Sławkowska austeria
W Polsce karczmy istniały od średniowiecza. Jedną z najpiękniejszych i 
najstarszych jest karczma na rynku w Sławkowie, małym miasteczku na 
pograniczu Śląska i Małopolski. Sławkowska austeria w swym obecnym 
kształcie pochodzi z wieku XVIII. Data 1701 r. do dziś widoczna jest na 
belce stropowej i najprawdopodobniej jest datą remontu, jaki  miał 
miejsce w tym drewnianym  budynku, o powierzchni 380 m kw. z fasadą 
ocienioną przez  6 masywnych filarów podtrzymujących  dach polski łamany
 kryty gontem. Wcześniej, w XIII w.,  również była tu karczma, o czym 
świadczą fragmenty fundamentów odkrytych na tym miejscu. Funkcję tę 
pełniła też w kolejnych wiekach. Latem 1697 r. król August II Mocny 
biesiadował tu wraz ze swymi towarzyszami i jak głosi legenda dał nawet 
pokaz swojej siły zgniatając srebrny kubek z zastawy. Sławkowska karczma
 usytuowana jest, podobnie jak i inne tego typu obiekty, przy głównym 
trakcie handlowym. Wiedzie on do Olkusza i dalej do Krakowa. Jak 
wspominają najstarsi mieszkańcy Sławkowa, karczma stała tu "od zawsze". W
 XIX w. sławkowski ratusz   otaczały drewniane kamieniczki z  murowanymi
 podcieniami i podwórkami na tyłach. W czasie deszczu można było obejść 
rynek, kryjąc się za filarami i nie zmoknąć. Karczma sławkowska od 
wieków należała do miasta, które dzierżawiło ją kupcom i szynkarzom. W 
XIX w. dzierżawili ją kolejno Rubin Glajtman z Olkusza, a po nim dwaj 
inni Olkuszanie - Izrael Blumenfeld oraz  Salomon Frydman, potem zaś 
przeszła w dzierżawę warszawskiego kupca Jana Lessera, którego żona 
słynęła z urody. W czasie II wojny światowej w karczmie znajdował się 
tzw. Dom Niemiecki, a po wojnie najpierw muzeum (lata 1969-1987), a 
następnie restauracja, która kilka razy zmieniała właścicieli, ale wciąż
 się tam mieści. Od lat karczmę w Sławkowie nazywa się zwyczajowo 
Austerią. Wielu osobom kojarzy się to z filmem Jerzego Kawalerowicza, 
opartym na słynnej powieści Juliana Stryjkowskiego, w której akcja toczy
 się w austerii usytuowanej "gdzieś w Galicji". Ten znakomity film z 
1982 r. amerykański reżyser Martin Scorsese uznał za arcydzieło 
polskiego kina i wytypował do pokazów  podczas festiwalu filmów 
polskich, który odbył się w ubiegłym roku w Stanach Zjednoczonych i 
Kanadzie. Sławkowska austeria jest jedną z nielicznych, obok karczmy 
"Rzym" w Suchej Beskidzkiej, które zachowały się w tak dobrym stanie. 
Jest też niewątpliwie jedną z najbardziej urokliwych - zarówno jesienią,
 jak i zimą w śnieżnej szacie robi ogromne wrażenie swoją zabytkową 
fasadą, okazałymi białymi filarami i drewnianym dachem.
Komentarze
Prześlij komentarz