Trumienki Ziemowita Fincka - wystawa w galerii Mia
W galerii Mia przy ul. św. Mikołaja 61 Wrocławiu tuż przed
Wszystkimi Świętymi otwarta została wystawa prac malarskich Ziemowita
Fincka. Młody artysta, urodzony w Kaliszu w 1988 r. , ukończył
wrocławską Akademię Sztuk Pięknych na wydziale malarstwa i rzeźby w roku
2014 (dyplom w pracowni profesora Piotra Błażejewskiego). Wcześniej, w
latach 2011-2012 był stypendystą w Akademii Sztuk Pięknych w Wenecji, na
wydziale malarstwa.
Wystawa we wrocławskiej galerii jest ekspozycją wyłącznie wanitatywno - filozoficzną, ale też w pewien sposób ironiczną. Mimo iż obrazy mają kształty funeralne (przypominają wieka trumien albo kształty epitafiów trumiennych tak popularnych w epoce baroku, która lubowała się w przedstawieniach nasyconych motywem memento mori), nie są bynajmniej żałobne. Wręcz przeciwnie.
Kolory i kształty prac Ziemowita Fincka są raczej związane z życiem. Przypominają kwiatki ("Trumienka z niebieskim kwiatkiem") albo żelki ("Trumienka z drogą żelkowych misiów"). Pełne są też całkiem witalnej roślinności, wciąż rosnącej i gęstym dywanem wypełniającej obrazy ("Kwiat czaszkowy", "Zarośla").
Wystawa zatytułowana jest "Świętej pamięci w kosmosie" i pokazuje takie właśnie kosmiczne ujęcie śmierci - perspektywa odejścia nie jawi się tu jakoś szczególnie dramatycznie. Jednak oprócz niezwykłych obrazów warto też zwrócić uwagę na otoczenie wystawy, która zajmuje część górną i część piwniczną, z ceglanymi ścianami, o które opierają się wieka trumien, a i ziemi nie brakuje... Intrygująca wystawa i ciekawe miejsce, warte zobaczenia.
Wystawa czynna do 10 listopada 2016 r.
Wystawa we wrocławskiej galerii jest ekspozycją wyłącznie wanitatywno - filozoficzną, ale też w pewien sposób ironiczną. Mimo iż obrazy mają kształty funeralne (przypominają wieka trumien albo kształty epitafiów trumiennych tak popularnych w epoce baroku, która lubowała się w przedstawieniach nasyconych motywem memento mori), nie są bynajmniej żałobne. Wręcz przeciwnie.
Kolory i kształty prac Ziemowita Fincka są raczej związane z życiem. Przypominają kwiatki ("Trumienka z niebieskim kwiatkiem") albo żelki ("Trumienka z drogą żelkowych misiów"). Pełne są też całkiem witalnej roślinności, wciąż rosnącej i gęstym dywanem wypełniającej obrazy ("Kwiat czaszkowy", "Zarośla").
Wystawa zatytułowana jest "Świętej pamięci w kosmosie" i pokazuje takie właśnie kosmiczne ujęcie śmierci - perspektywa odejścia nie jawi się tu jakoś szczególnie dramatycznie. Jednak oprócz niezwykłych obrazów warto też zwrócić uwagę na otoczenie wystawy, która zajmuje część górną i część piwniczną, z ceglanymi ścianami, o które opierają się wieka trumien, a i ziemi nie brakuje... Intrygująca wystawa i ciekawe miejsce, warte zobaczenia.
Wystawa czynna do 10 listopada 2016 r.
Komentarze
Prześlij komentarz