Posty

Wyświetlanie postów z listopada 2, 2014

Wrocławski kirkut - magia zieleni i zniszczenia

W słoneczne przedpołudnie zwiedzałam w towarzystwie starszej pani, mieszkającej w stolicy Dolnego Śląska od niemal półwiecza, wrocławski cmentarz żydowski. Otwarty w połowie XIX wieku, ogromny, ponad 4-hektarowy obszar wypełniają skromne macewy i okazałe grobowce zmarłych Żydów z rodzin najznamienitszych w dziewiętnastowiecznym Wrocławiu. Prawnicy, lekarze, politycy, pisarze, żołnierze. Zresztą nie tylko wrocławscy. Groby o kształtach symbolicznych. Macewy - księgi  upamiętniające zmarłych rabinów, kaduceusze na nagrobkach lekarzy, złamane drzewa na grobach tragicznie zmarłych... Ogromne rodzinne grobowce zdobione wyrafinowanymi dekoracjami geometrycznymi albo wymyślnymi ozdobami kwiatowymi. Najstarszy grobowiec pochodzi z XIII wieku. W 1943 roku cmentarz zamknięto. Podczas działań wojennych w czasie II wojny światowej niektóre nagrobki zostały zniszczone - ślady kul można do dziś zobaczyć na powierzchniach niektórych z nich. Cmentarz otoczony wysokim, nieciekawie wygląda