Szajna, malarstwo i teatr - wystawa w Muzeum Śląskim
Józef Szajna (1922-2008) to jeden z wielkich twórców współczesnego
teatru. Malarz, który ukończył krakowską Akademię Sztuk Pięknych (dyplom
z grafiki otrzymał w 1952 r.), scenograf (dyplom w 1953 r.),
współzałożyciel i reżyser Teatru Ludowego w Krakowie ("Rewizor",
"Księżniczka Turandot", "Dziady"), twórca licznych ambalaży i
environment. Jego twórczość zdominowana została przez doświadczenia
wojenne, a szczególnie pobyt w obozach w Auschwitz i Buchenwaldzie.
"Człowiek nie jest wolny od lęku. Więc sięgam w swojej sztuce po symbole, po znaki przedmiotów, aby stała się ta sztuka uniwersalna, w każdym czasie i w każdej kulturze zrozumiana", twierdził. Jego pesymistyczna wizja człowieka i jego znikomość i kruchość wobec zła, widoczna jest w jego pracach teatralnych, z których chyba najbardziej znana jest "Replika" (z 1971 r. i kolejne warianty spektakli powstających do 1986 r.), "Ślady" (1993) oraz "Szczątki" (1995").
W Centrum Scenografii Polskiej Muzeum Śląskiego w Katowicach otwarta została wystawa, na której można obejrzeć prace scenograficzne artysty, ale też rzadko prezentowane na wystawach obrazy i kolaże z różnych etapów twórczej aktywności Szajny. Pochodzą one w większości z Galerii Szajny w Rzeszowie, z Muzeum Ziemi Chełmskiej w Chełmie oraz z kolekcji prywatnych.
Można tu zobaczyć barwny kolaż "Postać z czerwoną rękawiczką" z 1967 r., liczne akty kobiece ("Ona", akryl z 1988 r.), cykl erotyków rysowanych ołówkiem (1998-2001), ale i obrazy wykonane w stylu malarstwa materii. Są i wielkie kompozycje trójwymiarowe, jak leżąca na podłodze gigantyczna postać, która przywodzi na myśl "salę Szajny" z Pawilonu Czterech Kopuł we Wrocławiu, gdzie multiplikowane obiekty sprawiają wrażenie zagrożenia i śmierci.
"Sztuka jest dla mnie wielkością, patosem, metaforą, sięganiem gwiazd", deklarował Szajna. I to dojmujące uczucie skrajności, przekraczania granic człowieczeństwa, pustka, którą człowiek nigdy do końca zapełnić nie potrafi, widoczna jest w pracach prezentowanych w budynku Centrum Scenografii Polskiej na wystawie "Józef Szajna. Kanon i remix przestrzeni polskiego teatru XX i XXI w." Wiele prac Szajny przedstawia swoisty negatyw człowieka, jedynie pustą formę, obrys istoty ludzkiej, albo też przeciwnie - plątaninę i zlepek rozczłonkowanych ludzkich fragmentów.
Suplementem do tej ekspozycji jest instalacja multimedialna młodej artystki Olgi Warabidy w holu nowego gmachu Muzeum Śląskiego. Ten szklany kubik, do którego wnętrza można wejść, wywołując swoiste pogłosy wydobywające się dzięki zawieszonym w lustrzanej przestrzeni mikrofonom, dedykowany jest Szajnie jako mistrzowi teatru totalnego.
Ekspozycja czynna będzie do 26 lutego 2017 r.
"Człowiek nie jest wolny od lęku. Więc sięgam w swojej sztuce po symbole, po znaki przedmiotów, aby stała się ta sztuka uniwersalna, w każdym czasie i w każdej kulturze zrozumiana", twierdził. Jego pesymistyczna wizja człowieka i jego znikomość i kruchość wobec zła, widoczna jest w jego pracach teatralnych, z których chyba najbardziej znana jest "Replika" (z 1971 r. i kolejne warianty spektakli powstających do 1986 r.), "Ślady" (1993) oraz "Szczątki" (1995").
W Centrum Scenografii Polskiej Muzeum Śląskiego w Katowicach otwarta została wystawa, na której można obejrzeć prace scenograficzne artysty, ale też rzadko prezentowane na wystawach obrazy i kolaże z różnych etapów twórczej aktywności Szajny. Pochodzą one w większości z Galerii Szajny w Rzeszowie, z Muzeum Ziemi Chełmskiej w Chełmie oraz z kolekcji prywatnych.
Można tu zobaczyć barwny kolaż "Postać z czerwoną rękawiczką" z 1967 r., liczne akty kobiece ("Ona", akryl z 1988 r.), cykl erotyków rysowanych ołówkiem (1998-2001), ale i obrazy wykonane w stylu malarstwa materii. Są i wielkie kompozycje trójwymiarowe, jak leżąca na podłodze gigantyczna postać, która przywodzi na myśl "salę Szajny" z Pawilonu Czterech Kopuł we Wrocławiu, gdzie multiplikowane obiekty sprawiają wrażenie zagrożenia i śmierci.
"Sztuka jest dla mnie wielkością, patosem, metaforą, sięganiem gwiazd", deklarował Szajna. I to dojmujące uczucie skrajności, przekraczania granic człowieczeństwa, pustka, którą człowiek nigdy do końca zapełnić nie potrafi, widoczna jest w pracach prezentowanych w budynku Centrum Scenografii Polskiej na wystawie "Józef Szajna. Kanon i remix przestrzeni polskiego teatru XX i XXI w." Wiele prac Szajny przedstawia swoisty negatyw człowieka, jedynie pustą formę, obrys istoty ludzkiej, albo też przeciwnie - plątaninę i zlepek rozczłonkowanych ludzkich fragmentów.
Suplementem do tej ekspozycji jest instalacja multimedialna młodej artystki Olgi Warabidy w holu nowego gmachu Muzeum Śląskiego. Ten szklany kubik, do którego wnętrza można wejść, wywołując swoiste pogłosy wydobywające się dzięki zawieszonym w lustrzanej przestrzeni mikrofonom, dedykowany jest Szajnie jako mistrzowi teatru totalnego.
Ekspozycja czynna będzie do 26 lutego 2017 r.
Komentarze
Prześlij komentarz