Grupa WPROST w Manggha

W krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Pawilonie Europa - Daleki Wschód  na parterze i pierwszym piętrze można obecnie oglądać wystawę grupy Wprost, która powstała w 1966 r. i  została rozwiązana w 1986 roku. Grupę tworzyło pięciu artystów, którzy ukończyli krakowski wydział malarstwa Akademii Sztuk Pięknych: urodzony w Częstochowie Leszek Sobocki, najstarszy z nich (krakowską uczelnię ukończył w 1959 r., podczas gdy pozostali 4 lata później) i najbardziej przywiązany do form znanych z historii sztuki polskiej (siedemnastowieczny portret trumienny, portret sarmacki); Maciej Bieniasz, krakowski twórca związany później z uwiecznianymi wielokrotnie Katowicami z ich obskurnymi blokami, podwórkami i sklepami; Jacek Waltoś urodzony w Chorzowie i skłaniający się bardziej ku rzeźbie; Zbylut Grzywacz, twórca krakowski, najbardziej radykalny i najsilniej związany z tradycją ekspresjonizmu europejskiego (Francis Bacon) oraz Barbara Skąpska, która po pierwszej wystawie zorganizowanej w Pałacu Sztuki w Krakowie  w 1966 roku wycofała się, kontynuując indywidualną karierę poza grupą.
W czasach dominacji abstrakcji w sztuce grupa Wprost nawiązywała do takich twórców jak Andrzej Wróblewski i skłaniała się do figuracji i ekspresji, starając się w swoich obrazach "pokazywać wprost", bez upiększeń, realistycznie  otaczającą rzeczywistość, z całą brzydotą i absurdem czasów PRL, sięgając jednak niejednokrotnie również do skarbnicy sztuki dawnej, z jaką z pewnością krakowscy artyści mieli do czynienia w takich muzeach jak Sukiennice czy zbiory Czartoryskich.
Artyści, których prace oglądamy na krakowskiej wystawie mają ze sobą wiele wspólnego, zarówno jeśli chodzi o tematykę, jak i styl. Mniej wyrobiony miłośnik sztuki widząc po raz pierwszy te dzieła w muzealnych salach i nie czytając podpisów na pierwszy rzut oka nie będzie umiał wyodrębnić poszczególnych indywidualności. Znakomicie komponują się prace rzeźbiarskie i tzw. obiekty sztuki z malarstwem i grafiką. Bardzo interesująco pozestawiane ze sobą zostały prace poszczególnych artystów (np. niewielkie cementowe rzeźby Jacka Waltosia z malarstwem Leszka Sobockiego). Zawieszone w oddzielnej sali martwe natury Zbyluta Grzywacza z lat 80. stanowią wyciszoną, kontemplacyjną przestrzeń, w której współczesny widz ma do czynienia z realistycznym obrazem ciężkich czasów - zamiast siedemnastowiecznych stołów z owocami i kosztownymi naczyniami i sztućcami, jakie malowali holenderscy mistrzowie, oglądamy tanie, biedne produkty, jakie dostępne były w latach 80. w polskich sklepach.
Prace artystów grupy Wprost są świadectwem czasów, politycznych i społecznych zawirowań, kolejek, upodlenia i upokarzania zwykłych, banalnych, brzydkich, źle ubranych, często przerażonych ludzi, którym zwyczajnie trudno było żyć. Grupa Wprost zorganizowała 20 wystaw. Prace twórców z nią związanych są trochę takim historycznym obrazem minionej epoki, bardzo prawdziwie oddanym w formie malarskiej, rzeźbiarskiej czy graficznej przez twórców, którzy zanurzeni w atmosferze PRL, nie zamierzali udawać, że żyją w idealnym pięknym świecie.
Właściwie wystawę tę powinni obejrzeć ludzie bardzo młodzi, którym te czasy kojarzą się z ciekawą muzyką, filmem czy oryginalną modą i którzy z tęsknotą wypowiadają się o PRL. Nie było tak ładnie i miło, zdają się mówić artyści grupy WPROST. To nie była sielanka i rajski ogród, w którym tworzyli artyści. Wystawę warto zobaczyć.
Ekspozycja czynna będzie do 31 grudnia 2016 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito