Posty

Wyświetlanie postów z lutego 26, 2015

Nikifor i Nikifory

Jest jednym z najbardziej znanych przedstawicieli malarstwa naiwnego. Jego obrazy pokazywane były we Francji, Belgii, Holandii i Niemczech. Za życia uchodził za wariata, niedorozwiniętego żebraka, który coś tam sobie w zeszycikach gryzmolił. Dokładnie nie wiadomo kim był i skąd pochodził. Jego ojcem był prawdopodobnie Polak, matka łemkowską głuchoniemą żebraczką. Malował Krynicę - jej ulice, wille i cerkwie. Nikt nie uczył go malowania. Nikt nie dawał mu lekcji, a i żadnej uczelni poza szkołą życia nie ukończył. Jednym słowem talent samorodny. Nikifor Krynicki, bo tak zapisano mu w papierach, kiedy pojawiły się plany wysłania go za granicę, bo spodobał się  jednemu z profesjonalnych artystów (ukraińskiemu malarzowi Romanowi Turynowi), który jeszcze w latach 30-tych zainteresował się błąkającym się po Krynicy dziwakiem, i kilka jego prac zawiózł do Paryża, gdzie kapiści zachwycili się tą nieprofesjonalną twórczością i zapragnęli poznać jego autora. Do wyjazdu nie doszło.