Roślinny dywan Boltansky'ego, czyli o przemijaniu w Cricotece
Krakowską Cricoteką i jej ażurową formą, przez którą z wnętrz widać z jednej strony drzewa, z drugiej zaś Wisłę z pływającymi po niej stateczkami, zachwycałam się już kilkakrotnie. W muzealnych salach znajduje się Królestwo Kantora, jak można by określić zgromadzone w przestronnej sali eksponaty z najbardziej znanych kantorowskich spektakli ("Umarła klasa", "Wielopole, Wielopole", "Niech sczezną artyści", " W małym dworku"). Królestwo przemijania, zatrzymane wspomnienia dzieciństwa, wykreowanego na potrzeby teatru Cricot 2 i służącego utrwalaniu indywidualnego mitu artysty. Dzieciństwo pełne jest wspomnień, które umarły, zniknęły w pamięci, by po latach wynurzyć się w zmienionej formie, pełne lęków, ale i nostalgii. Tadeusz Kantor nieustannie sięgał do motywu utraconego czasu z najdawniejszej przeszłości. Z wystawą obiektów Kantora znakomicie moim zdaniem koresponduje ekspozycja "W mgnieniu oka" Christiana Boltansky&