Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

WARTO ZOBACZYĆ w muzeach i galeriach, odc.3

W czerwcowym odcinku cyklu WARTO  ZOBACZYĆ chciałabym zachęcić was do obejrzenia wystaw w Katowicach, Sopocie, Wrocławiu, Toruniu i Krakowie. Zacznę może od niezbyt wakacyjnego kierunku, jakim jest Górny Śląsk, a właściwie Katowice. Warto wybrać się do starego zabytkowego gmachu Muzeum Śląskiego mieszczącego się przy al. Korfantego, aby zobaczyć wystawę obrazów i rzeźb artystów związanych z Ecole de Paris. Ekspozycja licząca 175 obrazów i rzeźb artystów polskich działających we Francji od schyłku wieku XIX do lat 30. XX w. to prawdziwa uczta dla oczu. Znakomite nazwiska jak Boznańska, Ślewiński, Pankiewicz, Cybis, Rudzka-Cybisowa i Dunikowski są tylko wabikiem, swoistą wisienką na tym dwupiętrowym (parter i pierwsze piętro) torcie artystycznym, pełnym  francuskich krajobrazów, portretów, portów, kawiarenek,  aktów (słynna Kiki de Montparnasse), które sprawiają, że wystawę "Między Montmartre' m a Montparnasse'm"   opuszcza się z wielkim żalem. Ekspozycja

Polaków portret współczesny - wystawa Dziedzictwo

Obraz
Trzydzieści osiem lat temu, 10 października 1979 r., otwarta została wystawa, którą zwiedziło ponad 81 tysięcy osób, które, aby zobaczyć "Polaków portret własny" ,  prezentację przygotowaną przez wybitnego historyka sztuki i muzealnika Marka Roztworowskiego (1921-1996), ówczesnego dyrektora krakowskiego MN, stało w gigantycznych kolejkach. Najnowsza ekspozycja Muzeum Narodowego w Krakowie zatytułowana jest "Dziedzictwo" , a tytuł ten poprzedzony został hasztagiem - nowoczesną formą zapożyczoną z mediów społecznościowych, a konkretnie z instagrama. Jest to więc wystawa prezentująca dziedzictwo widziane oczami współczesnych. Dziedzictwo, w którym odnaleźć można różnorodność postaw wobec historii, religii, języka, kultury. Prezentujących to z czego słynęli Polacy w przeszłości (nie bez znaczenia jest to, że "sercem" wystawy jest sala, w której wyeksponowana jest pełna splendoru przeszłość Polaków nawiązująca do sukcesów pod Wiedniem, do strojó

Wystawa II Grupy Krakowskiej

Obraz
W maju 2017 r. minęło 60 lat od powstania jednej z najciekawszych grup artystycznych w powojennej sztuce polskiej - II Grupy Krakowskiej. Po zakończeniu II wojny światowej przedstawiciele I Grupy Krakowskiej (sformowanej w 1930 r. przy Komunistycznym Związku Młodzieży) Maria Jarema i Jonasz Stern wraz z Jadwigą Maziarską i Erną Rosenstein połączyli siły z młodszym pokoleniem twórców skupionych wokół Tadeusza Kantora (Tadeusz Brzozowski, Kazimierz Mikulski, Jerzy Nowosielski, Jerzy Skarżyński), tworząc w 1946 r. Grupę Młodych Plastyków, przy Podziemnym Teatrze Eksperymentalnym (istniejącym od 1942 r.). Ostatnim ich działaniem, przed zatwierdzeniem konieczności tworzenia według zasad socrealistycznych, była ekspozycja w krakowskim Pałacu Sztuki na przełomie 1948/1949. Na kilka lat ustała oficjalna twórcza aktywność artystów awangardowych, którzy dopiero w 1956 r. zebrali się, by stworzyć nową grupę. W 1957 r. oficjalnie zarejestrowano II Grupę Krakowską, któ

Kobiety z Miasta Aniołów - wystawa Joanny Karpowicz w Artemis

W krakowskiej galerii Artemis można obejrzeć prace Joanny Karpowicz , która zdaje się być zafascynowana Miastem Aniołów. Kobiety w białych strojach grające w tenisa, albo sączące drinki w kawiarni, modnie ubrane chłopczyce głaszczące koty, mężczyźni w eleganckich garniturach wychodzący wieczorem na przechadzkę... Świat jaki uwieczniał w swoich  książkach pisarz i scenarzysta amerykański F.S. Fitzgerald, pisząc autobiograficzne powieści, takie jak "Piękni i przeklęci", "Wielki Gatsby" czy "Czuła jest noc", do których materiału dostarczało mu życie. Joanna Karpowicz stworzyła serię prac "Woman in L.A." jakby była zauroczona latami 20., gdy gdy przed wielkim krachem na nowojorskiej giełdzie (Czarny Czwartek, 1929 r.), w pełnym gwiazd Los Angeles bawiono się na wielkich przyjęciach, wyzwolone kobiety uprawiały sporty i flirtowały, nosiły krótkie fryzurki i prowokowały. Taki nostalgiczny obraz Ameryki jaki również z fascynacją obserwował

Obrazy Zbigniewa Warpechowskiego

Zbigniewa Warpechowskiego kojarzy się powszechnie z performansem. Ma za sobą ponad 250 performerskich występów w 26 krajach.Urodzony w 1938 r. na Wołyniu artysta to jeden ze współzałożycieli międzynarodowej grupy The Black Market, skupiającej pionierów sztuki performance.  Poeta, performer, autor książek o performansie. Mało kto wie, że  studiował na Politechnice Krakowskiej (na Wydziale Architektury, w latach 1956-1963) i na Wydziale Form Przemysłowych krakowskiej ASP (1964-1965). Od lat zajmuje się również malarstwem, ale nie pokazuje go zbyt często, choć jego prace można  znaleźć w zbiorach Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowego Wrocławiu i Warszawie, w muzeach Bydgoszczy i Koszalina. Wystawa "Bez tytułu" w katowickim Muzeum Archidiecezjalnym prezentuje malarstwo i rzeźbę mieszkającego  w Sandomierzu Zbigniewa Warpechowskiego . Dominują tu motywy sakralne; głównie nawiązania do Biblii. Jest tu i  motyw biblijnych braci Kaina i Abla (obaj nadzy, w scenie pełn

Skarbiec wrocławskiej katedry

Obraz
W skarbcu archikatedry we Wrocławiu znajduje się około 200 eksponatów, nie licząc szat liturgicznych. Poza tym znajdują się tu liczne  monstrancje, relikwiarze, kadzielnice, kielichy, mszały (choć najcenniejsze przechowywane są w Archiwum Archidiecezjalnym oraz w Zbiorach Ossolińskich). Połowa z wyposażenia skarbca znalazła się na wystawie "Skarbiec. Złotnictwo archikatedry wrocławskiej" w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Skarbiec katedralny, o czym mało kto wie, jest wciąż powiększającym się zbiorem dzieł rzemiosła artystycznego - od dzieł średniowiecznych po czasy współczesne (są tu np. dary papieskie takie jak 2 monstrancje podarowane przez św. Jana Pawła II). Na ekspozycji prezentowane są przepiękne relikwiarze, z których najstarszy pochodzi z XV w. - relikwiarz św. Stanisława z figurką świętego umieszczoną w dłoni. Są tu również relikwiarze hermowe (relikwiarz św. Jadwigi), figury ze srebra (wykonana przez złotnika Pfistera rzeźba Chrystusa Zmartwychwstał

Zapomniana legenda, czyli o Stanisławie Dawskim

O Stanisławie Dawskim (1905-1990) krążyły niezliczone anegdoty. O tym, że jako pedagog, profesor wrocławskiej PWSSP preferował piękne studentki (ale i zdolne, dzięki czemu uczelnia zasłynęła z urodziwych artystek) i studentów o wiejskim pochodzeniu, których wspierał pamiętając trudności, z jakimi borykał się w młodości (pochodził z biednej żydowskiej rodziny, jego ojciec był snycerzem, i Stanisław początkowo pracował jako pomocnik ogrodnika w majątku Alfreda Potockiego, ostatniego ordynata  zamku w Łańcucie). Po II wojnie światowej Dawski wykształcił całą plejadę wybitnych wrocławskich twórców - Natalię LL, Andrzeja Lachowicza, Ludwika Kiczurę i wielu innych. Uchodził za fantastycznego profesora, którego niebanalne korekty odbywały się w założonym przez niego w 1959 r. ogrodzie przy ul. Traugutta, pełnym rzadkich gatunków roślin, owadów i ptaków, a także rzeźb tworzących swoistą galerię plenerową. Przez 3 kadencje (1952-1965) pełnił funkcję rektora. Podniósł rangę ucze

Fotografie minionych dekad w Pawilonie Czterech Kopuł

O Stanisławie Dawskim (1905-1990) krążyły niezliczone anegdoty. O tym, że jako pedagog, profesor wrocławskiej PWSSP preferował piękne studentki (ale i zdolne, dzięki czemu uczelnia zasłynęła z urodziwych artystek) i studentów o wiejskim pochodzeniu, których wspierał pamiętając trudności, z jakimi borykał się w młodości (pochodził z biednej żydowskiej rodziny, jego ojciec był snycerzem, i Stanisław początkowo pracował jako pomocnik ogrodnika w majątku Alfreda Potockiego, ostatniego ordynata  zamku w Łańcucie). Po II wojnie światowej Dawski wykształcił całą plejadę wybitnych wrocławskich twórców - Natalię LL, Andrzeja Lachowicza, Ludwika Kiczurę i wielu innych. Uchodził za fantastycznego profesora, którego niebanalne korekty odbywały się w założonym przez niego w 1959 r. ogrodzie przy ul. Traugutta, pełnym rzadkich gatunków roślin, owadów i ptaków, a także rzeźb tworzących swoistą galerię plenerową. Przez 3 kadencje (1952-1965) pełnił funkcję rektora. Podniósł rangę ucze

Fotografie Gordona Parksa w MWW

Gordon Parks to legendarny fotograf, kompozytor, reżyser filmowy i pisarz. Jego życiorys jest przykładem na to, że determinacja i talent zwyciężają wszystko. Przynajmniej w Stanach Zjednoczonych. Parks urodził się jako jedno z piętnaściorga dzieci w ubogiej murzyńskiej rodzinie, w czasach gdy segregacja rasowa nie była w USA historycznym zjawiskiem, o którym czyta się tylko w książkach. Parks  był człowiekiem niezwykle utalentowanym i pracowitym. Mając 13 lat kupił swój pierwszy aparat fotograficzny. W lombardzie. Zaczął od robienia zdjęć ludziom z najbliższego otoczenia - biedakom, ich rodzinom, przyjaciołom, dokumentując to jak żyją, ich radości, święta, religijność, spędzanie wolnego czasu. Wyspecjalizował się w takich fotografiach. Potem trafił do... luksusowego świata mody, którą fotografował dla amerykańskiego wydania pisma Vogue. Wielkie gwiazdy filmowe, takie jak Ingrid Bergman, pozwalały mu się uwieczniać w prywatnych sytuacjach (np. z żonatym reżyserem Roberto

Ilustracje Ewy i Pawła Pawlaków

Na poddaszu wrocławskiego Muzeum Narodowego w Dniu Dziecka otwarto bajkową wystawę. Adresowaną do najmłodszych, ale i starszych mogącą zainteresować. "Para - buch! Nie tylko ilustracje Ewy i Pawła Pawlaków" to pierwsza retrospektywna ekspozycja pary wrocławskich grafików Pawła Pawlaka, który debiutował w 1987 r. w Bretanii oraz jego żony Ewy Kozyry-Pawlak. Jest tu około 300 eksponatów, w większości oryginalnych. Wiele z nich to malutkie formy, drobiażdżki, które trzeba oglądać z bliska, pochylając się, nawet jeśli się jest wzrostu dziecka. Ta kolorowa podróż przez różnorodne formy, projekty książeczek i podręczników obejmuje prace powstałe od końca lat 80. Są tu również projekty scenograficzne, a także modele krasnali ze słynnej Fontanny Krasnali Pawła Pawlaka w 2007 r. ustawionej przed wrocławskim Teatrem Lalek ( zarówno wchodząc do teatru, jak i przekraczając bramę Parku Staromiejskiego nie sposób jej nie zauważyć). Układ wystawy nie jest chronologiczny, bo po