Rzeźby Stanisława Cukra w Galerii Fra Angelico

Zakopiański rzeźbiarz Stanisław Cukier, pochodzący z podhalańskiej rodziny artystycznej, w ubiegłym roku prezentował swoje małe formy rzeźbiarskie w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha na wystawie "Bóg i forma".
Obecnie jego niewielkie rzeźby z brązu i plakiety można podziwiać w Galerii Fra Angelico, mieszczącej się na parterze Muzeum Archidiecezjalnego w Katowicach, a więc w miejscu gdzie w ostatnim czasie gościło kilku interesujących twórców. Stanisław Cukier pokazał w katowickiej galerii dzieła figuralne, o tematyce sakralnej, ale też portretowej. Niewielkie, ale i zupełnie maleńkie rzeźbki odlewane w brązie pokazują  postacie znane artyście, ale i takie, które wywarły wpływ na jego twórczość (św. Edyta Stein, św. Adam Chmielowski).
Tytuł wystawy "Oto człowiek" jest znaczący. Rzeźby przedstawiają postaci, które wchodzą w relacje z innymi (przepiękne objęte pary), albo też pogrążone są w swoim własnym świecie, jak muzyk siedzący i skupiony na grze, pochylony lekko i trzymający trąbkę, z której, mamy wrażenie, za chwilę wydobędą się dźwięki.
Stanisław Cukier pracuje w klasycznych materiałach i tradycyjnych formach. Nie znajdziemy w jego twórczości awangardowych ujęć ani szokujących eksperymentów. Prostota formy i oszczędność środków wyrazu to znak firmowy artysty, który ukończył słynne zakopiańskie Liceum Plastyczne imienia Antoniego Kenara, studiował na Wydziale Rzeźby  ASP w Warszawie (dyplom w 1981 r. u prof. Zofii Demkowskiej), potem przez kilka lat wykładał na warszawskiej uczelni, a następnie powrócił do Zakopanego, gdzie obecnie tworzy i pełni funkcję dyrektora Zespołu Szkół Plastycznych. Jest osobą niezwykle lubianą, o czym można się było przekonać na otwarciu wystawy, na które do katowickiej galerii przyjechał tłum uczniów z Zakopanego, ledwo mieszczący się w niewielkiej sali na parterze Muzeum Archidiecezjalnego.
Wystawa przepiękna urodą klasycznych rzeźb, ale i niezwykle intymna, delikatnie nakłaniająca widza do pochylenia się nad malutkimi przedstawieniami postaci, nad wizerunkami dzieci i rzeźbami, które z łatwością można obejrzeć z każdej strony, podziwiając maestrię wykonania, doskonałość techniczną i intrygującą, lekko chropowatą powierzchnię galerii ludzkich typów.
Dialog z historią sztuki rzeźbiarskiej, inspiracje wiodące w przeszłość, wprost do sztuki włoskiego renesansu, ale i do twórców dwudziestowiecznych jak Medardo Rosso czy Manzu (Giacomo Manzoni- włoski rzeźbiarz żyjący w latach 1908-1991) można odnaleźć w tych dziełach. Warto zobaczyć te prace, warto pochylić się nad nimi i pomyśleć o każdej z nich "Oto człowiek", odmienny, osobliwy, obdarzony zaletami i wadami, myślący, samotny, albo szukający bratniej duszy czy może pocieszenia.
Ekspozycja czynna będzie do 13 października 2016 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito