Rodin i Camille Claudel, Dunikowski i Sara Lipska, czyli o związkach rzeźbiarzy z muzami-artystkami

Auguste Rodin (1840-1917), wybitny francuski rzeźbiarz, specjalizujący się w pomnikowych realizacjach takich jak "Myśliciel",  "Mieszczanie z Calais" czy "Brama Piekieł", przez wiele lat związany z modelką (z zawodu krawcową) Rose Beuret, w 1880 roku poznał  Camille Claudel (1864-1943), młodszą siostrę katolickiego pisarza Paula Claudela, która studiowała rzeźbę w paryskiej Akademii Colarossiego. Po odejściu z Akademii profesora Bouchera, została uczennicą Rodina, który zaprosił ją do pracy przy prestiżowym zleceniu na portyk dla Muzeum Sztuk Dekoracyjnych, dla którego realizował Bramę Piekieł.
Rodin miał wtedy 40 lat, a młoda, utalentowana, niezwykle wrażliwa Camille była dziewiętnastolatką. Romans  był więc nieunikniony. Trzymano go jednak w tajemnicy, gdyż Rodin pozostawał w oficjalnym związku z Rose Beuret, z którą miał syna i którą ostatecznie poślubił, co prawda dopiero  3 tygodnie przed śmiercią...
Camille i Rodin korzystali z jednej pracowni, wzajemnie wywierając na siebie wpływ. Często Camille kończyła dzieła Auguste'a. Rodin portretował młodziutką rzeźbiarkę m.in. jako "Danaidę" i "Wieczną Wiosnę", uwieczniając jej postać również w  niezwykle erotycznym "Pocałunku". Trwający kilka lat  romans się skończył, a Camille zaczęła mieć problemy ze zdrowiem, w tym również problemy psychiczne. Przez 30 lat zamknięta w zakładzie psychiatrycznym nie mogła rzeźbić.
Jej twórczość została zapomniana i dopiero w ostatnich latach, po słynnym filmie "Camille" z 2013 r., wzrosło zainteresowanie jej sztuką. Romans z Rodinem podziałał na utalentowaną artystkę destrukcyjnie.
Xawery Dunikowski (1875- 1964), polski rzeźbiarz o barwnym życiorysie (w 1905 r. postrzelił śmiertelnie malarza Wacława Pawliszaka, z którym pokłócił się w warszawskiej restauracji), nieustannie podróżujący (z Krakowa do Warszawy, i z powrotem, a potem do Londynu i Paryża, nie licząc pobytu w szeregach Legii Cudzoziemskiej), znany z monumentalnych realizacji pomnikowych (Pomnik Czynu Powstańczego na Górze Św. Anny), ale i podobnie jak Rodin, w orbicie wpływów którego, dzięki swojemu krakowskiemu profesorowi Konstantemu Laszczce, pozostawał, zafascynowany motywem kobiety i macierzyństwa ("Macierzyństwo", "Tchnienie", "Fatum", "Kobiety brzemienne"), związał się z malarką i rzeźbiarką Sarą Lipską (1882-1973), która podobnie jak on była osobowością  oryginalną i wszechstronnie utalentowaną.
Była jego muzą i modelką, którą portretował  jako jedną z "Kobiet brzemiennych" w 1906 r., a także na obrazie "Sara w zielonej sukience" z 1915 r. czy też jako  "Kobietę przy sztalugach". W latach 30. uwiecznił także ich córkę, Marię Xawerę, w kilku pracach portretowych.
Sara poznała Dunikowskiego w Warszawie, gdy w 1904 r. jako 22-letnia uczennica zaczęła studia w warszawskiej Szkole Sztuk Plastycznych, gdzie Dunikowski był 29-letnim profesorem rzeźby. W 1908 r. urodziła się z tego związku córka Maria Xawera. W 1912 r. Sara wyjechała  z nią do Paryża, gdzie w latach 20.  założyła pierwszy butik  na Montparnasse, a potem, w latach 30., przeniosła się na Pola Elizejskie. Jej klientkami były panie z paryskiej śmietanki towarzyskiej, ale i tzw. kobiety wyzwolone, za jaką uchodziła w owych czasach pisarka Colette.
Sara projektowała kostiumy do słynnych Baletów Rosyjskich Diagilewa, malowała portrety, ilustrowała książki, a w latach 20., zaprzyjaźniona z Heleną Rubinstein projektowała jej witryny butiku oraz opakowania kosmetyków. Ekscentrycznemu Antoine' owi Cierplikowskiemu, fryzjerowi  polskiemu, który zrobił oszałamiającą karierę w Paryżu i Hollywood, projektowała ekstrawaganckie  stroje balowe (np. przebranie króla perskiego na bal zorganizowany w Wenecji przez hrabiego Volpi w 1922 r.)  i awangardowe, pełne szklanych mebli apartamenty przy rue Saint Didier oraz przy rue Paul Doumer.
Lipska, która podobnie jak Antoine była we Francji osobą popularną i uznaną artystką, zmarła na emigracji. W Polsce była zupełnie zapomniana.
Postacie tych niezwykłych kobiet i ich związków z wybitnymi rzeźbiarzami można poznać bliżej dzięki wystawie, jaka w krakowskim Muzeum Narodowym otwarta zostanie 8 października, dzięki współpracy z paryskim Muzeum Rodina i warszawską Królikarnią, gdzie już wcześniej można było zobaczyć ekspozycję "Rodin/Dunikowski. Kobieta w polu widzenia". Eksponaty na wystawę (rzeźby, rysunki i obrazy) sprowadzone  zostały w znacznej części z Paryża. 30 obiektów z obchodzącego wkrótce stulecie istnienia Musee Rodin będzie można obejrzeć w salach krakowskiego muzeum.
Ekspozycja czynna będzie do 15 stycznia 2017 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito