej anarchii, znany z kronik Rusi Halickiej, pręży bicepsy, a na szyi ma pętlę, jakby właśnie uciekł spod szubienicy ("Mytusa", Wołodymir Kostyrko,  2010). Zgromadzeni wokół niewidocznego stołu niczym apostołowie ogoleni na łyso więźniowie - gangsterzy rozprawiają o czymś, nie zdejmując skórzanych kurtek z napisem Hells Angels ("Inicjacja", Jewhen Rawski, 2009). Seksowny półnagi młodzieniec z wytatuowaną na piersi Moną Lizą patrzy na widza zaciskaj