Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Od abstrakcji lirycznej do malarstwa materii

Obraz
Prace jednego z niewielu żyjących klasyków polskiej sztuki współczesnej Janusza Tarabuły nie goszczą zbyt często w galeriach na wystawach czasowych, a już poza Krakowem zobaczenie ich na żywo graniczy z cudem. Była co prawda ubiegłoroczna ekspozycja w galerii Pryzmat (zorganizowana z okazji przyznania w 2016 r. artyście Nagrody im.Witolda Wojtkiewicza), jak również niedawno zakończony pokaz dzieł krakowskiego artysty na zbiorowej wystawie "Budujemy Nowy Dom" w  Zderzaku, ale  miłośnicy twórczości tego artysty niewiele mają możliwości,  by obejrzeć prace krakowskiego mistrza. Taką okazją może być pokaz  gwaszy i kolaży z wczesnego okresu twórczości. Sześćdziesiąt prac z lat 50. XX w. nigdy dotąd nie eksponowanych, nie opuszczających wcześniej pracowni Janusza Tarabuły można  oglądać teraz w galerii Zderzak , na indywidualnej wystawie "Architektura nocy" . Ekspozycja pokazuje dzieła artysty znajdującego się dopiero u początku drogi twórczej, twórcy

WARTO ZOBACZYĆ w galeriach i muzeach, odc. 4

W wakacyjnym lipcowo-sierpniowym odcinku cyklu WARTO ZOBACZYĆ chciałabym polecić wam wystawy w lżejszym klimacie. Wybrałam 5 ekspozycji, które można zwiedzić  podczas wyjazdów nad Bałtyk albo przy okazji letniej wędrówki po warszawskich Łazienkach. Od wyprawy do  tego ostatniego miejsca zacznę. Zatem numer 1, który mogę polecić zarówno warszawiakom na weekend jak i turystom,  który przyjeżdżają zwiedzić stolicę to wystawa "W żywiole sztuki. Jan Bogumił Plersch - nadworny malarz Stanisława Augusta" zorganizowana z okazji dwusetnej rocznicy śmierci nieco już zapomnianego, choć za życia (1732-1817) cieszącego się zasłużoną sławą malarza i dekoratora wnętrz. Ten polski artysta pochodzenia niemieckiego, syn rzeźbiarza Jana Jerzego Plerscha  jest autorem projektu dekoracji ściennych w Zamku Ujazdowskim, plafonów w Zamku Królewskim w Warszawie, malowideł ściennych w Jordanowicach i polichromii w pałacu w Rybienku koło Wyszkowa, a także dekoracji teatralnych w  Teatrz

"Sztuka nie jest oczywistością", wywiad z Januszem Tarabułą

Obraz
Artystyczne spojrzenie: Jakie były początki Pana fascynacji malarstwem?  Janusz Tarabuła: Zafascynowały mnie obrazy Picassa zobaczone w reprodukcjach - i to, co ze sobą niosły: możliwości przekształceń natury. Duży wpływ miała na mnie zorganizowana przez UNESCO wystawa bardzo dobrych reprodukcji malarstwa francuskiego. Dzięki niej zrozumiałem, na czym polega malarstwo. Była to wystawa objazdowa, z okazji Światowego Kongresu Intelektualistów (W Obronie Pokoju), odbywającego się we Wrocławiu w 1948 roku. W Kongresie brał udział m.in. Picasso, stąd w wielu pismach pojawiały się reprodukcje jego prac. Wystawę widziałem w auli mojego liceum w Bytomiu. Były to znakomite, duże reprodukcje Matisse'a, Bonnarda, Cezanne'a, van Gogha, Moneta i innych. Artystyczne spojrzenie: Czy dawni mistrzowie po latach osobistych doświadczeń twórczych nie wydają się Panu mniej interesujący, czy też przeciwnie? Janusz Tarabuła: Dziś mam więcej zrozumienia dla wysiłku twórczego

Elewator sztuki - wystawa w GM we Wrocławiu

Wystawa "Elewator sztuki" we wrocławskiej Galerii Miejskiej to prezentacja artystów związanych z Kotliną Jeleniogórską, miejscem urokliwym i niepowtarzalnym, swoistym tyglem, gdzie mieszają się artystyczne inspiracje twórców osiadłych tam od dawna, choć pochodzących z różnych części Polski i mających za sobą uczelnie nie tylko z pobliskiego Wrocławia, ale i Katowic, Krakowa, Poznania czy Gdańska. Ekspozycja pokazuje dzieła 14 twórców różnych pokoleń - od artystów doświadczonych i uznanych jak Urszula Broll mieszkająca od lat w Przesiece pod Jelenią Górą, a także związanych z teatrem Cinema w Michałowicach Katarzynę Rotkiewicz-Szumską (urodzoną w Szczecinie, absolwentkę gdańskiej ASP) i Zbigniewa Szumskiego (urodzonego w Sopocie, absolwenta ASP w Gdańsku), aż po twórców młodszych pokoleń - Małgorzatę Amarowicz (która ukończyła jeleniogórskie Liceum Plastyczne, a potem wrocławską ASP na wydziale Grafiki i Sztuki Mediów) i Matyldę Konecką (urodzoną we Wrocławiu,

Ossolińskie historie

We wrocławskim Ossolineum otwarta została wystawa jubileuszowa przygotowana z okazji obchodów 200-lecia Zakładu Narodowego imienia Ossolińskich (1817-2017). Ekspozycję podzielono na dwie części - pierwsza znajduje się na parterze, w tzw. auli i prezentuje m.in. serię znakomitych portretów postaci związanych z Ossolineum. Można tam obejrzeć również medale ossolińskie, przepiękne obrazy polskich artystów od Jana Matejki po Leona Wyczółkowskiego i Jacka Malczewskiego, a także  pamiątki po działającym we Lwowie Muzeum Lubomirskich (głównie broń i zabytki archeologiczne, które zostały udostępnione  przez Lwowskie Muzeum Historyczne oraz lwowskie Muzeum Historii Religii) - pokazywane po raz pierwszy od czasow II wojny światowej. Piękna aranżacja ekspozycji i mnóstwo opisów historycznych sprawiają, że na wystawę trzeba poświęcić trochę czasu, zwłaszcza że historie niektórych eksponatów są niezwykle interesujące. Warto zatrzymać się przy rękopisie "Zemsty", którą Aleks

Śladami Abakanowicz we Wrocławiu

Obraz
Od czerwca można zwiedzać Wrocław  podążając śladami wybitnej polskiej artystki Magdaleny Abakanowicz. Ta zmarła w kwietniu tego roku rzeźbiarka pozostawiła w stolicy Dolnego  Śląską szereg prac, które zdobią kolekcję Muzeum Narodowego we Wrocławiu i obecnie eksponowane są w otwartym ponad rok temu Pawilonie Czterech Kopuł. Tuż przed wejściem  po lewej stronie można zobaczyć słynne Ptaki ze stali, a wewnątrz Pawilonu, na tzw. dziedzińcu widz zetknie się z  tłumem charakterystycznych postaci (tzw. abakanów). W obszernych muzealnych salach doskonale prezentują się tkaniny autorstwa Abakanowicz, których monumentalne rozmiary doskonale współgrają z oślepiająco białymi  ścianami. Warto wybrać się na zwiedzanie tej części ekspozycji we wtorek, kiedy kolekcję stałą można obejrzeć za darmo.  Wielkim admiratorem sztuki Abakanowicz jest były dyrektor wrocławskiego Muzeum Narodowego Mariusz Hermansdorfer, który również posiada w swoich prywatnych zbiorach sporo prac artystki. W

O rysunku, przestrzeni i abstrakcji w sztuce - wywiad z Joanną Warchoł

Obraz
Wywiad z krakowską artystką Joanną Warchoł, prezesem   Okręgu Krakowskiego   Związku Polskich Artystów Plastyków. Jej prace można obejrzeć w galerii Floriańska 22 w Krakowie na wystawie "Przestrzeń (nie) ograniczona" do 23 lipca. Artystyczne spojrzenie:   Pani najnowsza wystawa w Galerii Floriańska 22 to ekspozycja rysunków, chciałabym zatem zapytać o miejsce tej formy artystycznej w Pani twórczości; czy prace rysunkowe są dla Pani uzupełnieniem twórczości malarskiej, czy też realizuje Pani w nich pomysły niezależne? Joanna Warchoł:   Rysunek jest dla mnie ważną dziedziną twórczości, równoległą z innymi. Duże formy rysunkowe wykonuję od prawie 30 lat i nigdy nie traktowałam tej pracy jako pobocznej, uzupełniającej malarstwo. Rysunek jest jedynie innym medium wypowiedzi, innego rodzaju techniką mającą swoje wymagania i ograniczenia, ale dającą szerokie możliwości do realizowania zamysłów artystycznych. W rysunku czuję się swobodnie i niezależnie, a problemy jakie w

Umbanda na obrazach Jacka Sroki

Obraz
Jacek Sroka to artysta podróżnik. Od 6 lat odwiedza Chiny. Był rezydentem w Nantongu, gdzie pokazywał swoje obrazy, podobnie jak w Pekinie, Luodai, Changzhou i Szanghaju. Jest laureatem wielu nagród i wyróżnień, a nakręcony przez Jarosława Migonia film o  jego życiu i twórczości  "Dziennik obserwatora" został w tym roku uhonorowany 3 nagrodami na World Media Festival w Hamburgu. Obrazy Jacka Sroki zawsze budzą emocje. Niezwykłe, kontrowersyjne, szokujące, mocne, a nawet dosadne, choć nie pozbawione cierpkiego humoru... Nie tak dawno pokazywano  wielką wystawę jego prac ("Przypadki i interwencje") w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Sale wypełniała atmosfera aż gęsta od emocji. Nie inaczej jest na otwartej kilka dni temu wystawie w galerii Artemis w Krakowie, gdzie pokazanych zostało 12 obrazów pod wspólnym tytułem "Umbanda. Polska i brazylijska". Umbanda to magia. Kult afroamerykański, niezwykle popularny w Brazylii. Łączy elementy wierzeń

