Skarbkowe kiczowisko - wystawa w GM we Wrocławiu
Wściekłe kolory, zabawki w klatkach, potwory hasające w miejskiej
dżungli, jaskrawe i przerysowane postacie, a w tym wszystkim Marilyn
Monroe i do tego dinozaury. Na ścianach wrocławskiej Galerii Miejskiej
panoszą się spełnione sny małego chłopca. Namalowane perfekcyjnie
akrylami, pastelami olejnymi, markerami kiczowisko sprawia, że widz
oszołomiony czuje się jak w legolandzie albo innej krainie zabawek.
Postacie atakują i niczym kosmici nic sobie nie robią z szoku
ziemianina.
Tytuł wystawy "Obcy chcą być dobrzy" (a właściwie "Obcy Chcą Być Dobrzy" - czyżby obcy chcieli zaznaczyć swą inność również stosując duże litery?) Krzysztofa Skarbka, ekscentrycznego wrocławskiego artysty związanego w latach 80. z poetyką Nowej Ekspresji, badającego jak bardzo można przekształcić mit ikon pop-kultury z lat 60. wtłaczając go w kiczowaty świat rodem z tandetnych reklam amerykańskich albo filmów klasy B, wskazuje odbiorcy tropy do odczytania. Filmowe rzecz jasna.
Zabaweczki, upiorne Godzille z japońskich filmów z lat 80., bohaterowie filmów o dinozaurach i zombiakach, a w tym wszystkim jaskrawe światła niczym z dyskoteki sprzed ćwierć wieku...
Krzysztof Skarbek tworzy kiczowisko naszej popkulturalnej papki, jaka sączy się z każdego medium, a ludzie jak dzieci bawią się nią, wpatrują zaskoczeni, zszokowani, ale i zaczarowani. Jak kolekcjonerzy, którzy gromadzą figurki z "Gwiezdnych wojen" albo zbieracze plastikowych lego-ludków.
W Galerii Miejskiej w części piwnicznej Obcy zostawili upiorne kiczowisko. Dużo światła, kolorów, potworów, lalek i innej tandety. A może to nie Obcy, lecz my sami stworzyliśmy sobie taki świat, zaśmiecając go plastikowymi ludkami, świecącymi lampkami i innymi zabawkami, które kupujemy masowo (rzekomo dla dzieci, ale czy tylko?). Wybierając się na wystawę prac Krzysztofa Skarbka warto się przygotować na najgorsze: zostaniemy wchłonięci i porwani przez kosmitów i już nigdy nie będziemy tacy sami. Jak ci z "Bliskich spotkań trzeciego stopnia". A może bardziej "Obcy - ósmy pasażer Nostromo"?
Wystawa czynna do 19 listopada 2016 r.
Tytuł wystawy "Obcy chcą być dobrzy" (a właściwie "Obcy Chcą Być Dobrzy" - czyżby obcy chcieli zaznaczyć swą inność również stosując duże litery?) Krzysztofa Skarbka, ekscentrycznego wrocławskiego artysty związanego w latach 80. z poetyką Nowej Ekspresji, badającego jak bardzo można przekształcić mit ikon pop-kultury z lat 60. wtłaczając go w kiczowaty świat rodem z tandetnych reklam amerykańskich albo filmów klasy B, wskazuje odbiorcy tropy do odczytania. Filmowe rzecz jasna.
Zabaweczki, upiorne Godzille z japońskich filmów z lat 80., bohaterowie filmów o dinozaurach i zombiakach, a w tym wszystkim jaskrawe światła niczym z dyskoteki sprzed ćwierć wieku...
Krzysztof Skarbek tworzy kiczowisko naszej popkulturalnej papki, jaka sączy się z każdego medium, a ludzie jak dzieci bawią się nią, wpatrują zaskoczeni, zszokowani, ale i zaczarowani. Jak kolekcjonerzy, którzy gromadzą figurki z "Gwiezdnych wojen" albo zbieracze plastikowych lego-ludków.
W Galerii Miejskiej w części piwnicznej Obcy zostawili upiorne kiczowisko. Dużo światła, kolorów, potworów, lalek i innej tandety. A może to nie Obcy, lecz my sami stworzyliśmy sobie taki świat, zaśmiecając go plastikowymi ludkami, świecącymi lampkami i innymi zabawkami, które kupujemy masowo (rzekomo dla dzieci, ale czy tylko?). Wybierając się na wystawę prac Krzysztofa Skarbka warto się przygotować na najgorsze: zostaniemy wchłonięci i porwani przez kosmitów i już nigdy nie będziemy tacy sami. Jak ci z "Bliskich spotkań trzeciego stopnia". A może bardziej "Obcy - ósmy pasażer Nostromo"?
Wystawa czynna do 19 listopada 2016 r.
Komentarze
Prześlij komentarz