Obrazy Katowic w BWA

11 września 1865 roku Katowice uzyskały prawa miejskie. W  150 rocznicę tego wydarzenia otwarta została w katowickim BWA wystawa "Obrazy miasta" poświęcona Katowicom widzianym oczami artystów - fotografików, malarzy, rysowników. Są tu dzieła tak wybitnych twórców jak Zofia Rydet, autorka Projektu Socjologicznego (1978-1997), w ramach którego powstały tysiące fotografii ludzi we wnętrzach, siedzących na rozpadających się tapczanach, w ubogich, zagraconych miejskich "salonach", martwo wpatrujących się w obiektyw.
Na katowickiej wystawie można obejrzeć nie tylko te wypożyczone ze zbiorów wrocławskiego Muzeum Narodowego fotografie Zofii Rydet, ale i cztery znakomite, choć mniej znane, obrazy Bronisława Linkego z 1936 i 1937 roku, które  u artysty zamówił w latach 30. ówczesny wojewoda śląski Michał Grażyński. Przedstawiają przemysłowe wizje miasta-molocha pożerającego pracujących w nim ludzi i zamieniających ich w maszyny. Prace te przyjechały do katowickiego BWA z warszawskiego Muzeum Narodowego i Muzeum Niepodległości.  Warto przyjrzeć się ich posępnej, industrialnej zawartości, która doskonale koresponduje z innymi dziełami na katowickiej wystawie.
Szczególnie wyrazisty i równie bezkompromisowy jest obraz Śląska wyłaniający się z rysunków Karola Wieczorka, pełnych przedwcześnie dojrzałych małych dziewczynek, wulgarnych nagich kobiet o uróżowionych policzkach i uszminkowanych ustach, z polakierowanymi na czerwono paznokciami albo w krwistoczerwonych szpilkach na bosych stopach. Kobiety w kąpieli, przy stole zastawionym alkoholem, stojące w zamyśleniu, albo leżące na łóżku. Prace te wykonane na papierowym podłożu są przytwierdzone do autentycznych starych ram okiennych o odrapanej powierzchni. Należą do kolekcji Szybu Wilsona - galerii  powstałej w dawnych wnętrzach kopalnianych w katowickiej dzielnicy Janów.
Interesującym przykładem malarskiego obrazu  Katowic są prace Macieja Bieniasza, które przypominają sceny z nocnego  koszmaru i mają w sobie sporą dawkę  realizmu, jaka charakteryzuje dzieła amerykańskiego malarza Edwarda Hoppera.
Warto zwrócić uwagę również na ogromne fotografie, których oryginały  należące do Muzeum Śląskiego, powstały w popularnych katowickich atelier fotograficznych w latach 20. XX wieku. Uwiecznione zostały na nich  pary ślubne, w charakterystycznych dla tego terenu odświętnych strojach oraz pozujące  ze świecami "dzieci komunijne".
Obrazu miasta  zaprezentowanego w katowickiej  galerii dopełniają filmy, m.in.  dokumentalna "Piastowska 1" Macieja Muzyczuka, który przedstawia historię undergroundowej pracowni  katowickiego malarza Andrzeja Urbanowicza. To tu  spotykali się artyści z grupy Oneiron, buddyści i hippisi. Niełatwa historia Katowic, trudne życie jego mieszkańców, spartańskie warunki, w jakich przyszło tworzyć artystom  - wszystko to budzić może u współczesnego widza, zwłaszcza tego, który nie pamięta tych czasów, przerażenie.
Każda dekada ma na wystawie swoje najbardziej charakterystyczne dzieła. Od lat 20. i portretów ludzi zamieszkujących Śląsk, po lata 30. w surrealistycznej wizji przemysłowego świata hut i kopalni widzianej oczami Bronisława Linkego, poprzez lata 70.  i 89-y obfotografowane przez Zofię Rydet, fotograficzne kolaże Waldemara Jamy przedstawiające zdeformowane twarze polityków  z lat 80., ubogie łazienki z lat 90. odtworzone przez Karola Wieczorka, aż po burzenie i budowanie nowych obiektów w Katowicach (m.in. Supersamu)  z ostatnich lat, uwiecznione przez Macieja Nawrota, który starał się zatrzymać chwile, gdy ruiny jeszcze nie zostały do końca rozebrane, lecz szpeciły dane miejsce w oczekiwaniu na transformację w nowoczesny budynek.
Na szczególną uwagę zasługuje moim zdaniem twórczość Erwina Sówki, byłego górnika kopalni "Wieczorek" i zarazem jedynego żyjącego członka Grupy Janowskiej, malarza śląskich bajecznie kolorowych widoków, w których nagie kobiety, górnicy, kopalnie, "Matki Boskie"  i  elementy okultystyczne ukazane są w typowej dla malarstwa naiwnego płaskiej, szczelnie wypełnionej kolorem przestrzeni w jaskrawych kolorach. Inne dzieła tego malarza można podziwiać w niedawno otwartym nowym Muzeum Śląskim, gdzie jedna z sal poświęcona jest na pracę plastyków nieprofesjonalnych związanych ze Śląskiem.

Ekspozycję  oglądać można do 18 października 2015 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brawurowa premiera "Manekinów" w Operze Wrocławskiej

"Staram się zbytnio nie intelektualizować swojego malarstwa" — wywiad z argentyńskim malarzem Alejandrem Mariottim

"Nasze imprezy są flamenco, żyjemy flamenco, śpimy flamenco i jemy flamenco" – wywiad z Tomatito