Ożywczy oddech sztuki, czyli o rysunkach Joanny Warchoł

Obraz
Prace rysunkowe krakowskiej artystki Joanny Warchoł mają ów szczególny rozpoznawalny na pierwszy rzut oka styl, który widzowi sprawić może mnóstwo czysto estetycznej przyjemności, ale też pozostawia go w świecie tajemniczym i abstrakcyjnym, pełnego bezradności i zaciekawienia. Na wystawie w galerii Floriańska 22 w Krakowie możemy obejrzeć rysunki, których sensualność jest niemal namacalna, choć układy figur i form bawiących się ze sobą niczym zmysłowe personifikacje wspomnień, przeżyć i opowieści nie są barwne niczym "Baśnie z 1000 i 1 nocy", lecz prawie monochromatyczne, co nie tylko wyobraźni odbiorcy nie przeszkadza, ale wręcz przeciwnie - prowokuje do snucia własnych hipotetycznych historii. Patrząc na te prace widać  bijący z ich wnętrza puls, oddech sztuki (bo przecież "Przestrzeń jest oddechem sztuki", jak stwierdził swego czasu amerykański architekt Frank Lloyd Wright), który prowokuje do pytań co jest w środku świata rysunkowych, perfekc

Beksińskiego mroki podświadomości

Wystawy obrazów Zdzisława Beksińskiego cieszą się zwykle ogromną popularnością. Największy zbiór posiada Muzeum Historyczne w Sanoku, ale i w kilku innych miejscach np. w Nowohuckim Centrum Kultury (w ubiegłym roku została tam otwarta Galeria Beksińskiego), w częstochowskiej Miejskiej Galerii Sztuki, a także w kilku muzeach polskich (np. w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu czy też w nowym Muzeum Śląskim w Katowicach) można podziwiać dzieła mistrza z Sanoka. Od momentu wydania książek o Beksińskim ("Beksińscy" Grzebałkowskiej, "Dziennik" Skocznia) i nakręceniu filmu "Ostatnia rodzina" przeżywamy prawdziwy renesans zainteresowania artystą, który za życia nie był aż tak hołubiony przez krytykę jak dzisiaj, a jego twórczość uchodziła za co najmniej kontrowersyjną. Obecnie malarstwo Beksińskiego pokazywane jest w Muzeum Historii Katowic na wystawie "Mroki podświadomości. Beksiński" wraz z licznymi pamiątkami po artyście pokazującymi g

Polscy artyści w Paryżu - o wystawie w Muzeum Śląskim

Wystawy malarstwa polskich artystów działających we Francji w I połowie XX wieku cieszą się wśród miłośników sztuki niesłabnącym zainteresowaniem. Na wystawy eksponujące twórczość mieszkającej i   tworzącej przez długi czas w Paryżu Olgi Boznańskiej, której dwie ogromne retrospektywy w krakowskim i warszawskim Muzeum Narodowym cieszyły się wielką popularnością, po malarstwo założyciela grupy kapistów Józefa Pankiewicza, a także obrazy należącego do tego ugrupowania Józefa Czapskiego (sporą kolekcję jego dzieł malarskich można podziwiać w otwartym  ponad rok temu Pawilonie Czapskiego w Krakowie) - ściągają do muzeów i galerii prawdziwe tłumy. Artyści należący do tzw. Ecole de Paris budzą również wielkie emocje wśród polskich kolekcjonerów. Jednym z pierwszych był chyba Wojciech Fibak mający pokaźny zbiór prac polskich artystów pochodzenia żydowskiego, które gromadził w czasach, kiedy o mniej znanych Polakach tworzących na emigracji nie mówiło się zbyt wiele, a i ceny ich

Ucieleśnienie, czyli rzeźbiarskie obiekty Dariusza Sitka

Obraz
W katowickiej galerii Engram dawno nie było pokazu rzeźby i to rzeźby tak znakomitej. Dariusz Sitek, gdański artysta (ukończył PWSSP na Wydziale Rzeźby dyplomem w pracowni profesora Stanisława Radwańskiego w 1996 r.) swoje prace rzeźbiarskie z cyklu "Ucieleśnienie" prezentował już w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Teraz przyszła kolej na Katowice. Wystawa katowicka ma świetną aranżację. Okrągłe, jajowate obiekty  wykonane z miedzi, tworzywa sztucznego i ceramiki  przypominają głowy humanoidalnych stworów - ich otwarte usta jakby wołały w ciemności rozświetlonej odblaskami wypolerowanej powierzchni. W galerii Engram wkraczamy w ciemną przestrzeń, pośrodku której tkwią wielkie obłe głazy-jaja-embriony zmultiplikowane i różnorodne (od niewielkich do całkiem sporej wielkości), a światło odkrywa fragmenty tych obiektów, które trzymają się razem, jeden obok drugiego, w gromadzie, w masie; niczym stado czujące się bezpiecznie tylko w pobliżu innych, sobie podob